Redakcja Bieganie.pl
Byłem bardzo zadowolony, że mogłem go spotkać. Przed wywiadem byłem nastawiony z dużą otwartością, nawet jeśli nie akceptowałem metody POSE w całości to jakieś elementy wydawały mi sie interesujące. W tym momencie, prezentując poniższy materiał nie wiem czy mam do czynienia z niezrozumianym geniuszem czy …
Ten wywiad był robiony 6 października 2016 roku w Warszawie, na dwa dni przed seminarium Dr. Romanova w którym wziąłem udział. Będzie zatem druga część historii Romanova, gdzie postaram się przedstawić analizę techniki biegu a’la Romanov na podstawie najlepszych długodystansowców na świecie, czego Dr. Romanov unikał na seminarium mimo wcześniejszych zapowiedzi.
Adam Klein: Byłeś skoczkiem wzwyż, dlaczego zdecydowałeś się zająć bieganiem?
Nicholas Romanov: Uczyłem lekkiej atletyki na uniwersytecie, biomechaniki sportu, byłem trenerem lekkoatletyki na moim uniwersytecie. Metoda POSE nie była wynaleziona do biegania ale do wysoce technicznych konkurencji, jak płotki, skok wzwyż, w dal, rzuty. Bieganie było po prostu jednym w kolejce.
Adam: Efekt uboczny
Nicholas: W pewnym sensie. W tym czasie ludzie nadużywali dopingu. Nienawidziłem tego. Zdecydowałem się na rozwinięcie czegoś dla najwyższej klasy trenerów. Ale w tamtych czasach nikt nie wiedział co to technika. Czasami wypytywałem ich nieoficjalnie, ludzi z medalami olimpijskimi, czym jest technika biegu? Okazywali się takimi ignorantami. A dla mnie to było: “Wow!”. I wtedy wynalazłem metodę POSE.
Adam: Kiedy?
Nicholas: W 1977. Ale pracowałem nad tym już od dwóch lat. Nie znałem tego sam wcześniej. Wiedziałem, że technika biegu istnieje, nie znałem tylko metody nauczania. Kiedy ją odkryłem, sam byłem olśniony. Skończyłem uniwersytet z dyplomem jako najlepszy student, I myślałem, że ja to wiem. Ale nie wiedziałem. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, powiedziałem: “Co za wstyd”. A ja przecież uczyłem na uniwersytecie, ludzie przychodzili do mnie a ja musiałem udawać, że wiem. Oczywiście, nie wiedziałem. Wiedza o metodzie nie istniała. Model techniki nie istniał. Sprawdziłem całą literaturę.
Adam: Wtedy to było pewnie trudniejsze, nie było internetu.
Nicholas: Oczywiście. Byłem w bibliotekach wszędzie (w Rosji). Ale nie mogłem wyjechać, Rosja była wtedy krajem zamkniętym. Ale czytałem co tylko było dostępne. Nie znalazłem niczego, ani z zachodu ani ze wschodu. Potem, kiedy przeprowadziłem się do USA tylko to potwierdziłem. Zachód nie miał pojęcia na temat uczenia techniki czy modelu techniki biegu, nadal nie ma. Nadal metoda POSE i model POSE są jedynymi jakie istnieją na świecie. Kiedy odkryłem POSE w 1977 roku chciałem robić mój doktorat na ten temat, ale moi koledzy odradzili mi: “nie idź tą drogą, pogrzebią Cię żywcem”. Bo koncepcja była tak niesamowicie rewolucyjna w stosunku do establishmentu. Więc zrobiłem doktorat na temat skoku wzwyż, tradycyjnie, struktura treningu itd. Napisałem wiele artykułów na temat trenowania wg POSE ale nigdy nie zostały zaakceptowane. Zacząłem więc trenować biegaczy.
Adam: W Rosji czy w USA?
Nicholas: W Rosji. Widziałem, jak się zabijają tymi dragami, jak ich technika powoduje kontuzje. Zacząłem rekrutować mój team. Długo i średniodystansowców i zacząłem ich trenować. Sam. Po pierwsze, to moi zawodnicy nie miewali kontuzji. Wszyscy. Moi zawodnicy notowali progresje niezwykle szybko. Na przykład. Przyszedł do mnie chłopak biegający 800m w 2:05. Pół roku później biegał 1:52. Moja najlepsza zawodniczka na 10k przyszła do mnie kiedy biegała około 40 minut. Pobiegła poniżej 34 minut o dostała się do narodowej reprezentacji juniorów. Potem (trenując już z kimś innym) pobiegła maraton w 2h20 (Romanow mówi o zawodniczce, która nazywa się Svetlana Zakcharova, życiówka 2:21:31 w Chicago 2002). Ale to było wiele lat później, ja byłem już w Stanach, ona z kontuzjami.
Adam: Trenowałeś ich ale POSE to nie był jedyny środek treningowy?
