Redakcja Bieganie.pl
Letesenbet Gidey wynikiem 44:20 poprawiła nieoficjalny rekord świata w biegu na 15 km. Wynik osiągnęła w niedzielę 17 listopada na niełatwej trasie w holenderskim Nijmegen. Młoda Etiopka zaimponowała w drugiej części dystansu.
Gidey to srebrna medalistka ostatnich MŚ w Dosze na dystansie 10000 m. Przypomnijmy, 28 września w Katarze długo prowadziła w walce o mistrzowski tytuł, ostatecznie szybsza była od niej jedynie Sifan Hassan. Wynik z bieżni 30:21.23 dawał Etiopce średnią około 3:02/km.
W niedzielnym biegu Zevenheuvelenloop (Wyścig 7 wzgórz) w Nijmegen na dystansie 15 km jej średnie tempo wyniosło około 2:57.3/km. Etiopka zaczęła pierwsze 5 km w 15:09, potem jednak
przyspieszyła. Nie korzystała z pomocy dedykowanych pacemakerów. Dziesiąty kilometr zmierzono jej w 2:44… Ostatnie 10 km
biegu pokonała w około 29:12 ścigając się z wolniejszymi zawodnikami męskiej elity. Następna zawodniczka na mecie straciła do zwyciężczyni ponad 2 minuty.
Rywalizację w Nijmegen można prześledzić na poniższej relacji.
Trasa w Holandii nie jest zupełnie łatwa, zgodnie z nazwą jej profil faluje (ogólnie +/- 60 metrów). Trzeba mimo to przyznać, że pierwsza ćwiartka jest niemal płaska, a końcowe 4 km pokonywane są już właściwie z górki. To drugi rekord świata uzyskany na tym wyścigu – pochodzi stamtąd również zeszłoroczne 41:05 osiągnięte przez Ugandyjczyka Joshuę Cheptegeiego. W tym roku wśród mężczyzn zwyciężył jego rodak Stephen Kissa z czasem 41:49.
Rezultat Gidey jest lepszy aż o 1 minutę i 17 sekund od poprzedniego „World Best" Joyciline Jepkosgei. Trzeba pamiętać, że tamten czas był zmierzony po drodze w wyścigu półmaratońskim w Pradze. Czysto teoretycznie – lekki spadek tempa u Gidey dałby jej nadal rezultat poniżej 1:03 na dystansie 21.097 km.
21-latka urodzona w Endameskel w północnej Etiopii uznawana jest za jedną ze wschodzących gwiazd afrykańskiej lekkiej atletyki. W szkole nie lubiła biegania, była nawet zawieszona za unikanie lekcji „WF". Swoją wielką karierę rozpoczęła jako juniorka, wygrywając dwa kolejne MŚ w crossie (zresztą wspomniała w wywiadzie za linią mety w Nijmegen, że holenderskie pagórki wydały jej się średnio trudne po trasach przełajowych). Jej aktualnym menadżerem jest Joe Hermens. W tym sezonie, w przeciwieństwie do wielu swoich rodaków, startowała rzadko. Rekordowy wyścig Zevenheuvelenloop był jej ósmym oficjalnym biegiem w tym roku.