Redakcja Bieganie.pl
W wyścigu o prezydenturę IAAF uczestniczyło jedynie dwóch kandydatów – Sebastian Coe i Siergiej Bubka. Nowym prezydentem został Brytyjczyk, który pokonał utytułowanego tyczkarza w stosunku głosów 115:92. Wyboru dokonano w środę podczas 50. Kongresu IAAF w Pekinie, gdzie za kilka dni rozpoczną się mistrzostwa świata.
– Jestem głęboko zaszczycony, że mi zaufano – powiedział Coe tuż po ogłoszeniu wyników. – Nie ma pracy, którą chciałbym wykonywać bardziej i z większym zaangażowaniem.
– Wiem, że lekkoatletyka w przyszłości będzie się rozwijać i stanie się silniejsza – dodał Bubka, który po przegranej zagwarantował swoją pomoc w działaniach mających przywrócić dawny blask światowej lekkoatletyce.
Kim jest Sebastian Coe?
Wielu kibicom Brytyjczyka nie trzeba przedstawiać. Coe był w przeszłości czołowym biegaczem na świecie. Specjalizował się w biegach średnich na dystansach 800 i 1500 m. W swojej karierze czterokrotnie stawał na podium igrzysk olimpijskich, w tym dwukrotnie na najwyższym jego stopniu (Moskwa 1980, Los Angeles 1984). Był rekordzistą świata na dystansach: 800 m, 1000 m, 1500 m i 1 mili.
Po zakończeniu kariery sportowej został politykiem, działał w Radzie IAAF jako wiceprezydent stowarzyszenia, a od roku 2005 pełnił także rolę przewodniczącego komitetu organizacyjnego XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Teraz jego nowym zajęciem będzie praca na rzecz poprawy wizerunku lekkoatletyki jako szef najważniejszego stowarzyszenia lekkoatletycznego na świecie.
Wizja nowego prezydenta
Coe po zgłoszeniu swojej kandydatury na prezydenta IAAF działał z rozmachem. Odwiedzał różne kraje, prowadził kampanię, zbierał poparcie i przede wszystkim przekonywał do swojego programu, który opisał na swojej stronie internetowej: http://sebcoe2015.org/
W manifeście zatytułowanym Growing Athletics in a New Age przedstawił swoją wizję zmian mających na celu zwiększenie zasięgu i atrakcyjności lekkoatletyki na świecie. Wspomina w nim m.in. o reformie kalendarza lekkoatletycznego, zmianach w prezentacji lekkoatletyki, zarówno w kwestii lokalizacji (wyjście z zawodami poza stadion i łączenie ich z imprezami masowymi), jak i transmisji telewizyjnych, mówi o większym nacisku na promocję imprez mistrzowskich w krajach i miastach, które je organizują (by wyeliminować problem z małym zainteresowaniem biletami, jak np. podczas ostatnich mistrzostw świata w Moskwie, jak i teraz w Pekinie). Ponadto w programie znaleźć można informacje o chęci zmian w działaniu i strukturze samego IAAF, rozpoczęciu współpracy z uniwersytetami, rozwinięciu programu dla dzieci i szukaniu nowych sponsorów.
Oczywiście w planie Coe nie zabrakło także punktów związanych z walką z dopingiem. To obecnie najpoważniejszy problem w światowej lekkoatletyce i uporanie się z nim powinno być dla Brytyjczyka priorytetem w pierwszych miesiącach (a może nawet i latach?), działalności jako prezydent IAAF.
Sebastian Coe na stanowisku prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych zastąpi Lamine’a Diacka, który rolę tę pełnił od 1999 roku. Brytyjczyk oficjalnie obejmie urząd 31 sierpnia, tuż po zakończeniu mistrzostw świata.