Nicholas: Widzisz, to jest to, czego większość ludzi i trenerów nie rozumie. Kiedy opracowałem model treningu, techniki biegu, wtedy zrozumiałem, że to jest to, co jest na szczycie hierarchii treningowej, że to definiuje wszystko inne. W tradycyjnej hierarchii treningowej, nadal, wszystko w treningu skupia się na fizjologii. Jak rozwój wydolności tlenowej. Ja już wtedy wiedziałem, że to mit. Nikt nie może rozwinąć wydolności tlenowej. To jest mit, który funkcjonuje w ludzkich głowach od wieków lat. Fakty naukowe temu przeczą. Możesz poprawić swoje vo2max od momentu rozpoczęcia treningu tylko o 10-15%. To jest dobrze znany fakt w fizjologii wysiłku. Ale nikt nie zwraca na to uwagi. Ale każdy chce rozwijać wydolność tlenową. Spójrz na Paulę Radcliffe. Od 18 roku życia do końca jej kariery. Jej vo2max nie zmieniło się. Mała zmienność w ciągu 12 lat. Ja porzuciłem ideę rozwijania fizjologii od samego początku.
Adam: Ale fizjologia to nie tylko vo2max.
Nicholas: Oczywiście, to jest bardziej skomplikowane. Jest ekonomia biegu, próg. Ale wszystkie te rzeczy to pochodne. Musisz to zrozumieć. Ekonomia to nie jest cel. Nikt z elity nie biega dla ekonomii. Ekonomia to półprodukt. To pochodna.
Adam: Pochodna czego?
Nicholas: Słyszałeś o Pavo Nurmim?
Adam: Oczywiście, biegał jeszcze z Januszem Kusocińskim w latach 30 XX wieku.
Nicholas: Tak, Polska miała wielką biegową kulturę jakiś czas temu. Ale Pavo Nurmii był pierwszym człowiekiem, który złamał barierę 30 min na 10 km. Ale on był gigantem. Genetycznym gigantem. Ale teraz są tysiące ludzi, którzy przebiegli 10k poniżej 30 minut. Widzisz co mam na myśli? Kiedy osiągniesz pewien wysoki poziom, to co było wcześniej staje się ekonomiczne. Ekonomia to półprodukt. Podnosisz 50 kg, jest ciężko. Kiedy tylko podniesiesz 60 kg, potrafisz podnieść 50kg wiele razy. Z progiem jest tak samo.
Adam: Nie będę Cię zanudzał moimi koncepcjami na temat progu, ale również uważam, że to nieporozumienie.
Nicholas: Jest nieznany dla nauki, nigdy nie zostało udowodnione, że to jest to, co ludzie myślą. Jest wiele przeciwstawnych teorii na temat progu. Nigdy nie operuję progiem. I wszyscy moi zawodnicy się poprawiają. A biegają na wysokim poziomie. Pracowałem z wieloma drużynami narodowymi przez te lata.
Adam: Ale jak przekazujesz zawodnikowi pożądaną intensywność treningu?
Nicholas: To wychodzi od techniki. To jest to co opracowałem. Opracowałem matematyczny aparat wywodzący się z techniki. Jak pamiętasz, w POSE są kąty przewracania się. To jest hierarchia. Obliczyłem to na podstawie rekordzistów świata, z każdą prędkością związany jest pewien kąt przewracania się. Opracowałem tabele, równania i operuję prędkościami, które bazują na tym. Fizjologia jest tylko punktem sprawdzającym, czy nie mylę się zadając tę czy inną intensywność.
Adam: Ale kiedy komunikujesz się z biegaczami nie dajesz im kąta ale tempo?
Nicholas: Tak, ale najpierw opracowuję jego lub jej profil tempa na dystansach. Nie biorę pod uwagę fizjologii.
Adam: To ciekawe poznać Twój punkt widzenia, znałem Cię do tej pory tylko jako osobę skoncentrowaną na technice, nigdy nie słyszałem niczego od Ciebie na temat treningu generalnie.
Svetlana Romanov: On napisał wiele rzeczy, które nie zostały opublikowane. To jego know-how. On opisuje jak trenuje na każdym poziomie. Najpierw, omawia technikę. Żeby nie było nieporozumień. I wtedy trenuje w taki sposób, że osiągasz swój maksymalny potencjał dokładnie w dzień zawodów. Nie dzień później, nie dzień wcześniej, ale dokładnie tego dnia. Więc jeśli połączysz najlepszą technikę z najlepszym treningiem…Możesz być dzisiaj chory, on weźmie to pod uwagę. Możesz czuć się dzisiaj dobrze, on weźmie to pod uwagę. I on trenuje wiele ludzi na świecie. Najpierw, przyjeżdżają i patrzą, uczą się, dyskutują jakie są jego warunki. A potem mogą się komunikować będąc gdziekolwiek na świecie przez skype, internet. Ale najpierw muszą zrozumieć jego założenia. On ma ludzi trenujących z nim od 10, 20 lat. I oni byli…sorry za słowa…zerami na początku.
Adam: Ale czy Twoja wiedza treningowa jest jakoś przyjęta i doceniana przez świat sportu?
