Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych biegów charytatywnych powraca. 4 maja, o godzinie 13 czasu polskiego, w siedmiu lokalizacjach Biegów Flagowych na świecie tysiące uczestników wyruszy do rywalizacji z goniącą ją metą. Do tego w samej Polsce, poza flagowym biegiem w Poznaniu, jest jeszcze 27 lokalizacji biegów z aplikacją. O porady przed biegiem poprosiliśmy znanych uczestników Wingsa.
Florian Pyszel, który startował w Wings for Life w 2024 roku, a kilka dni temu był czwartym zawodnikiem MP w Biegach Górskich rozgrywanych na trasie Wielkiej Prehyby, na początku kwietnia zwyciężył z rekordem trasy (2:20:25) w Energa Gdańsk Maraton. Kto inny mógłby dać lepszą radę na temat odżywiania w trakcie Wings for Life World Run?
„Najważniejsze aspektem jest właściwe nawodnienie, szczególnie jeśli będzie wyższa temperatura. Pamiętajcie, aby zwolnić przy punkcie odżywczym, spokojnie się napić, a w międzyczasie zjeść zela. Im dłuższy bieg, tym bardziej istotne jest jedzenie. Nie ma dobrego ultra, bez odpowiedniej ilości węglowodanów.”
Wojciech Kopeć posiada gigantyczne doświadczenie w biegach maratońskich, wiele z nich wygrywał, ale także startował w Wings for Life World Run, w zeszłym roku zajął drugie miejsce zaliczając ponad 60 kilometrów. Tym razem zawodnik postawił na zabawową formę udziału w poznańskim biegu.
’Lecę dla zabawy, bo praktycznie nic nie trenowałem od Pyongyang Marathon – więc startuje dla funu itp. Dla szaleństwa można powiedzieć. Jedna rada dla wszystkich uczestników, wystartować z głową i pierwsze 10 km wolniej na każdy kilometr o około 3-5 s od planowanego wyniku i przyspieszać z dystansem pokonywanym. Zawsze można przyspieszyć, a niestety jak ktoś zacznie za mocno to potem będzie na dystansie ciężko to utrzymać. Mogą łapać skurcze i prawdopobnie zamiast kończyć bieg z uśmiechem na twarzy będzie to chód z grymasem na twarzy.
Życzę powodzenia wszystkim startującym i przede wszystkim aby każdy dobrze się bawił i nie nakręcał się na jakiś wynik konkretny tylko leciał ze spokojną głową!”
Wojtka zapytaliśmy o to jak poznać, że jesteśmy już zregenerowani po udziale w Wings for Life i gotowi na kolejne biegowe wyzwania. Kto inny niż seryjnie startujący w maratonach zawodnik mógłby odpowiedzieć na takie pytanie? Okazało się, że nie ma jednej, uniwersalnej rady.
„Na to pytanie będzie ciężko odpowiedzieć ponieważ każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na przebiegnięcie takiego dystansu. Każdy też inaczej przygotowuje się do tak długiego wysiłku. Również nie każdy dobrze się suplementuje, a to też bardzo ważne. Dodatkowo w mojej ocenie nie jest problemem przebiegnięcie samego Wings for Life i związanego z tym biegiem dystansu, bo to jest pikuś. Ważny jest okres, który poprzedza ten bieg, czyli to co robimy przed, suplementacja, dieta, treningi, odpowiednia regeneracja – sen, przygotowanie mentalne oraz fizyczne.
Ważnym aspektem jest staż treningowy oraz mojej ocenie doświadczanie w przebiegniętych podobnych zawodów czyli maratonów. Dodatkowo jestem chyba jedynym zawodnikiem który nie uważa, że niestety biegnąc na tej samej trasie, w tych samych warunkach każdy ma takie same warunki, w mojej ocenie jest to błędne stwierdzeni ponieważ tak jak wspomniałem na początku warunki dla każdego są inne.
Ponieważ każdy organizm reaguje inaczej na warunki pogodowe, spowodowane jest to tym, że jesteśmy inaczej zbudowani, jeden poci się więcej, co za tym idzie traci więcej wagi i mikroelementów podczas biegu. Kolejny aspekt to pofałdowanie trasy, nie każdy biegacz ma taki sam krok, a raczej każdy ma inny, więc każda górka i zbieg to jest dla kogoś inne wyzwanie itp. Dodatkowo kolejny aspekt, który muszę poruszyć to talent. W mojej ocenie jest to jeden z ważniejszych aspektów w treningu biegowym, ale również w regeneracji. Jeżeli ktoś ewidentnie urodził się z talentem do konkretnego sportu to jeżeli dołoży do tego ciężką pracę to uzyska wyniki nieosiągalne dla kogoś, kto nie będzie miał talentu ale np. będzie więcej pracował. Niestety taka osoba nigdy nie osiągnie tego samego, co osoba a talentem ponieważ trzeba wspomnieć, że cięższa i większa praca to niestety mniej czasu na regenerację a trening się kumuluje i wychodzi to wtedy bardzo mocno i jest to widoczne gołym okiem.
Czy macie talent czy nie, bieg Wings for Life World Run startuje już w niedzielę 4 maja. Miejsca w biegu w Poznaniu rozeszły się wiele miesięcy temu, tuż po starcie zapisów. Wciąż można jednak pobiec wirtualnie z aplikacją bawiąc się i pomagając tym, którzy nie mogą biegać. Test aplikacji pokazaliśmy wam kilka dni temu.
Do zobaczenia w Poznaniu!