Redakcja Bieganie.pl
Drugiego dnia lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Radomiu zwyciężali faworyci, ale nie obyło się też bez kilku niespodzianek. Złoto na 800 metrów pań wywalczyła Anna Sabat, z kolei u mężczyzn najszybciej dwa okrążenia pokonał Mateusz Borkowski. Na niskich płotkach rządzili Patryk Dobek i Joanna Linkiewicz. Dość zaskakujący przebieg miały za to płaskie czterysetki. U pań wygrała Iga Baumgart-Witan, u panów pstryczka w nos faworytom dał Wiktor Suwara.
24 sierpnia na stadionie im. Marszałka Piłsudskiego w Radomiu przeprowadzono osiem biegowych finałów, włącznie z kończącymi dzień sztafetami 4×100 m. W godzinach przedpołudniowych rozegrano chód sportowy, oraz eliminacje 200 metrów. Po południu, gdy zawody rozkręciły się na dobre, frekwencja ze strony kibiców zdecydowanie dopisała. Poza żywym dopingiem publiczności rywalizacji sprzyjała komfortowa, wysoka temperatura. Mieszał za to wiatr, zwłaszcza na przeciwległej prostej.
400 przez płotki mężczyzn bez najmniejszych problemów wygrał Patryk Dobek. Zawodnik MKL Szczecin objął prowadzenie już na dobiegu i nie oddał go do samej mety. Nasz najlepszy obecnie płotkarz na dystansie jednego okrążenia nie złamał bariery 50 sekund, ale 50.34 wystarczyło, żeby przeciąć linię mety niespełna sekundę przed drugim Robertem Brylińskim z OŚ AZS Poznań. Podium uzupełnił reprezentant Juvenii Białystok Bartosz Dudek. Zawiódł faworyt gospodarzy Patryk Adamczyk, który finiszował na czwartej pozycji, choć stawił się na mistrzostwach z drugim wynikiem na polskich listach.
Bieg na 400 metrów przez płotki mężczyzn
1. Patryk DOBEK 50.34 (MKL Szczecin)
2. Robert BRYLIŃSKI 51.15 (OŚ AZS Poznań)
3. Bartosz DUDEK 51.98 (MKS Juvenia Białystok)
4. Patryk ADAMCZYK 52.52 (RLTL ZTE Radom)
5. Kacper AMBROŻY 52.57 (KS AZS AWF Wrocław)
6. Jakub OLEJNICZAK 52.61 (OŚ AZS Poznań)
7. Jakub SMOLIŃSKI 53.23 (RLTL ZTE Radom)
8. Krzysztof HOŁUB 54.50(AZS UMCS Lublin)
Ciekawy przebieg miał wyścig na 400 przez płotki kobiet. Podobnie jak u mężczyzn mieliśmy jedną zdecydowaną faworytkę, Joannę Linkiewicz. Przez pierwsze dwieście metrów to jednak Natalia Wosztyl nadawała ton rywalizacji wyraźnie przewodząc stawce. Niesiona przez „swoją publiczność” płotkarka RLTL ZTE Radom, na drugim wirażu zaczęła jednak słabnąć. Z mocą biegła natomiast Linkiewicz, która na ostatniej prostej uciekła rywalkom na kilkanaście metrów. Zażarta walka trwała o srebrny medal, który niemal wyszarpała Emilia Ankiewicz, pokonując na kratach Wosztyl. Zwyciężczyni z AZS AWF Wrocław – czasem 55.55 ustanowiła najlepszy wynik w sezonie.
