21 stycznia 2011 Redakcja Bieganie.pl Sport

Pogrzeb Piotra Kurka – czołowego średniodystansowca lat 80-tych


W najbliższą sobotę 29 stycznia o godzinie 11.00 na cmentarzu w Gliwicach odbędzie się pogrzeb Piotra Kurka, byłego reprezentanta Polski i znakomitego średniodystansowca lat 80-tych.


Piotr Kurek zginął 19 grudnia ubiegłego roku w  tragicznych okolicznościach podczas swojego pobytu we Włoszech. Miał niespełna 50 lat.
Wychowany w Gliwicach średniodystansowiec w czasie swojej kariery reprezentował najpierw barwy Piast Gliwice, gdzie pod okiem swojego pierwszego trenera – Adama Śniegórskiego, wywalczył rekord Polski 18-latków na 1500m. Gdy dostał powołanie do wojska, odszedł do Oleśniczanki i i jego trenerem  był Wiesław Kiryk. Potem reprezentował barwy Hutnika Kraków.

Kurek był wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski na średnich dystansach.
W tabelach historycznych wciąż znajduje się na trzecim miejscu w Polsce na dystansie 1500 metrów, z bardzo dobrym wynikiem 3.36.96, za rekordzistą kraju Piotrem Rostkowskim (3.35.62) oraz Mirosławem Żerkowskim (3.36.19). Warto wspomnieć, że rezultat Kurka z początku sierpnia 1983 roku osiągnięty został w momencie, kiedy rekord świata wynosił 3.31.36. Brytyjczyk Steve Ovett dopiero pod koniec sezonu poprawił go na 3.30.77.

Z innym znakomitym Brytyjczykiem Stevem Cramem nasz średniodystansowiec stoczył walkę podczas Pucharu Europy.
Rok 1983 był zresztą dla Piotra Kurka rekordowy. Na dystansie 800 m "nabiegał" 1.47.27. Swój rekord życiowy na 1500 m ustanowił dosłownie w przeddzień pierwszych w historii Mistrzostw Świata w Helsinkach. Jednak Polak odpadł w nich w półfinale, zajmując ostatecznie 16. miejsce.

kurek_1.png
Bieg Kurka (nr 184) z Pucharu Europy w 1983 roku, w którym komentatorzy opisują go jako "bardzo wysokiego i wyglądającego bardzo mocno".

Trener Tomasz Kozłowski, który w latach 80-tych wspólnie z Piotrem Kurkiem trenował w wojskowym klubie Oleśniczanka, tak wspomina swojego kolegę: "Był strasznie zawzięty. na zawodach. Lubił dokładać też sobie na treningach. Pamiętam, że w okresach roztrenowania błyskawicznie przybierał na wadze i musiał potem z nią radykalnie walczyć. Zakładał dwa dresy i szedł na długie rozbiegania… Nie lubił startować bez odpowiedniego przygotowania. Mówił, że dopiero jak na sprawdzianie pobiegnie 2.20 na 1000 m i 1.05 na 500 m, może ścigać się z najlepszymi. I nie przejmował się wielkimi nazwiskami na listach startowych."

Pogrzeb reprezentanta Polski odbędzie się w sobotę 29 stycznia, na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach o godzinie 11.00.

Możliwość komentowania została wyłączona.