Redakcja Bieganie.pl
Na linii startu biegu na dwa okrążenia stawiła się śmietanka 800-metrowców, godna niejednego mistrzowskiego finału: wicemistrz świata Abubaker Kaki, mistrz świata z hali Mohamed Aman, mistrz Europy Adam Kszczot, mistrz olimpijski Yuriy Borzakovski oraz mistrz USA Nick Symmonds.
Adam wystartował bardzo czujnie, trzymając się czołówki. Po piekielnie szybkich 400 metrach (49.97) był w czwarty. Na około 300-setnym metrze ruszył bardzo mocno, przesuwając się na trzecią pozycję. Na 200 m do mety trzymał się się za plecami Kakiego, który wyglądał, jakby słabł. Na 150 m do mety wydawało się, że Kszczot bez problemu zwycięży, ale rywale zaczęli mocno finiszować. W mgnieniu oka przed Kszczotem był Kaki i Aman, a po zewnętrznej ruszyli Symmonds i Robinson. Zwyciężył Kaki trzy setne przed Amanem. Adam dobiegł na piątym miejscu z 1:44.71.
Wydaje się, że Kszczota mogła zmęczyć długa podróż do USA i zmiana strefy czasowej (różnica 9-godzin). Zapewne w optymalnych warunkach stać byłoby go na pokonanie co najmniej dwóch Amerykanów.
1
|
SUD
|
1:43.71
|
4
|
1
|
![]() |
||
2
|
ETH
|
1:43.74
|
2
|
3
|
|||
3
|
USA
|
1:44.32
|
SB
|
1
|
5
|
||
4
|
USA
|
1:44.54
|
|
|
|||
5
|
POL
|
1:44.71
|
|
|
|||
6
|
KEN
|
1:44.73
|
PB
|
|
|
||
7
|
KEN
|
1:45.09
|
|
|
|||
8
|
USA
|
1:45.55
|
SB
|
|
|
||
9
|
RUS
|
1:46.15
|
|
|
|||
10
|
KEN
|
1:47.92
|
SB
|
Mityng Prefontaine Classic na stadionie Hayward Field w Eugene rozpoczął się jednak już w piątek. Rozegrano wtedy między innymi wyścigi kobiet i mężczyzn na, najdłuższym na bieżni, dystansie 10 000 metrów. Wśród pań z 30:24.39 zwyciężyła po szybkim finiszu podwójna mistrzyni olimpijska Etiopka Tirunesh Dibaba. Bieg mężczyzn dostarczył jeszcze więcej emocji. W ramach amerykańskiego mityngu zorganizowano oficjalne eliminacje kenijskie do Londynu. Wygrał je były mistrz świata w półmaratonie Wilson Kiprop (27:01.98), a za nim na metę wpadli, (wszystko wskazuje na to, że z kwalifikacjami na Igrzyska) Moses Ndiema Masai (27:02.25) oraz Bitan Karoki (27:05.50).
1
|
KEN
|
27:01.98
|
WL
|
|
2
|
KEN
|
27:02.25
|
SB
|
|
3
|
KEN
|
27:05.50
|
PB
|
|
4
|
KEN
|
27:07.90
|
SB
|
|
5
|
KEN
|
27:08.44
|
||
6
|
KEN
|
27:09.38
|
SB
|
|
7
|
KEN
|
27:11.93
|
SB
|
|
8
|
KEN
|
27:18.22
|
SB
|
|
9
|
KEN
|
27:23.04
|
SB
|
|
10
|
KEN
|
27:23.75
|
PB
|
Sobotnie sprinty wygrywali przeważnie Amerykanie. Na 100 m i 400 m triumfowali "nawróceni" dopingowicze, odpowiednio: Justin Gatlin (9.90) i Leshawn Merritt (44.91), a na 200 m Wallace Spearmon (20.27). Wśród kobiet, ku uciesze publiczności, wygrywały doświadczone reprezentantki USA: biegnąca lekko Allyson Felix (200 m w 22.23) i walcząca na ostatniej prostej o najlepszy wynik w tym roku na świecie Sanya Richard-Ross (400 m w 49.39). Warto też wspomnieć o dobrym biegu na 800 m Alysii Montano (w piątkowym biegu minęła rywalki i metę z wynikiem 1:57.37).
