Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.

Podczas Medio Maratón Valencia Trinidad Alfonso Zurich padł rekord Europy na dystansie półmaratonu. Andreas Almgren ze Szwecji stał najszybszym biegaczem spoza Afryki w historii – 58:41. Długo na rekord świata kobiet biegła Ngetich, której ostatecznie zabrakło do rekordowego wyniku Gidey.
W wyścigu mężczyzn od samego początku samotną walkę z czasem rozpoczął Yomif Kejelcha, wciąż oficjalny rekordzista świata na tym dystansie (57:30 Valencia 2024), do czasu ratyfikacji wyniku Jacoba Kiplimo. Kejelcha bronił pierwszego miejsca z zeszłego roku.
Etiopczyk ruszył w towarzystwie dwóch pacemakerów, jednak już po niecałych czterech kilometrach został z nim jeden prowadzący, a po 5 kilometrach w 13:35 Kejelcha został sam walcząc z dystansem i biegnąc teoretycznie na wynik 57:18. Jego przewaga nad rywalami na tym etapie wynosiła osiem sekund.
Realizator skupiał się oczywiście także na pierwszym Hiszpanie, którym był Said Mechaal. Hiszpan biegł w grupie razem z Andreasem Almgrenem. Almgren zapowiadał atak na rekord Europy. Co ciekawe bardzo szybko z grupy odpadli pacemakerzy. Na 9 kilometrze do pracy i prowadzenia grupy zabrał się Almgren.
Dziesiąty kilometr Kejelcha minął w 27:13, czyli na wynik 57:25, o pięć sekund lepszym niż rok wcześniej. Na tym etapie jego przewaga nad drugim Rodrigue Kwizerą z Burundii wynosiła 25 sekund. Almgren ten fragment pokonał w 27:54, co oznaczało tempo na nowy rekord Europy poniżej 58:50. Biegacz był w tym momencie na piątym miejscu.
Ciekawie zaczęło robić się na 15 kilometrze, gdzie Kejelcha dalej biegł sam, ale za jego plecami utworzyła się grupa, gdzie razem z zawodnikami z Kenii, Burundii i RPA biegł Almgren. Piętnasty kilometr mijał w 41:40.
Zwyciężył Kejelcha z czasem 58:02. Padając na mecie z torsjami. Drugi po genialnym finiszu był Kwizera z 58:39. Trzeci dobiegł Brian Kibor z Kenii z 58:39. Almgren przybiegł czwarty z rekordem Europy 58:41.
Agnes Ngetich piąty kilometr mijała w 14:38, co oznaczało tempo na rekord świata 1:01:44. Biegła w towarzystwie dwóch pacemakerów i całkiem sporej grupie męskich biegaczy. Miała przewagę nad Fotyen Tsefay z Etiopii wynoszącą 11 sekund.
Ngetich już w przerzedzonej już grupie mijała 10 kilometr w 29:28. Mimo zwolnienia wciąż miała gigantyczną przewagę nad tempem na rekord świata. W tym momencie biegła na wynik 1:02:09. Jej przewaga nad drygą Tsefay wzrosła do 37 sekund i wszystko zapowiadało, że pierwsze dwa miejsca kobiet będą wyglądały identycznie jak przed rokiem.
Liderka na ostatnich kilometrach przeżywała koszmar z zeszłego roku. Piętnasty kilometr mijała w 44:36, co oznaczało, że biegnie na 1:02:43. Wciąż była w biegu o rekord świata, który Letesenbet Gidey ustanowiła właśnie w Walencji w 2021 roku (1:02:52), ale Kenijka zaczęła bardzo mocno zwalniać względem pierwszych kilometrów.
Ngetich wygrała z nowym rekordem Kenii 1:03:08 i drugim wynikiem w historii półmaratonu. Druga była Tsefay z 1:05:11. Trzecia dobiegła Veronic Loleo z Kenii z 1:05:46.