Bieg na 400 metrów przez płotki kobiet
1. Joanna LINKIEWICZ 55.55 SB (KS AZS AWF Wrocław)
2. Emilia ANKIEWICZ 57.34 (AZS-AWF Warszawa)
3. Natalia WOSZTYL 57.78 (RLTL ZTE Radom)
4. Julia KORZUCH 57.87 PB (MKS-MOS Płomień Sosnowiec)
5. Agata KOŁAKOWSKA 59.68 (AZS-AWFiS Gdańsk)
6. Mirela WESOŁOWSKA 59.80 (AZS KU Politechniki Opolskiej Opole)
7. Katarzyna MARTYNA 60.67 (WKS Wawel Kraków)
8. Anna SZYMKOWICZ 60.79 (KS AZS AWF Wrocław)
W emocjach do samego końca trzymał pojedynek pań na dystansie 800 metrów. Złota sprzed roku broniła Anna Sabat z Resovii Rzeszów, ale do pokonania miała nie byle kogo, ponieważ wracającą na raty po dłuższej przerwie Joannę Jóźwik. Wyścig od początku mocno rozpoczęła obrończyni tytułu, usadawiając się na pozycji liderki już po zejściu z pierwszego wirażu. Druga przy bandzie znalazła się Martyna Galant z AZS OŚ Poznań, trzecia Joanna Jóźwik reprezentująca barwy AZS-AWF Katowice. Cała trójka szybko uciekła reszcie stawki, tocząc między sobą bój o kolejność na podium. Pierwsze okrążenie Sabat otworzyła w 61.65 i wcale nie zamierzała zwalniać. Tempo narzucone przez piątą zawodniczkę ME w Berlinie stopniowo stawało się nie do wytrzymania dla rywalek. Na ostatniej prostej Sabat ponownie mocniej zakręciła nogą i mimo ataku Joanny Jóźwik, zdołała obronić tytuł mistrzyni Polski. Rzeszowianka wygrała z przyzwoitym 2:02.94, swoim trzecim wynikiem w sezonie. Do minimum na MŚ wciąż jednak trochę brakuje. Siódme miejsce zajęła Aneta Lemiesz. Z mistrzynią świata w kategorii Masters, oraz etatową pacemakerką, jakiś czas temu rozmawialiśmy na łamach naszego portalu. Anna Sabat opowiedziała naszemu reporterowi o swojej taktyce i walce o minimum na MŚ:
– Myślę, że udało się zrealizować założenia w stu procentach. Miałam pójść odważnie, poprowadzić, no chyba że ktoś by się pokusił o jeszcze szybsze bieganie. Tak się nie stało, więc pobiegłam mój plan minimum, czyli 60-61 sekund pierwsze koło, a później czekałam, co się wydarzy. Za zadanie miałam nie dać sobie odebrać tego prowadzenia i utrzymać je w miarę jak najdłużej, a najlepiej do końca. I to się udało. Nie czułam zmęczenia, tylko leciałam. Ogólnie cieszę się ze zwycięstwa, udało mi się obronić tytuł z zeszłego roku. Pokazałam, że nie jestem taka słaba, jak się wszystkim wydawało w pierwszej części sezonu. Forma jest, ale miałam troszeczkę pecha i nie potrafiłam tego pokazać. Dzisiaj się udało i wierzę, że uda się to odczarować i w przyszłym tygodniu w Zurichu (29 sierpnia – przyp. red.) powalczę o porządny wynik. Będę walczyć o minimum na mistrzostwa świata do końca (wskaźnik to 2:00.60 – przyp red). Do 6 września jest możliwość, żeby je osiągnąć, więc jeśli nie uda się w Zurichu to zrobię jeszcze jedno podejście za granicą.
