Drugie miejsce Natalii Kaczmarek w biegu na 400 m z czasem 49,80 (piąty wynik w karierze), niespodziewana przegrana Karstena Warholma na 400 m ppł, świetny bieg Etiopczyka Hagosa Gebrhiweta na 5000 m (12:36,73, czyli tylko 1,37 sekundy gorzej od rekordu świata), rzut na taśmę dający zwycięstwo Jakoba Ingebrigtsena i rekord Europy w biegu na 400 m Matthew Hudson-Smitha (44,07) to najważniejsze wydarzenia Diamentowej Ligi w Oslo 2024.
Mimo deszczu pełne trybuny
Mityng w Oslo odbywał się przy deszczowej pogodzie, co jednak nie przeszkodziło szczelnie zapełnić 15-tysięcznego stadionu Bislett. Pogoda miała z pewnością wpływ na wyniki w sprintach i konkurencjach technicznych, nie zaszkodziła jednak w uzyskiwaniu świetnych czasów w biegach długich.
Natalia Kaczmarek coraz szybsza, Paulino ucieka
W biegu na 400 m, który otwierał dzisiejszy mityng, Natalia Kaczmarek świetnie pobiegła na ostatniej prostej, jednak nie zdołała zagrozić Marileidy Paulino, która uzyskała najlepszy czas w tym roku na świecie (49,30). Norweżka Henriette Jaeger, piąta w tym biegu, wynikiem 50,81 poprawiła rekord kraju.
– Wiedziałem, że muszę gonić Paulino biegnącą przede mną, ale czułam się całkiem dobrze – powiedziała po biegu Natalia Kaczmarek. – Dobiegłam na drugim miejscu, ale jestem zadowolona z czasu, ponieważ moim celem było zejście poniżej 50 sekund. Ostatecznie czas jest poniżej 50 sekund, ale mój bieg nie był jeszcze idealny. Cieszę się z tego wyniku, bo mistrzostwa Europy są tuż za rogiem, a z takim rezultatem mogę myśleć o czołówce. Marzę o medalu w Rzymie, chcę wygrywać, a nie tylko o zdobywać drugie miejsca. W Paryżu liczę na medal indywidualnie, a także w sztafecie.
Rekord Europy na 400 m
Wśród mężczyzn na tym dystansie triumfował Brytyjczyk Matthew Hudson-Smith, który czasem 44,07 ustanowił nowy rekord Europy. Biegacz zasłynął też dzisiaj z odwrotnie („do góry nogami”) przypiętego numeru startowego. Poniżej 45 sekund pobiegli jeszcze Kirani James (44,58) i Vernon Norwood (44,68).
Rekord Australii i Oceanii na 3000 m
Ciekawy przebieg miał dystans 3000 m pań. Pacemakerka z Australii Sarah Billings poprowadziła tempo pierwszego kilometra w 2:50,34. Drugi tysiąc był praktycznie w tym samym tempie (2:50/km), a na czele znajdowała się Caroline Nyaga (2000 m w 5:40,73). Najwięcej sił na finiszu zachowała jednak Australijka Georgia Griffith, która wygrała z nowym rekordem Australii i Oceanii (8:24,20). Tuż za nią dobiegła Etiopka Likina Amebaw (8:24,29), a na trzecim miejscu przybiegła Jessica Hull (8:25,82), która rekord Australii dzisiaj straciła. Jedenaście zawodniczek poprawiło dziś swoje życiówki, padły też cztery rekordy kraju.
Niespodzianka na 200 m
Na 200 m wygrała dość niespodziewanie biegnąca z ósmego toru Brittany Brown (22,32), druga była Marie-Josée Ta Lou-Smith (22,36), a trzecia Daryll Neita (22,50). Dopiero piąta była Jamajka Shericka Jackson (22,97). Wiatr w tym biegu to -0,2 m/s.
Blisko rekordu świata na 5000 m
Bieg na 5000 m był zapowiadany na bardzo mocne bieganie i taki też był. Pierwszy z pacemakerów – Australijczyk Callum Davies poprowadził 1000 m w 2:33,13. Później zmienił go Addisu Yihune (2 km w 5:07, 3 km w 7:41,05). Po 3 km do pracy wziął się Yomif Kejelcha (4. km w 10:11,86), jednak to nie on cieszył się ze zwycięstwa. Doskonałym finiszem popisał się Hagos Gebrhiwet, który uzyskał dzisiaj 12:36,73. To rekord Etiopii, rekord mityngu, drugi wynik w historii tej konkurencji (1,37 s od rekordu świata!) i najlepszy w tym roku wynik na świecie. Drugi na mecie był Kejelcha (12:38,95), a trzeci Jacob Kiplimo z Ugandy (12:40,96). Piąty dobiegł jeden z pacemakerów, a trzynastu zawodników poprawiło rekordy życiowe. Padło też sześć rekordów kraju, a pierwszych trzynastu zawodników połamało dzisiaj granicę 13 minut.
