22 kwietnia 2013 Redakcja Bieganie.pl Sport

ORLEN Warsaw Marathon – wrażenia po imprezie


Pierwszy ORLEN Warsaw Marathon przeszedł do historii. Rozmach zaskoczył wszystkich, ale jak każda impreza, miała plusy i minusy. My obserwowaliśmy imprezę z trochę innego punktu widzenia niż większość biegaczy, po pierwsze z punktu widzenia mediów a po drugie z punktu widzenia organizacji biegu elity. Oto nasze wrażenia.  Zapraszamy najpierw do obejrzenia filmu pokazującego bieg męskiej elity, moment upadku Henryka Szosta i niesamowity komentarz Romana Toboły.

Przebieg biegu męskiej czołówki:

Bieg nie odbywał się w sposób jakoś szczególnie pasjonujący czy dramatyczny. Najważniejsze dla nas wszystkich było to, że na 27 kilometrze Henryk Szost najpierw zaczął biec nieco z tyłu grupy a potem nagle usiadł na krawężniku, w pierwszym odruchu chciał jeszcze biec ale szybko uznał, że to bez sensu. Ból łydki wyeliminował go z biegu i sprawił, że stał się on dla nas na pewno mniej ważny, mniej atrakcyjny. Pod nieobecność Henryka dosyć łatwo wygrał Sisay Lemma Kasaye (który na ostatnich kilometrach nawet do naszego samochodu fotografów machał i uśmiechał się). Z punktu widzenia rywalizacji zawodników ważnym elementem były także Mistrzostwa Polski. Ale od samego początku było raczej jasne, że dwa miejsca za Henrykiem zarezerwowane są dla Arka Gardzielewskiego i Błażeja Brzezińskiego, którzy biegli w drugiej grupie. Najpierw długo prowadził Błażej ale jednak Arek okazał się tym razem lepszy i to on zdobył tytuł Mistrza Polski w Maratonie AD 2013. Drugie miejsce Błażej Brzezińki, trzecie Radosław Dudycz.

*** więcej o przebiegu rywalizacji napisaliśmy TUTAJ>>>

Po maratonie wrażenia ogólne

Od samego początku wszyscy byli pełni podziwu dla organizacji miasteczka maratońskiego, biura zawodów. Trzeba przyznać, że był to bardzo dobry europejski poziom, z którym do tej pory żadna impreza biegowa w Polsce nie może się równać, podkreślali to właściwie wszyscy z kim rozmawialiśmy. Ta organizacja dotyczyła także spraw niewidocznych dla zawodnika-uczestnika, takich jak logistyka wokół miasteczka, drogi transportu. Było to perfekcyjne, a nawet zbyt perfekcyjne, o czym dalej. To przypominało np. Maraton w Londynie, gdzie były twarde zasady kto i gdzie może przebywać w zależności od tego jaki ma kolor identyfikatora. Z tego co słyszeliśmy po biegu dostępne były prysznice z ciepłą wodą, na terenie miasteczka leżaki dla strudzonych biegaczy. Tak więc od tej strony nie mamy zastrzeżeń.

ankieta orlen

Natomiast to co nas głównie interesuje to jednak ten aspekt sportowy, organizacja samych zawodów, trasy i z tym nie było już tak świetnie.

Zacznijmy od tego, że dzień wcześniej odbywał się bieg BiegamBoLubię Pomagam, trochę na wzór berlińskiego „breakfast run” z tym że tutaj bieg miał cel charytatywny. Niezbyt dobre wrażenie powodował rozdział VIPów od reszty.: „W Berlinie na „Breakfast run” nie ma znaczenia że to jest na przykład Burmistrz Berlina, staje razem ze wszystkimi” – komentował  Paweł Zach, wielokrotny uczestnik Maratonu w Berlinie.
Jednak było to tylko preludium do dnia następnego.