Bieg na 800 metrów kobiet – finał
1. Anna SABAT 2:02.94 (CWKS Resovia Rzeszów)
2. Joanna JÓŹWIK 2:03.46 (AZS-AWF Katowice)
3. Martyna GALANT 2:04.29 SB (OŚ AZS Poznań)
4. Weronika WYKA 2:07.15 (AZS-AWF Warszawa)
5. Angelika SARNA 2:07.27 (AZS-AWF Warszawa)
6. Joanna BEKUS 2:07.36 (OŚ AZS Poznań)
7. Aneta LEMIESZ 2:08.95 (RK Athletics Warszawa)
8. Adrianna CZAPLA 2:13.13 (AZS-AWF Katowice)
Anna Sabat od początku wyłożyła wszystkie karty na stół. Zupełnie inny przebieg miała męska osiemsetka. Panowie, na czele z Michałem Rozmysem i Mateuszem Borkowskim, urządzili sobie partyjkę pokera. Nikt nie chciał wyjść przed szereg, nikt nie garnął się do wyprzedzania, wskutek czego mężczyźni minęli pierwsze 400 metrów w czasie gorszym od pań (61.98). Na przeciwległej prostej znak do ataku dał młody, zaledwie 18-letni Tomasz Przybylak. Nagłe zerwanie tempa trochę zbiło z tropu Rozmysa, który zmuszony był obiegać rywali po zewnętrznej. Krawężnika pilnował za to Borkowski i to on na finiszowej prostej zachował najwięcej sił, pędząc mocnym, długim krokiem po złoto mistrzostw Polski.
– Z trenerem podjęliśmy decyzję, że wychodzę na maksa już na 220 metrów do mety i tak zrobiłem. Opłaciło się, mam bardzo dobry finisz, taktyka się sprawdziła. Teraz czekam na decyzję, czy jadę do Doha. Zabrakło mi w tym sezonie 23 setnych sekundy do minimum, a jestem obecnie 24 w rankingu światowym. Kwalifikuje się 28 osób, ale mam jeszcze dwa starty za granicą, także myślę, że minimum to tylko kwestia czasu. To mój pierwszy złoty medal mistrzostw Polski seniorów, po halowym tytule dołączyłem złoto na stadionie. Mam już złoty medal młodzieżowych mistrzostw Europy, teraz złoty medal wśród seniorów. Wszystko jest na dobrej drodze. – powiedział naszemu reporterowi świeżo upieczony mistrz Polski na 800.
Zabrakło Adama Kszczota, który – jak już informowaliśmy w piątek – w ostatniej chwili zrezygnował z zawodów w związku z problemami żołądkowymi.
Bieg na 800 metrów mężczyzn – finał
1. Mateusz BORKOWSKI 1:55.19 (RKS Łódź)
2. Michał ROZMYS 1:55.61 (UKS Barnim Goleniów)
3. Patryk SIERADZKI 1:56.00 (CWZS Zawisza Bydgoszcz)
4. Michał KITLIŃSKI 1:56.84 (AZS UMCS Lublin)
5. Jakub SZKUDLAREK 1:57.12 (RKS Łódź)
6. Tomasz PRZYBYLAK 1:57.24 (OŚ AZS Poznań)
7. Patryk MARMON 1:57.83 (KS AZS AWF Kraków)
8. Kamil OLESZEK 1:57.97 (AZS UMCS Lublin)
Kobiece 400 metrów było zdecydowanie najlepiej obsadzoną konkurencją dnia, a pewnie i całych mistrzostw. Święty-Ersetic, Hołub-Kowalik, Baumgart-Witan, Kiełbasińska, Wyciszkiewicz – taka obsada gwarantowała emocje i mocne ściganie. Wydawało się, że pierwsze dwieście metrów na pozycji liderki otworzyła Małgorzata Hołub, jednak na ostatnią setkę wszystkie cztery panie, które reprezentowały nas podczas DME w Bydgoszczy wyszły już równym rzędem. Baumgart-Witan, Święty-Ersetic, Święty-Ersetic, Kiełbasińska, Hołub-Kowalik – tak naprawdę każda z nich na ostatnich stu metrach mogła sięgnąć po tytuł. Ostatecznie najlepiej wykończyła wyścig Iga, tylko o 3 setne sekundy pokonując Annę, która do srebra dołączyła nowy rekord życiowy – 51.51. Brąz przypadł Justynie. Podopieczna trenera Aleksandra Matusińskiego tym razem nie była w stanie skutecznie zafiniszować. Złoto pojedzie zatem do BKS-u Bydgoszcz, srebro do SKLA Sopot, a medal brązowy do AZS-AWF Katowice. Zwyciężczyni uzyskała wartościowe 51.48, a żeby zdobyć brąz trzeba było nabiegać 51.63. Był to jeden z szybszych finałów kobiecej czterysetki w historii mistrzostw Polski. Choć jak mówiła Iga Baumgart-Witan po biegu, gdyby nie wiatr na przeciwległej prostej, można było pobiec jeszcze szybciej.