Svetlana: To jego know-how
Adam: Może to się zmienia, ale nie byłeś dotąd traktowany przez biegowy świat zbyt poważnie. Nie będę wymieniał dużych nazwisk jak choćby Salazar, ale …
Nicholas (śmieje się): Salazar wziął moją technikę. On stosuje POSE z Ruppem i Farahem (teraz, bardziej poważnie). Był przeciwko mnie na początku. Od 2000 roku był bardzo negatywnie nastawiony, w 2004 roku powiedział w RunnersWorld: “Wszystko co wiem o bieganiu jest sprzeczne z POSE”. A teraz on używa POSE, to zabawne z Salazarem.
Adam: Ale skąd o tym wiesz?
Nicholas: To jego słowa, kiedy uczy, jak mówi do swoich biegaczy, Dathana Ritzenheina, Galena Ruppa. Nie da się tego ukryć. “Oh, to jest technika sprinterska” Tak, to wygląda jak technika sprinterska bo to jest POSE. On to ukrywa. Gallen Rupp robi ćwiczenia POSE i biega dokładnie tak jak opracowałem technikę. I to się zmieniło gdzieś około 2007-2008, po tym, jak był tak bardzo negatywny wobec POSE. Po tym, nigdy już nie wspomniał słowa o POSE. Ale używa tego. Więc się zamknął. I teraz nigdy nie powie słowa przeciwko mnie, bo doświadczył tak dobrych wyników. Więc on jest generalnie po mojej stronie, ale nigdy tego nie przyzna.
Adam: To dosyć powszechne
Nicholas: Czytałeś książkę Dannyego Abshire: “Natural Running” ? To jest generalnie kopia mojej książki . On przynajmniej wspomniał o mnie. Ale ćwiczenia, których używa to są ćwiczenia POSE. Tak to się dzieje. Przed POSE nigdy nie istniał na świecie żaden model nauczania techniki biegu. Takie rzeczy istniały w wioślarstwie na początku XX wieku, potem ortopeda Dudley Morton miał jakieś pomysły, gość z Bułgarii miał. Ale opublikowanych koncepcji było bardzo mało.
Adam: Są Twoi krytycy, którzy są bardzo precyzyjni na Twój temat, jak np Marc Cucuzella. Znasz pewnie jego 20 punktów w których się z Tobą nie zgadza.
Nichola (śmiejąc się): On nie rozumie biomechaniki biegu, to jest problem z nim. A te 20 punktów były napisane w stosunku do moich uproszczeń. Kiedy upraszczasz rzeczy nie możesz opisać całej złożoności. Na przykład, wiele lat temu napisałem: “Twoja pięta nigdy nie powinna dotknąć podłoża”. Dlaczego? Bo w tym czasie dominująca grupa biegaczy to byli Ci, uderzający piętą. I musiałem mówić takie rzeczy, żeby przestawić ich na śródstopie. To było zrobione intencjonalnie. W tym czasie nie znałem dobrze angielskiej terminologii. Kiedy nauczyłem się angielskiego lepiej, zrozumiałem, że użyłem złych słów. I zmieniłem to do poprawnego rozumienia. To progresja, ale główna koncepcja nigdy się nie zmieniła. A Cucuzella wziął POSE jako podstawę. Wcześniej nie miał o technice pojęcia. I sparafrazował wszystko. Przede wszystkim mówi, że bieganie jest naturalne, że ludzie biegali od milionów lat, i że tego nie trzeba nauczać. I sam zaczyna nauczać! Nazwał to “bieganie naturalne” ale nigdy nie wyjaśnił co to jest bieganie naturalne. Po pierwsze! Jeśli wychodzisz z czymś nowym musisz zdefiniować to i wytłumaczyć. Na razie tylko POSE ma wytłumaczenie.
Adam: Ja nie widzę, żeby on cokolwiek wziął z POSE, w każdym punkcie pokazuje gdzie się z tobą różni. Np w trakcie Twoich seminariów mówisz, że biegacz powinien unieść stopę (zakroczną) a Cucuzella mówi, że powinien to być naturalny efekt dynamicznego ruchu kolana.
Nicholas: Koncepcja pociągnięcia, w bardzo szczególnej pozycji to jest metoda POSE. I jest wykonywane w bardzo logicznych sekwencjach. Naturalny efekt, to o czym on mówi, on kłamie. On nie rozumie istoty tego ruchu, tak jak zawodnicy wyczynowi, np jak Bolt, który ma niezwykły poziom zmysłów, czucia i talentu. Bolt jest jednym z najlepszych, którzy ciągną stopę bardzo dokładnie, ale ten gość (Bolt) mówi o odepchnięciu. Rozumiesz? Usain Bolt, kiedy mówi o technice mówi o odepchnięciu, mówi o ruchu ramion, odepchnięciu, rozumiesz? A mimo to nie robi nic z tego. Pokażę Ci na wideo, że on się nie odpycha. Dlaczego? To tak jak w latach ’70 XX wieku, Marck Spitz, pamiętasz go? Wielki pływak, kiedy mówi o technice opisuje zupełne nonsensy, wbrew temu co sam robił. Mark Spitz robił coś zupełnie odwrotnego od tego co opisuje. To jest też przypadek Usaina Bolta. Rozmawiałem z rekordzistą świata i mistrzem olimpijskim w bieganiu, nie wspomnę nazwiska, ale człowiek ze Szwecji. Jeździłem do Szwecji często. I pytałem się go jak on pamięta swoją technikę w czasach kiedy biegał rekord świata, jak się czuł, czy może to opisać. Jego opis był: “Czułem się bardzo mocny poniżej kolan” (Romanov się śmieje). I kolejny, Jim Ruyan. Spotkałem go kiedyś. Był jednym z najlepszych techników w bieganiu. Zapytałem się go: “Jaka jest Twoja opinia na temat techniki biegania?”. Odpowiedział: “Ooo, to bardzo ważne.”. A ja: “Ok, ale co jest bardzo ważne? Jak możesz opisać technikę biegu?” A on mi mówi: “Musisz ruszać ramionami tak” (Romanov pokazuje bardzo obszerne ruchy ramion z kątem zgięcia 90 stopni). Naprawdę? (Romanov się śmieje). I szanujesz takiego gościa, miał Rekord Świata. Straciłem cały szacunek dla jego wiedzy, on po prostu nie miał wiedzy.
