Redakcja Bieganie.pl
Na dłuższą metę trudno o motywację w każdym sporcie. Bieganie to głównie samotne przemierzanie dystansów, dlatego wcześniej czy później każdy, niezależnie od stopnia zaawansowania, staje w obliczu własnych słabości. W dodatku mała liczba tradycyjnych imprez nie sprzyja teraz utrzymaniu treningowego reżimu. Z pomocą może przyjść Liga Biegowa, która łączy w sobie kontrolę własnych postępów i rywalizację z innymi.
Ten rok jest szczególny, wiele odwołanych czy odłożonych imprez psuje morale miłośnikom rywalizacji. Poza tym, niezależnie od nietypowych czasów, każdy z nas miewa chwile zwątpienia. W zabieganym świecie własne bieganie w dużej mierze niestety zależy nie od nas samych, ale od szeregu uwarunkowań, jak praca, życie rodzinne czy ograniczenia zdrowotne. Walczymy nieustannie z czasem, by znaleźć chwilę na sport. Samo wychodzenie na treningi oznacza też najczęściej przedkładanie pasji nad obowiązki. W tej sytuacji o spadek motywacji nie jest trudno.
Psychologowie sportu podkreślają, że cel zbyt daleko odsunięty w czasie przestaje mobilizować. Dlatego warto stawiać przed sobą wymagania realne i średnio trudne – ale nieodległe. Owszem, trzeba mieć jakiś większy cel w tyle głowy (może to być awans na igrzyska olimpijskie, ale i zrzucenie określonej liczby kilogramów do wakacji czy złamanie „trójki” w maratonie) – ale też należy podzielić go na etapy. Osiąganie kolejnych stopni, np. 500 gramów mniej w tym tygodniu, średnia 3 sek/km biegu w tym miesiącu, powinno być widoczne i możliwe do sprawdzenia. Kontrola postępów to jedna z bardziej motywujących dróg do osiągnięcia sukcesu.
Nawet, jeśli deklarujemy, że biegamy dla siebie, nie sposób uniknąć porównywania się do innych… i nie ma w tym nic złego – to nie tylko działka wyczynowców! Niejeden rekord amatorskich biegaczy padł, gdy w decydujących momentach maratonu mogli ścigać się z osobami na porównywalnym poziomie. Niejeden kilometr więcej na treningu był pokonany z myślą o osobie, która ma ładniejszą sylwetkę. Motywacja zewnętrzna przydaje się w kryzysowych chwilach każdemu. Gdy dołożymy do tego mniejsze lub większe nagrody otrzymamy behawioralny mechanizm wzmocnień, dzięki któremu nasza motywacja pozostanie na wysokim poziomie nawet przy zachowaniu ambitnych celów.
Śledzenie własnych postępów na bieżąco, konkurowanie z innymi i wreszcie walka o nagrody. Wszystkie te motywujące elementy składają się na koncept trwającej już od początku lata kolejnej edycji Ligi Biegowej. Można do niej dołączyć w każdej chwili.
Zabawa jest całkowicie bezpłatna. Wystarczy zarejestrować się na stronie LigaBiegowa.pl. Rywalizuje się na czterech dystansach: 5 km, 10 km, półmaratonu (21,1 km) oraz maratonu (42,2 km). Sam portal powstał w 2014 roku i angażuje dziś prawie 9 tysięcy użytkowników. Dotychczas rywalizacja opierała się o wyniki uzyskiwane podczas oficjalnych zawodów biegowych. W obliczu pandemii COVID-19, gdy zawody sportowe w tradycyjnej formie nie są organizowane, formuła została zmodyfikowana. Wyniki z biegów rejestrowane są samodzielnie za pomocą prostego formularza na stronie. Do przedsięwzięcia można wprowadzać wyniki zarówno ze zorganizowanych startów, jak i z biegów indywidualnych, również treningowych.
Wreszcie najfajniejsze… Co miesiąc nagradzani są najszybsi biegacze na każdym z czterech dystansów, w siedmiu kategoriach wiekowych. A na zakończenie Ligi także w klasyfikacji OPEN. Do zgarnięcia są miesięczne zapasy napojów od OSHEE.
Rywalizacja trwa pół roku – od 1 lipca do 31 grudnia 2020 r. Na jej zakończenie zdobywcy miejsc na podium w klasyfikacji generalnej w każdej kategorii wiekowej, otrzymają pamiątkowe, personalizowane medale.
Zapisy do Ligi Biegowej odbywają się przez stronę www.ligabiegowa.pl
Ligę Biegową organizuje Fundacja Moniki Pyrek we współpracy ze spółką Sportfolio. Projekt jest współfinansowany przez Ministerstwo Sportu. Fundatorem nagród w tegorocznej edycji Ligi jest marka Oshee.
Więcej informacji na www.ligabiegowa.pl Śledźcie też informacje na Facebooku oraz Instagramie.