narodoweswietobiegania1

Widać było rozmach organizacyjny, wielka brama startowa dla dwóch biegów, 42 i 10 km, flota mercedesów mających obsłużyć bieg. Do momentu startu wszystko wydawało się zapięte na ostatni guzik. Jednak po starcie można było odnieść wrażenie, że rozpoczęła się impreza organizowana przez zupełnie inną firmę. Zniknęła dokładność i dbałość o szczegóły znana z miasteczka. Zaczęło się od tego, że nie było oznaczeń kilometrów. Jadąc z elitą mężczyzn zupełnie nie wiedzieliśmy jakim biegną tempem, nikt nie spodziewał się, że nie będzie widać żadnych oznaczeń. Pierwsze oznaczenie jakie zobaczyliśmy było to 5 km. Wg naszych zegarków zawodnicy pokonali je w dobrym czasie 14:58. Potem zaczęły pojawiać się oznaczenia kilometrów jednak ich rozstawienie często wydawało się zupełnie przypadkowe. Kiedy zawodnicy minęli szósty kilometr zegarki wskazywały 17:33 co by oznaczało, że przebiegli go tempie 2:34 min/km, co jak wiadomo było nierealne. Dalej takich sytuacji było jeszcze więcej. Oznaczenie 20 km zawodnicy minęli w czasie około 1h00 tymczasem 21 km w 1h30, czyli 1 km w 1 min 30 sek.

Ale wydaje się, że najsłabszą stroną była sama trasa, jej poprowadzenie i zabezpieczenie. Widać, że jakieś służby odpowiadające za zabezpieczenie, oznaczenie  trasy nie panowały nad tym co się dzieje, prawdopodobnie nikt im nie wytłumaczył jak się mają zachowywać, jaka jest ich rola, byli chyba nie przeszkoleni i zupełnie bierni.

Przykład słabego zabezpieczenia to scenka z 12:38 minuty filmu, kiedy prowadzący zawodnik i goniąca go grupka zbliża się do przystanku tramwajowego i nagle wybiega młody mężczyzna a następnie dwie Panie z pieskami. W tak newralgicznych punktach jak przystanki czy skrzyżowania bezdyskusyjnie powinny być osoby, które kierują ruchem. I te osoby były ale nie reagowały. Na trasie maratonu w Londynie takie zdarzenie nie może mieć miejsca bo cała trasa obstawiona jest barierkami (tutaj czasami barierki tez stały ale nie wiadomo po co). Jeżdżę z czołówkami biegów od lat i te sytuacje, które tutaj widziałem należały do najbardziej niezwykłych.

tramwaj

Kolejna sprawa to brak zapewnienia zabezpieczenia transportu dla ewentualnych kontuzjowanych zawodników elity lub pacemakerów. Na 27 kilometrze kiedy upadł Henryk Szost okazało się, że nie ma nikogo kto mógłby go zabrać. Nasz samochód mediowy jechał tyłem przez jakieś 200m żeby móc wziąć Henryka z drogi a także dwóch innych pacemakerów.

Perfekcyjnie zorganizowane miasteczko miało jednak swoje minusy. Mogłeś być tylko w tym miejscu, gdzie dawał Ci dostęp Twój identyfikator. Jakie to miało konsekwencje? Że nie można było dostać się z biura prasowego w strefę mety. Bo dostępu do strefy mety broniła najpierw strefa VIP a dalej „strefa produkcji”. Było to tak dziwne i przyznam się boleśnie utrudniające pracę, że aż śmieszne. Być może był jednak przewidziany jakiś sposób poruszania się pomiędzy strefą mety a biurem prasowym a my po prostu go nie odkryliśmy, jeśli tak było to proszę o wyjaśnienie.

Reasumując.

Generalnie zawodnicy są w większości zadowoleni, lub nawet bardzo zadowoleni. Widać, że ORLEN potrafi zrobić wielką imprezę. Co jest naprawdę niesamowite to to, że gdyby zastanowić się dokładnie to wszystkie plusy ORLEN Warsaw Marathon były jednocześnie minusami Maratonu Warszawskiego. Wszystkie minusy ORLEN Warsaw Marathon plusami Maratonu Warszawskiego.