Adam: To jest inna sprawa, że część wspólna wybitnych zawodników to ich unikalny talent fizyczny, ale nie musi to iść w parze z unikalnym analitycznym umysłem żeby kreować treningowe idee, ale ludzie ich słuchają bo mieli wyniki.
Nicholas: Tak, skoro jest Rekordzistą Świata to ludzie myślą: “On wie”. A faktycznie on nie wie.
Adam: Idźmy dalej. Są inni poza Cucuzellą, którzy promują swoje idee na temat techniki biegu. Np Danny Dryer.
Svetlana: Czy wiesz dlaczego książka Dannyego Dryera wygląda tak samo? (chodzi o książkę Dannyego Dryera Chi Running). Bo Danny Dryer kupił naszą książkę a dwa, trzy czy cztery lata później opublikował swoją. A ja chcę żebyś wiedział, że Danny Dryer ma za sobą tylko dziesięć klas edukacji i zajmował się robieniem mebli. Potem zdecydował, że chce być zawodnikiem, potem trenerem, potem pisarzem. A jego książka jest opublikowana wszędzie tylko dlatego, że jego żona jest profesjonalnym marketingowcem. I kiedyś zadzwoniła do mnie: “Svetlana, tak dobrze, że nasi mężowie pracują w tej samej branży”. A ja się zapytałam: “Przepraszam? Kiedy mój mąż zdecydował się otworzyć usta był już wykładowcą na uniwersytecie od 30 lat, pracował z wieloma drużynami, I prowadzi niesamowite badania na światowym poziomie na wielu uniwersytetach. Więc on wie o czym mówi”. A ona na to: “Oh, mój mąż też prowadzi badania”. A ja: “Każdej nocy na naszej stronie?” A ona: “Dlaczego jesteś taka nieuprzejma?” Ja: “Nie jestem nieuprzejma. Na każdej stronie jego (Romanova) książki są odniesienia skąd wziął te czy inne informacje, ponieważ on jest naukowcem. Ten gość (Dryer) na 320 stronach swojej książki nie ma ani jednego odniesienia. Jest geniuszem? Przepraszam? Z liceum czy z czego? Z robienia mebli?
Nicholas: Adam, podam Ci tylko jeden fakt. W nauce to się nazywa plagiat. Pracowałem z amerykańską drużyną triathlonową w latach 1994-2002. Zaczynałem od juniorów, potem byłem członkiem komitetu trenerów i opracowaliśmy pierwszy na świecie program certyfikowania trenerów. I moi ludzie powiedzieli mi, że on kiedyś był na jednym z moich kursów, gdzieś. Danny Abshire też był, ale to pamiętam, to było dokładnie w 1997 roku w Dalmare (???) w rejonie San Diego. Byłem zaproszony przez Szkołę Mistrzów do poprowadzenia szkolenia. Trenowałem w tym czasie Jurgena Zacka (jeden z czołowych niemieckich triathlonistów w latach ’90 XX wieku), który skorzystał ze współpracy ze mną niesamowicie. Ocaliłem go od kontuzji, wyleczyłem i poprawiłem wyniki. Wcześniej biegał maraton w 3h02 (jak należy rozumieć w trakcie zawodów Ironman), po treningu ze mną, biegał 2h45. To zostało opisane w Triathlon Magazine, wywiad z nim, jego słowa. Publikowałem wiele artykułów. I jeden ukazał się w (niewyraźne) Sport Magazine. Tytuł rozdziału był: “Grawitacja to Twój przyjaciel”. I w roku 2001 w magazynie Running Times. A Danny Dryer publikuje swoją książkę, która nazywa się: “Fizyka biegania”. I jeden rozdział ma tytuł: “Grawitacja to Twój przyjaciel”. Więc rozumiesz o co chodzi.
Adam: Nie wiem, czy nie przesadzasz posądzając wszystkich o kradzenie Twoich koncepcji.
