Redakcja Bieganie.pl
Na liczniku 900 km, w trasie ponad 95 godzin, doborowe towarzystwo biegaczy na blisko 100 odcinkach trasy – tak podsumować można wynik akcji „Podaj zmianę", której biegowa odsłona zakończyła się w sobotnie popołudnie pod latarnią morską na Helu. Organizatorzy mają nadzieję, że poza wymiarem sportowym to przedsięwzięcie zwróciło uwagę na rosnący problem depresji w Polsce.
Zaczęli we wtorek 4 czerwca blisko 2000 m nad poziomem morza na szczycie Kasprowego Wierzchu. Dobry duch wyścigu, legendarny triathlonista Jerzy Górski podkreślał wówczas, że to ogromne wyzwanie sportowe, które ma zwrócić uwagę na wyzwania codzienności. Unikalna sztafeta BNP Paribas „Podaj zmianę – razem wybiegnijmy z depresji” miała zwrócić uwagę na problem tej coraz bardziej powszechnej choroby i pokazać, że aktywność fizyczna i zdrowy styl życia mają pozytywny wpływ na samopoczucie.
Ambasadorami akcji byli: Damian Bąbol, Patrycja Bereznowska, Marzena Cypryańska-Nezlek, Piotr
Cypryański, Rafał Dmowski, Adam Draczyński, Marta Keller, Artur
Kobuszewski, Benjamin Kuciński, Piotr Łobodziński, Angelika Mach,
Adrianna Palka, Paulina Pawłowska, Karina Terzoni, Natalia Tomasiak i
Edwin Zasada. Biegli na wybranych odcinkach przekazując sobie symboliczną zmianę. W sumie na trasie przebywali 95 godzin, pokonując łączny dystans 900 km. Dołączali do nich, głównie na dystanse 5 lub 10 km zarejestrowani na www.podajzmiane.pl biegacze, którzy w dzień wspierali swoim wysiłkiem liderów. W nocy, ze względów bezpieczeństwa, ambasadorowie zmagali się z trasą w pojedynkę. Tempo było mocne. Dużo wcześniej, niż się spodziewano – bo już o 11 rano w sobotę 8 czerwca sztafeta dotarła do mety usytuowanej przy latarni morskiej na Półwyspie Helskim. W ten sposób bieg połączył Tatry z Bałtykiem. Dziennikarz sportowy Damian Bąbol mimo zmęczenia tryskał energią.
– To było jedno z moich najlepszych doświadczeń biegowych! Nie zapomnę tej przygody do końca życia – mówił po dotarciu na Hel. – Kiedy w 2017 roku spełniłem swoje marzenie, przebiegając maraton w Nowym Jorku, myślałem, że dotknąłem biegowego Mont Everestu. To doświadczenie jest porównywalne. Były emocje, były łzy wzruszenia, było mnóstwo pozytywnej energii – każda minuta przynosiła coś niesamowitego.Całkowity dochód z akcji został przekazany Stowarzyszeniu Aktywnie Przeciwko Depresji, która od 16 lat edukuje Polaków na temat
tego, czym jest depresja i jak sobie z nią radzić. Prezes stowarzyszenia, Joanna Chatizow podkreślała, jak ważną rolę w procesie leczenia ma aktywność fizyczna:
– Zdecydowanie
należy bardzo wyraźnie podkreślić, że depresja to choroba, a w
kontekście samobójstw jest chorobą śmiertelną i należy ją leczyć. Ale w
profilaktyce depresji, a także jako wsparcie leczenia, sport odgrywa
bardzo ważną rolę, gdyż ma istotny wpływ na funkcjonowanie naszego
mózgu. Możemy nawet powiedzieć, że wysiłek fizyczny bardziej działa na
nasz mózg niż na nasze ciało. Udowodniono, że ruch jest bodźcem, który
aktywizuje mózg do lepszej pracy, zwiększa liczbę neuroprzekaźników,
wydzielanie endorfin, serotoniny i dopaminy, a obniża poziom kortyzolu,
czyli poziomu stresu. Zdecydowanie więc ruch działa przeciwdepresyjnie i
przeciwlękowo. Ważne jednak, aby ćwiczyć regularnie, bo mózg działa
trochę jak mięśnie – trzeba go systematycznie trenować, żeby był w
dobrej formie.
Bieg można było śledzić w relacji LIVE na stronie internetowej imprezy. A działo się wiele. Kolejna ambasadorka biegu, Patrycja Bereznowska była pod wrażeniem atmosfery panującej zarówno wśród uczestników, jak i wszystkich spotykanych w trakcie zmagań osób:
– Trasa prowadziła przez małe wioski i obrzeża miast, gdzie ludzie są żywo zainteresowani tym, co się wokół nich dzieje. W miastach pewnie nie wzbudzilibyśmy takich emocji, a tutaj ludzie wychodzili na zewnątrz, chcieli się z nami dzielić tym, co mają. To było niesamowite. Fajne było też to, że członkowie ekipy technicznej, mimo że bieganie nie należy do ich codzienności, tak się wkręcili w ciągu tych kilku dni, że przebiegali z nami chociaż krótkie odcinki. A dla nas – sportowców – to było także niesamowite doświadczenie. Większość z nas na co dzień biega treningowo, na zawodach i z innymi profesjonalistami i nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że bieganie dużo wolniej niż zazwyczaj może sprawiać taką radość.
Trzeciego dnia uczestników na trasie dopingowała aktywnie medalistka igrzysk olimpijskich, znakomita kolarka Maja Włoszczowska.Poprzez stronę www.podajzmiane.pl do udziału w sztafecie zarejestrowało się 300 uczestników. W rzeczywistości ich liczba była znacznie wyższa, bo do liderów dołączali się spontanicznie na trasie jeszcze inni biegacze. Krajobrazy i dobra pogoda dodatkowo sprzyjały w walce z narastającym zmęczeniem.
– W ciągu całego biegu tylko w piątek wieczorem, już w okolicach Trójmiasta, biegaczy spotkało oberwanie chmury – mówił Piotr Cypryański, dyrektor sportowy „Podaj zmianę – razem wybiegnijmy z depresji”.
Całe przedsięwzięcie pozostałoby tylko ultramaratońską przygodą, gdyby nie cel, który czeka na wszystkich zaangażowanych w wydarzenie osób za linią mety. Jerzy Górski przypomniał, że na depresję narażony jest każdy i nie ma jednej konkretnej grupy, która na tę chorobę cierpi. Doświadczony sportowiec dodał w podsumowaniu:
– Nie należy stawiać sobie zbyt wygórowanych celów, ciężko się odnaleźć w tej pogoni. Dlatego warto mieć coś, co niweluje napięcia. Ruch nie jest lekarstwem, ale może pomóc.