***
ankieta orlen

Wielu zawodników udzieliło już odpowiedzi w naszej ankiecie, poniżej umieszczamy zrzut z 200 ankiet, odpowiedzi na pytania co było największym atutem i wtopą biegu:

ATUTY:

– prysznice (nie korzystałam, ale jeśli przyjechałabym z innego miasta/nie wracałabym od razu do domu byłaby to fantastyczna, i odrozniajaca od pozostałych imprez opcja)
– dobry termin (kolejny cel do osiagniecia po wiosennym po polmaratonie)
– rozmach organizacyjny
– atrakcyjna cena
– różne dystanse do wyboru
– duże i dobrze zorganizowane miasteczko biegaczy
– imprezy towarzyszące
– fajejne miejsce (Stadion Narodowy)
-dobre przygotowanie miasteczka biegaczy
-frekwencja i atmosfera
-spotkanie się w trakcie biegu z maratończykami
-rozsądna cena i atrakcyjne pakiety startowe
-lokalizacja startu i mety przy Stadionie Narodowym
1. maisteczko biegaczy – super warunki
2. otoczka
3. oplaty startowe
1. Misteczko biegacza.
2. Pasta Party
3. Medialność zawodów
1. Niesamowite miasteczko biegowe o dużej powierzchni, ze świetną infrastukturą.
2. Super oznaczone punkty odżywcze, oznaczenia oddzielne separatorami Woda, Izotonik, Gąbka
3. Zaangażowanie gwiazd polskiego sportu w imprezę: Adam Małysz, Justyna Kowalczyk, Henkryk Szost, Szymon Majewski – super
4. Bardzo wysoka pula nagród
Atmosfera
Atmosfera.
Atmosferę panującą wśród biegaczy
Atmosfera, ciekawa trasa,dobry termin, niskie wpisowe.
bardzo dobra organizacja
Bardzo dobra organizacja
bardzo dobra organizacja
Bardzo dobra organizacja 🙂
Bardzo dobra organizacja, fajna atmosfera
Bardzo dobra organizacja, wszystko dobrze przemyślane, całe miasteczko biegacza, a przede wszystkim świetne połączenie obu dystansów – maratonu i biegu na 10 km – na jednej trasie, a także ich wzajemne mijanie się.
Bardzo dobra organizacja. Miasteczko biegaczy na wysokim poziomie. Sprawne i ładne biuro zawodów.
Bardzo dobra organizacja. Od samego początku (biura, pakiety itd.) do samego końca ( trasa, meta, obsługa po biegu). Widać było że organizator na niczym nie oszczędzał. Po prostu święto biegania.
bardzo miła atmosfera na trasie
Bieg zorganizowany w dobrym terminie, wiosna – temperatury ok.
Bliska konfrontacja z najlepszymi biegaczami
blisko
blisko miejsca zamieszkania,
zorganizowanie treningów do maratonu
Bogaty pakiet, wyjątkowa otoczka biegu.
bogaty sponsor
Bogaty sponsor 🙂
brak
brak
Był (bieg na 10 km)
Było to Wielkie Narodowe Święto Biegania. Super Impreza. Czekam rok na kolejną!
Cała organizacja i jej rozmach, dużo atrakcji dodatkowych dla rodzin z dziećmi, jestem pod dużym wrażeniem, porównując np z tegorocznym polmaratonem to niebo a ziemia. Mam nadzieje ze za rok znowu staniemy na starcie Orlen maratonu
Cana za udział w Maratonie.
Cena, organizacja.
Ciekawa, dobrze dobrana trasa
Ciekawe nagrody, dodatkowy konkurs byl fajnym pomyslem.
Czas i miejsce biegu, oraz liczbę nagród.
Czołówka polskich biegaczy.
Dla mnie największym atutem była obecność genialnych sportowców, głównie Justyny Kowalczyk, której jestem wielkim kibicem:)
