Redakcja Bieganie.pl
Po raz pierwszy o Davidzie Rudishy usłyszeliśmy w 2006 roku podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Pekinie. W Chinach Kenijczyk wywalczył złoty medal i już wtedy był bardzo pewny swoich umiejętności: – Spodziewałem się, że wygram już po pierwszej rundzie eliminacji – powiedział po swoim zwycięstwie w Pekinie. – Jestem bardzo zadowolony i teraz skupię na przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich. Na Igrzyskach w Pekinie w 2008 roku Rudisha jednak nie wystartował. Jego czas w rywalizacji z seniorami miał przyjść później.
I nadszedł. Co prawda w sierpniu 2009 roku Rudisha zanotował nieudany start na mistrzostwach świata w Berlinie, ale już we wrześniu poprawił rekord Afryki czasem 1:42.01. Wtedy zaczęła się jego wspaniała passa. Zwyciężał w każdym biegu, w którym startował i uzyskiwał przy tym wspaniałe rezultaty. Efektem tego były rekordy świata – 1:41.09 i 1:41.01 poprawione na przestrzeni kilku dni.
W kolejnych latach do wspaniałych wyników Rudisha dołożył medale. W 2011 roku został mistrzem świata w Daegu by rok później w kapitalnym stylu odnieść zwycięstwo na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie z nowym rekordem świata 1:40.91. Podobny dublet uzyskał także niedawno. W 2015 roku wygrał mistrzostwa świata, by w 2016 roku po raz drugi w karierze cieszyć się z tytułu mistrza olimpijskiego.
Kilka dni temu ustanowił także najlepszy w historii wynik na bardzo nietypowym dystansie 500 m. Podczas ulicznego mityngu Great North City Games Newcastle przebiegł ten dystans w 57.69 bijąc tym samym nieoficjalny rekord świata. Wideo z tego biegu można zobaczyć tutaj.
Wspomnianych sukcesów nie byłoby gdyby nie jego pełne zaangażowanie w trening, o którym mówi w poniższym filmie.
Adidas jeszcze przed Igrzyskami nagrał serię filmów z zawodnikami będącymi największymi szansami medalowymi.