Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Jacob Kiplimo odzyskał rekord świata w półmaratonie. Podczas eDreams Mitja Marató Barcelona by Brooks pobiegł kosmiczne 56:42! Stary rekord Kelejchy wynosił 57:30. Taki wynik to deklasacja. Jeszcze nigdy w historii przeskok w rekordzie świata w połówce nie był tak wyraźny.
Trasa w Barcelonie jest wybitnie szybka, mimo dosyć górzystego charakteru miasta, a w tym roku pogoda również zrobiła swoje i sprzyjała szybkiemu bieganiu. Gdy Kiplimo ruszył na wynik poniżej 57 minut chyba niewiele osób wierzyło, że jest w stanie utrzymać takie tempo do końca.
Kiplimo już podczas biegu Sylwestrowego w Madrycie pokazał swoją moc i tak naprawdę dał się dogonić Etiopczykowi Aregawiemu na ostatnich metrach wbiegając z nim na metę prawię ramię w ramię z ogromnym luzem i uśmiechem na twarzy. To zwiastowało, że przygotowujący się do maratońskiego debiutu w Londynie Kiplimo jest w genialnej formie.
Kiplimo już po kilku minutach w Barcelonie wyszedł na czoło i sam nadawał tempo gubiąc natychmiastowo takich zawodników jak Geoffrey Kamworor – były rekordzista świata w półmaratonie i mistrz świata. 5 kilometrów Ugandyjczyk mijał w niesłychane 13:34
Dziesięć kilometrów Kiplimo mijał w 26:46 dużo poniżej tempa na rekord świata. Piętnasty kilometr mijał w 40:07, czyli szybciej od najlepszego wyniku w historii na 15 km, który Kiplimo ustanowił czasem 40:27. Było już raczej pewne że rekord w połówce to oczywiste następstwo tego biegu.
Kiplimo wygrał w 56:42 biegnąc drugie dziesięć kilometrów również w 26:46, identycznie jak pierwsze. Drugi na podium był dawny rekordzista Kamworor (58:44), a trzeci dobiegł Samwel Mailu 59:40
„Nie będę już startować aż do mojego debiutu w maratonie w Londynie 27 kwietnia” – powiedział po biegu Kiplimo.
W wyścigu pań zwyciężyła była rekordzistka świata Joyciline Jepkosgei. Tu również zwyciężczyni szybko wyszła na samotne prowadzenie, którego nie oddała do mety. Kenijka wygrała z 1:04:32 zwyciężając drugi raz z rzędu w Barcelonie i bijąc rekord życiowy. Podium uzupełniła Gladys Chepkirui – 1:06:23 oraz Alemtsehay Zeihun – 1:08:19.
Pierwszym Polakiem był biegacz górski Marcin Rzeszótko z rekordem życiowym 1:06:35 brutto / 1:06:29 netto. Rozmowę z nim, przeprowadzoną przed biegiem, mogliście czytać na naszym portalu. W przygotowaniu jest też wywiad po biegu.
Najszybszą Polką była nasza redakcyjna koleżanka Aleksandra Guzik 1:26:41 brutto / 1:25:44 netto, dla której to nowy rekord życiowy w drodze do maratonu w Londynie… Ola jest trochę jak Kiplimo.
Dziesięć kilometrów Kiplimo mijał w 26:46 dużo poniżej tempa na rekord świata – oj redakcjo – gdzie logika ?
to może wyjaśnie – poniżej jak już to czasu na rekord świata a tempo to miał powyżej – bo tempo im wyższe tym lepsze a czas im mniejszy tym lepszy nieuki 🙂