Dobra organizacja w porównaniu do tegorocznego półmaratonu warszawskiego
dobra organizacja, fajna oprawa medialna
Dobra organizacja.
Dobra trasa, niskie wpisowe, bdb pakiet, dobra obsługa, odżywianie, start i finisz na stadionie, kibice, wszystko było dobre
dobry termin
zasadniczo dobra organizacja jak na imprezę o takiej skali i liczbie uczestników
wg mnie – zbyt masowa impreza, co powoduje rózne trudności logistyczne, np. odleglosc depozytow od startu, spora odleglosc aby się dostać na start, dużo uczestników cały czas na trasie i często trudności w wyprzedzaniu
Dobry wiosenny termin i bardzo dobre miejsce na start/metę i miasteczko biegacza – mnóstwo miejsca. Wcale nie musi być meta na stadionie (kto chciał pobiegł zresztą na stadion w sobotę).
Dobrze zorganizowane, przestronne miasteczko biegaczy.
Doskonała organizacja i dopieszczanie zawodników. Dobrze zaopatrzone punkty odżywcze, bogaty pakiet startowy.
Dość szybka trasa bez podbiegów na końcu. Niska opłata startowa i fajny pakiet. Dogodna lokalizacja. Dobra organizacja masaży na mecie. Duże i przestronne miasteczko biegacza.
Duże wydarzenie przygotowane z rozmachem z bardzo dobrą organizacją z niską ceną wpisowego bogatym pakietem startowym.
W stolicy pięknego kraju.SUPER.
Dużo biegaczy
fajna trasa na 10 km
Fajna trasa, niskie wpisowe, dobra organizacja, fantastycznie rozwiązane Miasteczko Biegaczy. Mistrzostwo jeśli chodzi o szatnie, depozyty, prysznice! Pamiętajmy jednak, że impreza ma taki potencjał aby startowało w niej ponad 10 tyś ludzi więc trzeba pomyśleć co by było gdyby tak się stało.
Fantastyczne miasteczko biegowe, bogaty pakiet, niska cena.
Ilość punktów odżywczych
Infrastruktura, rozmach
jest rozmach
Jestem pełen podziwu za dżwignięcie tylu spraw na raz TRZY BIEGI W TYM BOMBA CHARYTATYWNY, rozgrywanie Mistrzostw Polski w maratonie, 26 tys. ludzi, Orlen chojny, Wielkie uznanie za organizację. Dziięki za zorganizowanie.
Jestem pod wrażeniem organizacji całej imprezy, a w szczególności miasteczka biegaczy. Ale generalnie pod względem organizacji to impreza niemal wzorowa.
jeśli chodzi o sprawy techniczne:
świetna organizacja i zaplecze strefy biegacza (prysznice, toalety, itp.).
jeśli chodzi o bieg:
zaproszenie takiej sławy jak Justyna Kowalczyk, dała mi osobiście motywację i chęć nawiązania walki (chociaż pobiła mnie o 5 min 😀 ) rewelacyjny pomysł z zaproszeniem jej.
jeśli chodzi o zawodowych biegaczy:
Wysokie nagrody dla zawodowców, przyciągają sławy i dają szanse na zdobycie wysokich nagród, wielki plus dla ORLEN za wysokie nagrodzenie trudu biegaczy
bieg charytatywny:
zakończenie na stadionie narodowym na murawie, niezwykłe przeżycie, wielkie dzięki za to.
Klimat, pogoda, fajna trasa
Klimat. Suprer pomysl z puszczeniem maratonu i 10 km w przeciwnych kierunkach -.swietna organizacja. Gratuluje!
Logistyka
lokalizacja
Lokalizacja pod stadionem, ładna trasa (w sensie okolicy, zabytków itd.)
Ładna trasa
masowość
masowość i dobra organizacja
Medialność, rozmach
Miasteczko
miasteczko biegacza + pakiet
miasteczko biegaczy