Nicholas: Niech kradną. On odniósł duży sukces w promowaniu koncepcji techniki biegu, nawet robiąc to błędnie, w tym sensie mi pomógł. Zaprosiłem kiedyś ich wszystkich żebyśmy razem popracowali. Jak okrągły stół, żeby wymienić pomysły. Nigdy się nie pojawili.
Adam: Naprawdę? Było jakieś zaproszenie z Twojej strony?
Nicholas: Tak, zrobiłem to przez USA Triathlon. Oni zaprosili mnie na sympozjum w Portland. Powiedziałem im, żeby zaprosili jeszcze osoby z listy która im dałem. “Zrobimy dyskusję przy okrągłym stole, na scenie, otwartą dla wszystkich, 300 osób z USA Triathlon, trenerzy. I podyskutujemy.”Ale nikt nie przyjechał. Nie wiem dlaczego. Był tylko Bobby McGee. Chciałbym odbyć szczegółową dyskusje o faktach, mam tę wielką chęć zrobienia tego, ale nigdy mi się to nie udało.
Adam: Trudno jest odbyć naukową dyskusje o bieganiu bo nie możesz udowodnić, że Twoja technika jest lepsza od innych.
Svetlana: Kiedy przyjdziesz na seminarium zrozumiesz, że nie ma 15 technik, jest tylko jedna.
Nicholas: Trudność bierze się z tego, że ludzie myślą, że istnieje wiele różnych technik. To jest mylące. Bieganie nigdy nie posiadało standardu. Możesz mi powiedzieć jaki jest standard techniki w bieganiu?
Adam: Próbujesz zmusić mnie do myślenia swoimi kategoriami. Nie ma potrzeby, żeby istniał jakiś standard. Próbujesz przekonać wszystkich że każdy biega wg POSE. Patrzysz na najlepszych biegaczy na świecie i wmawiasz wszystkim, że oni biegają POSE.
Nicholas: Musisz zrozumieć jedną rzecz. Newton nazwał to prawami grawitacji, ale nie wymyślił grawitacji. Ja nazywam to POSE, ale to jest grawitacja. POSE to tylko nazwa.
Adam: Ale najlepsi biegacze na świecie zachowują się inaczej.
Nicholas: Nie.
Adam: Spójrz na Kipsanga i Bekele, to są dwaj zupełnie różni biegacze.
Nicholas: Nie
Adam: Spójrz na Dennisa Kimmetto, który spada na piętę.
Nie
Adam: Oczywiście, przed tym wywiadem specjalnie analizowałem jego bieg i spadał na piętę w trakcie swojego rekordowego biegu w Berlinie.
Nicholas: Tylko tak to postrzegasz. Nie opisujesz dobrze jak on ląduje. Istnieją pewne bardzo krótkie momenty. Zresztą znowu główna sprawa nie ma nic wspólnego z uderzaniem piętą. To nie ma znaczenia. Pięta lub nie. POSE nie dotyczy tego. To jest nieporozumienie! Nie ma dla mnie znaczenia jak spadasz! Najważniejsze to jak się przewracasz! To jak powtarzasz przewracanie się przez pozę, jak wykonujesz pociągnięcie i jak wracasz do pozy! To nie dotyczy lądowania. Zobaczysz to na seminarium. Nie ma dla mnie znaczenia jak ludzie lądują. Są czysto matematyczne wzory dokładnie opisujące biegacza. Nie ma dla mnie znaczenia czy on ląduje na pięcie, ale jak się przewraca. I moje wzory pozwalają opisać to dokładnie. Mogę Ci powiedzieć, jaki będzie Twój kąt przewracania się, jaka powinna być Twoja kadencja i mogę zrobić takie projekcje dla dowolnej prędkości. Jeśli chcesz pobiec Rekord Świata mogę Ci powiedzieć jaki będzie Twój kąt przewracania się, długość kroku, kadencja. Nie powiem Ci jaką częścią stopy lądować bo to nie ma sensu. To mylna koncepcja, która zaczęła się od jednego gościa w latach ’60, Tonyego Neta (???). On zaczął opisywać biegaczy z tego punktu widzenia, wcześniej nigdy nikt nie zwracał na to uwagi. Analizowałem wszystkich biegaczy, wszystkie techniki biegu. I wszyscy lądują na śródstopiu. Ale nie zmuszam nikogo do lądowania na śródstopiu.
Adam: Mówisz, że przewracanie się jest tym, co posuwa nas do przodu ale nie bierzesz pod uwagę elastycznego komponentu naszego ciała.
Nicholas: POSE jest elastycznym komponentem. POSE jest elastyczna.
Adam: Ok, może zrozumiem to w trakcie seminarium. Kolejna sprawa. Mówisz, żeby lądować pod środkiem ciężkości, ale to nie umożliwia nam załadowania pełnego potencjału energii kinetycznej aby skumulować to w ścięgnach, mięśniach. Skracając krok uniemożliwiasz szybkie bieganie.
Nicholas: Nikt nie ląduje pod środkiem masy (ŚM). To jest sfera psychologiczna dla ludzi. Ale w rzeczywistości nikt nie ląduje pod ŚM. Istnieją dwie sfery: psychologiczna i biomechaniczna. Kiedy mówię o lądowaniu pod ŚM zwracam się do sfery psychologicznej. To nasza percepcja. Ale biomechanicznie nikt nie może lądować pod ŚM, nikt. Łącznie z Usainem Boltem, choć on jest najbliżej. Ale nikt nie może wylądować pod ŚM.