Kontuzja Azu; Sekgodiso wygrywa 800 m
W biegu na setkę najlepszy okazał się reprezentant RPA Akani Simbine (9,94) przed Japończykiem Hakim Abdulem Sani Brownem (9,99). Dopiero czwarty był mistrz olimpijski – Włoch Marcell Jacobs (10,03). Kontuzji w tym biegu nabawił się Brytyjczyk Jeremiah Azu, co może mieć wpływ na dyspozycję krótkiej sztafety wyspiarzy na zbliżających się mistrzostwach Europy w Rzymie.
Na 800 m bardzo mocno rozpoczęła prowadząca ten bieg Agata Kołakowska, która pokonała pierwsze koło w 56,19. Tego tempa nie utrzymały liderki, a najlepsza okazała się dzisiaj Prudence Sekgodiso z RPA (1:58,66), którą doganiała na końcówce Natoya Goule-Toppin z Jamajki (1:59,10). Barierę 2 minut złamała jeszcze Catriona Bisset z Australii (1:59,29).
Warholm przegrywa u siebie!
Bieg na 400 m przez płotki w szalonym tempie rozpoczął jak zwykle reprezentant gospodarzy – Karsten Warholm. Norweg, który na co dzień trenuje na tym stadionie, zahaczył jednak dziś o ostatni płotek i dał się wyprzedzić Brazylijczykowi Alisonowi dos Santosowi (46,63 i prowadzenie na listach światowych). Warholm był drugi z czasem 46,70, a trzeci Kyron McMaster (48,49).
W tej samej konkurencji u kobiet na pierwszych trzech miejscach dobiegły Jamajki: Rushell Clayton (54,02), Andrenette Knight (54,63) i Janieve Russell (55,07). Na kolejnym mityngu Diamentowej Ligi – w Sztokholmie sezon rozpocznie Femke Bol.
Ingebrigtsen się wybronił
Jakob Ingebrigtsen był dzisiaj pod dużą presją. Przegrana w Eugene na milę nie zaburzyła jednak jego pewności siebie, co pokazywał na konferencji prasowej przed mityngiem, gdzie tłumaczył, że wszystko w tym sezonie idzie zgodnie z założeniami. Dziś dystans 1500 m wygrał dosłownie rzutem na taśmę, kiedy z poświęceniem na ostatnich metrach wyprzedził Timothy Cheruiyota o 3 setne sekundy (3:29,74 Norwega to najlepszy w tym roku wynik na świecie). Cheruiyotowi zmierzono 3:29,77. Portugalczyk, który dobiegł na czwartym miejscu – Isaac Nader poprawił rekord kraju (3:30,84), podobnie jak ósmy na mecie Włoch Pietro Arese (3:32,13 – rekord kraju).
– Nie zastanawiałem się nad tym, czy rzucić się na metę, bo wszystko potoczyło się bardzo szybko – powiedział Norweg po biegu. – To był dobry bieg, czułem się silniejszy niż ostatnim razem. Dzisiaj chciałem przede wszystkim pobiec lepiej niż ostatnio, a jednocześnie chciałem dać z siebie wszystko i zapewnić publiczności show. Muszę przyznać, że poczułem cierpienie na ostatnich 50 metrach. Spodziewałem się, że ktoś może mi zagrozić, więc byłem przygotowany, aby dać z siebie wtedy sto procent. Mówiłem już wczoraj, że to będzie ekscytujące lato. Wiem, że dzisiejsza publiczność kibicowała nam wszystkim, ale jednocześnie chciała zwycięstw Norwegów. Kibice są tutaj szczególnie entuzjastyczni i to bardzo pomaga. Zwłaszcza na ostatnim okrążeniu i wbiegając na metę czułem, że wszyscy na stadionie wstają, a ja chciałem dać z siebie wszystko, nie chciałem stracić ani sekundy. Mam to szczęście, że udało mi się wyleczyć kontuzję i wykonać kilka miesięcy dobrego treningu przed latem. Bez tego na pewno nie bylibyśmy w tym miejscu. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Jeśli chodzi o obronę tytułów na mistrzostwach Europy i igrzyskach olimpijskich – myślę, że jest to realne – przyznał Ingebrigtsen.
Rzut na metę dał wygraną Jakobowi Ingebrigtsenowi w ostatniej konkurencji Diametowej Ligi w Oslo – biegu na 1500 metrów (Norweg uzyskał 3:29.74, Kenijczyk Timothy Cheruiyot 3:29.77).pic.twitter.com/LeFg0dhRw9
W rzucie dyskiem wygrała Chinka Bin Feng (67,89 m), a wśród mężczyzn rekordzista świata Mykolas Alekna, który wynikiem 70,91 odebrał rekord mityngu swojemu ojcu. W skoku o tyczce najlepszy okazał się KC Lightfoot (5,82). Trójskok wygrał Hugues Fabrice Zango z Burkiny Faso (17,27), który o 2 centymetry pokonał Mohammeda Yassera Trikiego z Algierii (17,25).
Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.
Nawet Szwedzi biegają po 12.50 piątkę. Co to się probilo …