Redakcja Bieganie.pl
30 listopada (niedziela) na Torze Służewiec w Warszawie odbędzie się ostatnia w tym roku odsłona Runmageddonu. Wieńczący cykl bieg, przynajmniej według deklaracji organizatorów, ma być trudniejszy niż wszystkie wcześniejsze. Bieganie.pl jest patronem medialnym imprezy.
Z ekstremalnym wyzwaniem zmierzy się blisko 600 uczestników, dla których przeszkody organizatorzy przygotowywali w myśl zasady: im trudniej, tym lepiej!
Organizatorzy Runmageddonu po raz pierwszy przygotują mentalną przeszkodę, której pokonanie wymagać będzie sprawności….umysłu. Do treningu fizycznego warto zatem już dziś dołączyć również ćwiczenia pamięci, bowiem nieudzielenie poprawnej odpowiedzi skutkować będzie koniecznością pokonania karnego okrążenia na dystansie 1 km. Fani zasieków będą zadowoleni, ponieważ na trasie listopadowego biegu oprócz tradycyjnych poziomych znajdą się również zasieki….pionowe!
Perspektywa zimnej kąpieli, biegu w mokrych ciuchach przez 21 kilometrów oraz tarzanie się pod zasiekami w błocie i soli, to atrakcje tylko dla najwytrwalszych zawodników. Organizatorzy szacują, że nawet z takiej wyselekcjonowanej grupy najtwardszych uczestników, około 20-30 procent startujących nie ukończy tego biegu.
– Formuła hardcore to nasza odpowiedź dla tych twardzieli i twardzielek, którzy po wcześniejszych edycjach Runmageddonu oczekiwali jeszcze większych wyzwań. Specjalnie dla nich przygotowując listopadową edycję kompletnie straciliśmy litość dla uczestników. Szacujemy, że ponad 20 procent z nich nie ukończy naszego biegu. Dlatego tak ważna będzie na trasie biegu współpraca między zawodnikami, z czego zresztą słynie Runmageddon. Inspirację przy tworzeniu nowych przeszkód zyskaliśmy m.in. na legendarnym Tough Guy, gdzie pojechaliśmy, aby przyjrzeć się organizacji ponoć najtrudniejszego półmaratonu na świecie, a który przy okazji udało nam się wygrać. Z nowości na trasie warto wymienić przeszkodę mentalną, tunele, ruiny starej wieży ciśnień, wspinaczkę na 5-metrową linę oraz nowe tereny w mieszkalnej części Toru Służewiec. Jak zwykle przy biegach ekstremalnych, o sukcesie zadecyduje nie przygotowanie fizyczne a charakter i silna psychika. Dlatego wszyscy uczestnicy wersji Hardcore są już w pewnej mierze zwycięzcami, bo zdecydowali się zmierzyć z tym wyzwaniem. Dla pozostałych już ta pierwsza przeszkoda okazała się za trudna – mówi Jaro Bieniecki, Prezes Runmageddonu.
Podczas Runmageddonu Hardcore uczestnicy będą mieli do pokonania dystans 21 kilometrów. Po przebiegnięciu połowy trasy nastąpi weryfikacja. Kto nie dobiegnie do półmetka w określonym czasie, będzie musiał zejść z trasy. Hardkorowy charakter imprezy nie może wszakże naruszać bezpieczeństwa zawodników.
Tradycją Runmageddonu powoli się staje fakt, że przeszkód zazwyczaj jest więcej niż pierwotnie organizatorzy obiecują. Tak było między innymi w Sopocie, gdzie zakładano ok. 40 przeszkód, by ostatecznie zawodnicy na trasie napotkali ich niemal 70. Podczas listopadowej edycji Hardcore ma być ich jeszcze więcej, czyli średnio co 3-4 przeszkody na każdym kilometrze!. Jak ostatecznie będzie wyglądała trasa i jakie niespodzianki będzie kryła, blisko 600 śmiałków dowie się dopiero w dniu startu, czyli 30 listopada.
O biegu (www.runmageddon.pl)
Runmageddon to największy cykl ekstremalnych biegów przez przeszkody w Polsce. Organizatorami imprezy jest m.in. działające od 2005 roku Stowarzyszenie OTK Rzeźnik znane z organizacji m.in. Biegu Rzeźnika – górskiego ultramaratonu na dystansie 80km oraz Maratonu Bieszczadzkiego.
W samym 2014 roku cykl zyskał sporą popularność. W jednej z odsłon wziął udział m.in. Paweł Czapiewski – rekordzista Polski na 800 metrów, który ówcześnie, przy wsparciu Bieganie.pl, przygotowywał się do swojego maratońskiego debiutu.