Adam: Ok, to jest jasne. Teraz, jest wielu ludzi o różnych kształtach, różnej masie.
Nicholas: To nie ma znaczenia.
Adam: Ale kiedy mamy kogoś kto jest mniej doskonały niż Kenijczyk, kogoś kto ma więcej tłuszczu, kogo masa ciała jest rozłożona dalej od środka masy, to takiej osobie jest znacznie trudniej utrzymać kadencję 180.
Nicholas: Jest problem natury energetycznej, ale technicznie nie jest, to jest po prostu inny koszt energetyczny. Możesz zobaczyć ludzi których trenuję którzy mają dużą masę ciała ale kiedy biegną, nigdy byś nie wyobrażał sobie, że taki ciężki człowiek może biec tak lekko.
Adam: Ale jeśli koszt jest większy to nie jest to dla nich frustrujące?
Nicholas: Tak, przez jakiś czas. Jeśli masz masę ciała musisz ją odżywiać.
Adam: Ale jeśli taki człowiek wychodzi na spokojny bieg, to powiesz mu, żeby biegł wg POSE czy powiesz mu, żeby biegł w sposób dla niego najwygodniejszy?
Nicholas: Nie ma alternatywy, POSE lub coś innego ! Jeśli pracujesz ze mną zawsze biegasz wg POSE, poprawną techniką. Jest tylko jedna technika. Grawitacja nie dała nam wyjścia. Kiedy ludzie myślą, że są jakieś alternatywy mylą się. Są co najwyżej odchylenia od modelu. W powietrzu jest 21% tlenu. Jeden punkt procentowy więcej lub mniej i możesz mieć kłopoty. Tak myśli natura. Z grawitacją jest tak samo. Masz odchylenia od tego czego żąda grawitacja. Musisz przestrzegać grawitacji.
Adam: Ale jest tyle odchyleń w ludzkich ruchach.
Nicholas: Tacy są ludzie.
Adam: Chodzi mi to, że nie masz żadnego dowodu na to, że masz rację.
Nicholas: Mam dowody. Mam sześć doktoratów na temat POSE, w Anglii, Południowej Afryce, USA, Rosji.
Adam: Ale jakie są wnioski z tych prac, pewnie, że jest mniej kontuzji, tak?
Nicholas: Tak, dokładnie, moi biegacze nie mają kontuzji.
Adam: Może maja, tylko o tym nie wiesz bo zostawiają Cię sfrustrowani.
Svetlana: On ich trenuje, zna ich, czy Ty sobie żartujesz?
Nicholas: Nikt z moich studentów nie skończył kariery przez kontuzje. Jeśli rezygnują to z innych powodów.
Svetlana: On wyprowadził z kontuzji wiele ludzi, którzy nie mogli biegać, nie mogli chodzić.
Nicholas: Pracowałem z Brytyjską Narodową Federacją Triathlonu. Mój kolega Chris Jones, przyszedł do mnie w 2001 roku i mówi: “Tracimy jedną dziewczynę, nazywa się Leanda Cave, świetna na rowerze, bardzo dobra pływaczka, ale jedenaście złamań zmęczeniowych w wyniku biegania. Rok później, po naszej wspólnej pracy w 2002 roku w Cancun wygrała Mistrzostwa Świata, poprawiła swój czas na 10 km po 3,5 minuty. Potem wygrała Mistrzostwa Świata Ironman w Kona. Od 2001 roku nigdy nie miała problemów z kontuzjami. Jeśli to nie jest dla Ciebie dowód to nie wiem co może być.
Adam: To dlaczego Twoje osiągnięcia nie są jakoś szerzej znane, promowane przez zawodników?
Nicholas: Wielu trenerów stosuje POSE ale nigdy o tym nie mówią. To jest ludzkie ego. Jest bardzo niewiele osób z którymi pracowałem a którzy o tym mówią. Jurgen Zaks, wymienił mnie dwukrotnie w Triathlon Magazine.
Svetlana: On powiedział: „Po zastosowaniu techniki czułem się 10 kg lżejszy”
Nicholas: Niestety ludzie nie chcą nikogo promować.
Adam : Ale jest jakiś problem, że oni nie chcą pokazać, że że to jest dzięki współpracy z Tobą. Może to Twoja wina? Mogę łatwo znaleźć teksty gdzie oni przyznają komuś zasługi ale nigdy Tobie. Nie znam za bardzo amerykańskiego środowiska biegowego ale coś w tym jest.
Nicholas: Pierwsza sprawa, to nie jestem Amerykaninem. Kiedy Cucuzella pisze o technice mimo, że zaczął od POSE…
Adam: Ale on nie krytykuje Ciebie, żeby krytykować, jest delikatny, ale kiedy pisze o Dryerze jest milszy.
Nicholas: Nigdy nigdzie nie wspomniałem o Cucuzelli, nigdy o nim nie mówię.