Bezwzględnie najlepszy wynik mityngu uzyskał jednak Chińczyk Liu Xiang na 110 m przez płotki. Mistrz olimpijski z Aten, po ostatnim zwycięstwie na mityngu DL w Szanghaju, był znowu bezkonkurencyjny. Po najlepszym wyjściu z bloków praktycznie z płotka na płotek powiększał przewagę nad rywalami, a po oficjalnej weryfikacji na tablicy pojawił się rezultat 12.87, czyli wynik równy rekordowi świata Dayrona Roblesa. Niestety, sprinterom w tym biegu pomagał zbyt mocny wiatr, wiejący z prędkością 2.4 m/s. Trzynaście sekund złamał jeszcze, mimo problemów na pierwszych płotkach, Amerykanin Aries Merrit (12.96).
Wartościowe czasy padły w biegach na 3000 m kobiet. Na "płaskiej trójce", po samotnym biegu, najszybsza okazała się Marokanka Mariem Alaoui Selsouli z czasem 8:34.47. Dystans 3000 m z przeszkodami wygrała z najlepszym w tym roku wynikiem Milcah Chemos z Kenii (9:13.69). Za jej plecami finiszowała Etiopka Sofia Assefa (9:15.45) i, nadająca przez większą część biegu tempo, kolejna Kenijka Hiwot Ayalew (9:15.84).
Publiczność najgłośniej dopingowała chyba uczestnikom rywalizacji na 5000 m i milę.
W pierwszym z tych biegów na starcie zobaczyliśmy świetnych Afrykanów, m.in. z Etiopczykiem Kenenisą Bekele oraz Isaiahem Kiplangatem Koechem, który złamał już granicę 13 minut… w hali (12:53 w Duesseldorfie). Jednak pierwsze skrzypce grali Mo Farah i Galen Rupp, podopieczni Alberto Salazara, niemal legendarnego trenera, który od kilku lat gromadzi najlepszych amerykańskich (i nie tylko) długodystansowców w ramach Oregon Project. Salazara widać było nawet na płycie stadionu, kiedy podawał międzyczasy swoim faworytom.Wskazywały one na wynik poniżej 13 minut. 3000 metrów pacemaker minął bowiem w czasie 7 minut i 49 sekund. Na ponad kilometr do mety na czoło stawki przesunął się Brytyjczyk Farah, który utrzymał prowadzenie do końca, mimo mocnego zrywu Koecha na ostatnim okrążeniu. Obydwaj zwodnicy uzyskali najlepsze w tym roku na świecie wyniki – 12:56.98 oraz 12:57.63. Trzeci w biegu był Amerykanin Galen Rupp, który po raz pierwszy w karierze pokonał magiczną barierę 13 minut (12:58.90). Na uwagę zasługuje rezultat, czwartego na mecie, rekordzisty świata Bekele (13:01.48), który najwidoczniej powraca do wielkiego ścigania.
1
|
GBR
|
12:56.98
|
WL,MR
|
||||
2
|
KEN
|
12:57.63
|
|||||
3
|
USA
|
12:58.90
|
PB
|
||||
4
|
ETH
|
13:01.48
|
SB
|
|
|
||
5
|
KEN
|
13:03.88
|
SB
|
||||
6
|
KEN
|
13:06.71
|
PB
|
Ostatni bieg mityngu, rozgrywany na cześć amerykańskiego trenera wszechczasów Billa Bowermana, wygrał Kenijczyk Asbel Kiprop. Mistrz olimpijski na 1500 m zwyciężył, tym razem na milę, z czasem 3:49.4. Na ostatniej prostej z łatwością oderwał się od rywali. Dopiero na 14 miejscu przybiegł, faworyzowany przez gospodarzy, Amerykanin Bernard Lagat.