Bieg na 400 metrów kobiet – finał
1. Iga BAUMGART-WITAN 51.48 (BKS Bydgoszcz)
2. Anna KIEŁBASIŃSKA 51.51 PB (SKLA Sopot)
3. Justyna ŚWIĘTY-ERSETIC 51.63 (AZS-AWF Katowice)
4. Małgorzata HOŁUB-KOWALIK 51.92 (KL Bałtyk Koszalin)
5. Patrycja WYCISZKIEWICZ 53.38 (OŚ AZS Poznań)
6. Aleksandra GAWORSKA 53.41 SB (KS AZS AWF Kraków)
7. Natalia KACZMAREK 53.67 (KS AZS AWF Wrocław)
8. Diana GAJDA 53.70 (AZS-AWF Katowice)
Zanim wystrzelili panowie w biegu na 400 mężczyzn, nie chciał wystrzelić pistolet sędziego. Kiedy w trzecim podejściu wreszcie udało się wystartować sprinterów od pierwszych metrów z dużą werwą biegł Karol Zalewski z AZS-AWF Katowice. Broniący złota z poprzedniego roku, lider polskich list, czyli krótko mówiąc najlepszy obecnie biegacz na dystansie jednego okrążenia – wyszedł na ostatnią prostą z wyraźną przewagą. Im bliżej było do mety, tym Zalewski bardziej sztywniał. Luzu nabierali za to Omelko i Suwara, którzy na ostatnich pięćdziesięciu metrach skutecznie zniwelowali straty. Na kratach najlepszy okazał się Wiktor Suwara z AZS-AWF Warszawa, zgarniając Zalewskiemu tytuł praktycznie sprzed nosa. W rozmowie z naszym reporterem złoty medalista szczerze przyznał, że nikt na niego nie stawiał:
– Na pewno jestem zaskoczony wynikiem, bo raczej faworytem nie byłem. Nawet ciężko mówić, że byłem typowany chociażby na brąz. To jest dla mnie zaskoczenie i jeszcze przez długi czas to do mnie nie dotrze. Jeśli chodzi o sam bieg, to zrobiłem tak, jak zaplanowałem. Wiedziałem, że warunki pogodowe, jeżeli chodzi o wiatr, nie są zbyt fajne. Wiatr osiągał 2-2,5, a nawet do 3 m/s. Zaplanowałem, że przez pierwsze 200 po prostu spróbuję pobiec luźno. To było naprawdę bardzo wolne otwarcie. Zostałem bardzo daleko za całą stawką i dopiero na 150 do mety zacząłem ruszać. Wykorzystałem ten wiatr. Inni już trochę się wymęczyli walcząc z nim na pierwszych 200 a ja byłem jeszcze w miarę świeży. Jeśli chodzi o sztafetę 4×400 nie mamy jeszcze kwalifikacji na Doha. Będziemy mieli prawdopodobnie jeszcze jedną szansę, żeby ją wywalczyć. Na pewno jedzie mix 4×400 i mam nadzieję, że tam zostanę powołany. Jeżeli reszta chłopaków wyrazi zgodę, to będziemy chyba 3 września startować w Sofii w Bułgarii, by próbować jeszcze wykonać minimum w sztafecie.