Adam: Może powinieneś.
Nicholas: Rozmawiam z Tobą o Cucuzelli pierwszy raz. Nigdzie o nim nie wspominałem, dlaczego miałbym jeśli on nie chce ze mną rozmawiać mimo, że mu to proponowałem? Co mogę zrobić? Jestem naukowcem.
Adam: Nie każdy może mieć naukowe dowody na swoje idee.
Nicholas: Ale oni są koncepcyjnie w błędzie, tylko myślą że wiedzą o co chodzi. Cucuzella naprzykład, mówi o elastycznym komponencie ale elastyczny komponent nie robi nic żeby przesuwać nas do przodu, on pracuje tylko w kierunku góra dół. Więc ludzie, którzy mieliby leszy elastyczny komponent biegaliby szybciej niż inni. Nie ma na to dowodów. Nie wspominając o badaniach na zwierzętach. Nie chcę o tym mówić i tłumaczyć jak bardzo się mylą. Po co?
Adam: Ale taka rozmowa mogłaby być bardzo ciekawa dla biegowego środowiska, gdzie Ty odnosisz się do Cucuzelli i widać, że nie boisz się starcia z jego pomysłami.
Svetlana: „On (Romanov) wspomina wszystkich wielkich ludzi którzy byli przed nim. Ci, są współcześni, oni nie zrobili niczego przed nim, dlaczego miałby ich wspominać?
Nicholas: Wiedziałem już o elastycznym komponencie w latach ’70, kiedy byłem studentem i studiowałem to niezwykle dokładnie bo myślałem tak samo, że elastyczny komponent daje nam przewagę w bieganiu. Odkryłem, że nie daje, że istnieje w innych celach. To nie robi nic do przesuwania się do przodu. Ale grawitacja stworzyła bardzo piękny wyrafinowany wzór.
Ale ja używam elastycznego komponentu. POSE go używa. Ja stworzyłem ćwiczenia do wyrobienia elastyczności, jestem w końcu skoczkiem wzwyż. Skakałem siedem stóp, byłem w elicie skoczków nawet z moim wzrostem. Rozwinąłem to (POSE) najpierw do skoku wzwyż, potem zrozumiałem, że to działa tak samo w bieganiu. Byłem w Rosji pierwszym, który stosował to do treningu biegaczy. Moje dziewczyny, Svetlana Zakcharova, robiła przysiady ze sztangą. Trenerzy długodystansowi śmiali się ze mnie, ale odkryłem jak rozwinąć siłę bez dopingu.
Ale nigdy nie miałem czasu na dyskutowanie z moimi oponentami. Opracowałem w tym czasie wiele rzeczy. Ale jestem otwarty na dyskusję. Zaprosiłem Cucuzellę na rozmowę, nigdy nie odpowiedział. Możesz przyjść na moje seminarium. Ludzie którzy przychodzą zostają moimi przyjaciółmi. Jest otwarte dla wszystkich.
Adam: A jak zaczęła się ta kooperacja z Crossfitem?
Nicholas: Greg Glassman zobaczył, że ktoś z CrossFit uczy mojej metody pod jakąś inną nazwą. Nie podobało mu się to i zaprosił mnie. Zorganizował seminarium dla trenerów, żebym mógł zaprezentować moje koncepcje. Powiedział, że jeśli to się spodoba, to zostanę oficjalnym Crossfitowym SKE od biegania (Special Knowledge Expert – czyli specjalistą od wiedzy biegowej). Zrobiłem prezentację i spodobało im się. Mam duży szacunek w środowisku Crossfitowym. Włączając w to Glassmana, którego nie jest łatwo zadowolić. Mieliśmy ostre dyskusje ale wyszliśmy z tego z przyjaźnią. Dave Castro, który praktycznie zarządza Crossftem jest jednym z największych promotorów POSE, podoba mu się to, ma dla mnie respekt i wstawił mnie na mapę (czyli na stałe ustawił w Crossfitowym ekosystemie). Nic w tym kierunku nie robiłem. Wszyscy ludzie (Romanov ma na myśli Dryera, Cucuzellę, Asbhirea) myślą o promowaniu siebie, nie prawdy. Ja nazwałem to POSE bo to oddaje naturę tego ruchu. Intencją POSE jest przewrócenie się.
Svetlana: On chce, żebyś nauczył się POSE a z POSE latasz niczym wyczynowiec. Pokazywał POSE na małych dzieciach z ulicy, pierwszą pozycję, drugą, i zaraz dzieci biegają płotki. Przepraszam? Płotki? Płotków uczy się przez pół roku a on zrobił to w 20 minut? Bierze kogokolwiek z ulicy i uczy go dowolnej techniki. Był kiedyś zaproszony na uniwersytet w Kanadzie, żeby pomóc wspinaczom. Ale on się nie wspina. Siedział tam przez ileś minut, nic nie mówił, patrzył i w końcu mówi: “Połóż rękę tutaj, potem tutaj”. A oni: “Naprawdę? Naprawdę? (Svetlana udaje powątpiewanie w głosie). A po pięciu minutach ten gość wspina się niczym pająk. Zrobili badanie i potwierdzili to. Potem zaproszony był na inny uniwersytet, żeby pomóc wioślarzom. O znowu, patrzył, patrzył i mówi: “Wiesz, nie tak, raczej w ten sposób”. A oni: “Nieee”. A on: “Tak, proszę” I po pięciu minutach łódka frunie.
Adam: Ilu jest certyfikowanych trenerów POSE na świecie?
Nicholas: Około 7 tysięcy.
Svetlana: Żeby trzymać poziom, co 5-6 lat czyścimy listę, ponieważ ktoś mógł być z nim (Romanovem) dziesięć lat temu ale on (Romanov) poszedł do przodu, on nigdy się nie zatrzymał więc nie możemy pozwolić na to, aby ta osoba uczyła kogoś mimo, że straciła kontakt.
Nicholas: Mamy wielu trenerów na wschodzie, duże zainteresowanie w Chinach, HongKongu, Singapurze, mamy rosnącą liczbę trenerów w każdym roku. Podróżuję do Chin co roku. W Europie jest cicho. Był jeden trener z Polski w 2010 roku, który przyjechał na szkolenie do Kolonii i dostał certyfikat ale zniknął.
Polska miała niesamowitą biegową kulturę, Kusocinski, Szewinska, ale jakoś to zniknęło. To samo dzieje się w Rosji. Mieliśmy Kutza, Bolotnikowa, wszystko zniknęło. Byłem ostatnio w Rosji i oni też są zafascynowani Kenijczykami. O co chodzi? Oni są oddani bieganiu. Wy nie. Oni nie mają większych płuc, większego serca. Oni są po prostu całkowicie oddani bieganiu dla pieniędzy, dużo bardziej niż Europejscy czy Amerykańscy biali.
Bieganie długodystansowe nie istnieje wśród amerykańskich czarnych ponieważ tylko murzyni z Afryki Zachodniej byli uprowadzeni do USA jako niewolnicy. Tylko sprinterzy byli wzięci. Dlatego Amerykanie, Karabijczycy są sprinterami a nie długodystansowcami. To jest genetycznie predystynowany czynnik. To jest rozwój kulturowy, którego rozwój trwał przez miliony lat. Ludzie biegający długie dystanse byli tylko we wschodniej Afryce: Kenia, Etiopia, Tanzania
Svetlana: On ma ludzi z dziecięcym porażeniem mózgowym, których leczy. Jak Elena Ivanova, trzykrotna złota medalistka olimpijska z Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie. I ona mówi cały czas o Nicholasie. Wygrała pierwszy dystans i krzyczy: „Mój trener to Dr. Romanov!” Potem drugi i znowu krzyczy: “Mój trener to Dr. Romanov”. Dopiero po tym, zaczęli mówić o nim w Rosji. I szanuje ją za to. Bo Nicholas pomaga ludziom na całym świecie. I kto o tym mówi? Jedna, dwie, trzy osoby.
Nicholas: Już mam doktorat na temat tego jak leczyć dziecięce porażenie mózgowe, to jest bardzo wyspecjalizowane narzędzie.
Adam: To znaczy co jest tym narzędziem?
Nicholas: Metoda POSE. Do leczenia dziecięcego porażenia mózgowego. POSE pomaga ludziom ruszać się poprawnie. Pokazywaliśmy to w USA, Nowej Zelandii. Sprawiliśmy, że dzieci mogły biegać po tygodniu. Rodzice płakali. Ale to było nie na rękę koncernom farmaceutycznym. I opór był zbyt duży, żeby to się udało. Nie otrzymaliśmy grantów i musieliśmy wstrzymać badania, mimo, że mieliśmy tak znakomite rezultaty.
Svetlana: To samo ze stwardnieniem rozsianym. Ci ludzie mają problem z przesłaniem sygnałów z mózgu do ciała. Ale ponieważ on pokazuje jak się ruszać, ciało omija mózg.
Nicholas: Jest wiele sposobów jak sygnał może zostać przesłany. I POSE jest niezwykłym narzędziem aby to robić. Niestety to jest wbrew standardowej medycynie. Pracowałem z Armią USA i stosując POSE potrafiłem wyleczyć zespół ciasnoty.
Svetlana: Wyszłam za niego 45 lat temu. I widzę to cały czas. Ludzie zwracają się do niego z jakimiś problemami związanymi z ruchem, przychodzą z takim (Svetlena pokazuje jak grubym) plikiem dokumentów medycznych. I w 95% przypadków jego opinia jest odmienna. I w 45 minut on potrafi ich przynajmniej unieść, nie mówiąc o leczeniu. I wtedy oni wiedzą komu wierzyć. Lata cierpienia, bólu, wydanych pieniędzy albo 45 minut. I oni powtarzają co on mówi, powtarzają, powtarzają. Wygląda to tak: “Jak doszło do tej kontuzji?” “Robisz zły ruch”. On pokazuje jak to powinno wyglądać i w pięć minut sytuacja się poprawia.
Nicholas: Wschodnia mądrość mówi: “Ból to naruszenie zasad natury”.
Adam: Dziękuję za rozmowę.