Bieg na 400 metrów mężczyzn – finał
1. Wiktor SUWARA 46.35 (AZS-AWF Warszawa)
2. Karol ZALEWSKI 46.49 (AZS-AWF Katowice)
3. Rafał OMELKO 46.59(KS AZS AWF Wrocław)
4. Łukasz KRAWCZUK 47.06 (WKS Śląsk Wrocław)
5. Dariusz KOWALUK 47.10 (AZS-AWF Warszawa)
6. Kajetan DUSZYŃSKI 47.37 (AZS Łódź)
7. Jakub KRZEWINA 47.37 (WKS Śląsk Wrocław)
8. Tymoteusz ZIMNY 47.41 (WKS Śląsk Wrocław)
W biegach sztafetowych na dystansie 4×100 metrów kluczowe jest płynne przekazanie pałeczki. Można mieć świetnych sprinterów, ale tracąc rytm w strefie zmian niczego się nie zwojuje. Rozegrano dwie serie pań i w drugiej – teoretycznie mocniejszej – najlepiej z zadaniem poradziły sobie zawodniczki reprezentujące Zawiszę Bydgoszcz. Drużyna w składzie Adrianna Sułek, Katarzyna Sokólska, Natasza Weiland i Marika Popowicz-Drapała nie dała szans rywalkom zostawiając za plecami drugi AZS AWF Wrocław o ponad pół sekundy. Z kolei Wrocławianki wydarły srebro sprinterkom z Radomia. Joanna Linkiewicz finiszowała niczym wyborna specjalistka od krótkiego dystansu, przecinając linię mety dwie setne sekundy przed Martyną Kotwiłą. A zatem: Bydgoszcz, przed Wrocławiem i Radomiem.
Sztafeta 4×100 metrów kobiet
1. CWZS Zawisza Bydgoszcz 44.94
2. KS AZS AWF Wrocław 45.69
3. RLTL ZTE Radom 45.71
4. AZS-AWF Warszawa 45.95
5. AZS-AWF Katowice 46.19
6. AZS-AWFiS Gdańsk 46.49
7. KS Podlasie Białystok 46.55
8. AZS UMCS Lublin 46.70
U panów – na papierze – najlepiej wyglądały zespoły z Katowic, Zamościa oraz Poznania i to faktycznie między nimi rozegrała się walka o medale. Bardzo dobrze zmieniali zwłaszcza sprinterzy reprezentujący AZS-AWF Katowice, inna sprawa, że w składzie fachowców od szybkiego biegania mieli nie lada. Słowikowski doskonale pobiegł na drugim łuku, dzięki czemu kończący Karol Zalewski, powetował sobie przegraną na 400, doprowadzając katowiczan na pierwszej pozycji. Zwycięzca piątkowych 100 metrów Dominik Kopeć próbował gonić Eryka Hampela z OŚ AZS Poznań, ale ostatecznie to poznaniak zagwarantował swojej drużynie srebro. Brąz pojedzie natomiast do Agrosu Zamość. W ramach mistrzostw kraju uważanego za lekkoatletyczną potęgę zdołano wystawić zaledwie 5 męskich sztafet.
Sztafeta 4×100 metrów mężczyzn
1. AZS-AWF Katowice 40.33 SB
2. OŚ AZS Poznań 40.40
3. KS Agros Zamość 40.57
4. RLTL ZTE Radom 41.99
5. AKL Ursynów Warszawa 43.48
Podczas transmisji prowadzonej przez TVP Sport pokazano – z odtworzenia – rywalizację na 3000 metrów z przeszkodami mężczyzn i kobiet, dla których zabrakło czasu antenowego w piątek. W niedzielę 25 sierpnia, podczas ostatniego dnia zmagań – organizatorzy spodziewają się kompletu publiczności. Już dziś poinformowano, że pozostały w sprzedaży jedynie bilety na miejsca stojące. Na bieżni zobaczymy takie gwiazdy jak Sofia Ennaoui czy Karolina Kołeczek. Awizowany do startu na 1500 metrów jest również Marcin Lewandowski, który – co ciekawe – dziś na tym samym dystansie biegnie w Paryżu podczas Diamentowej Ligi.