Miasteczko biegaczy
Miasteczko biegaczy
Miasteczko biegaczy na bardzo wysokim poziomie
Miasteczko dla biegaczy
miasteczko maratońskie
nic
Nieograniczona ilość napojów po biegu
Duża liczba stanowisk do masażu
niska cena
Niska opłata w stosunku do tego co maraton oferuje. Punkty odżywcze co 2,5km sprawiły, że nawet temperatura nie dawała się mocno we znaki. Wspaniałe miasteczko biegacza, sprawna organizacja, żadnych kolejek.
Niskia opłąta startowe, szybka trasa, łatwo o życiówki
Niskie wpisowe, fajna trasa, super organizacja.
Ogólna organizacja
Ogólnie największy atut całego swięta biegania to zmobilizowanie ponad 25 tyś. ludzi do biegania.
ogrom imprezy, świetna organizacja
Ogromna liczba uczestników i doskonała organizacja (miasteczko biegacza)
OGROMNY budżet, co było widać. Świetna organizacja miasteczka biegaczy i biur zawodów.
ok
oraginzacja/miasteczko biegacza
Organizacja
Organizacja
Organizacja
organizacja
Organizacja
Organizacja
organizacja – na wysokim poziomie, fajna trasa biegu na 10 km,
Organizacja i rozmach.
Organizacja miasteczka dla biegaczy. Pierwszy raz na tak dużym biegu wszystko (łącznie z toaletami!!!) bez kolejek.
organizacja perfekcyjna !!!! Gratulacja. Cudowna atmosfera na trasie i wzajemny doping maratończyków i mijających biegaczy na 10. Super bieg
organizacja sprawna i przyjazna dla zawodników
organizacja strefy dla biegaczy przed i po biegu
Organizacja trasy i pkt odżywczych.
organizacja, rozmach i skala imprezy
Organizacje miasteczka medialna wrzawa rewelacja mili wolontariusze doskonale zorganizotbwany masaż
organizację
Organizację (miasteczko biegowe jako oaza spokoju, brak tłoku na starcie czy mecie, w miasteczku zarówno napoje jak i jedzenie), przystępna cena
pakiet startowy, wysokie nagrody, sprawna organizacja poza kilkoma wpadkami
po 5 kilometrze zbieg na wisłostradę który napędził do szybszego pokonania drugiej połówki dsytansu
Po prostu super. Mój pierwszy maraton bardzo bardzo dobra strefa startu i mety. Organizacja rewelacyjna. Wszystko super. Jeden mały minus za brak innego jedzenia na trasie maratonu (tylko banany i czekolady). Ale impreza po prostu super.
Pogoda
połączenie 10km i maratonu
potencjał rozwoju – przy takim sponsorze możemy mieć w niedługim czasie topowy europejski maraton oraz dodatkowo bić kolejne rekordy frekwencji
Pozytywną atmosferę, dużo przebieralni, toalet i ogólnie pojętego miejsca w miasteczku biegaczy. Lokalizacja przy dworcu pkp to też spory plus. Pierwsze 5km biegu w bardzo malowniczym terenie.
Prawie wszystkie kwestie Wam się udały, ale nie ukrywajmy że największą pokusą był bogaty pakiet i nieoskie wpisowe.
profesjonalizm organizacyjny
Profesjonalna organizacja,
partnerzy głównego organizatora z wysokiej półki,
pasja do biegania/sportu Prezesa Zarządu PKN ORLEN – pozytywny przekaz dla uczestników i kibiców/widzów.
profesjonalna organizacja,
Profesjonalnie zorganizowany maraton wiosenny w Warszawie, którego brakowało.
prysznice – super sprawa brawo !!!! wolantriusze i depozyt super, dobrze zebzpieczona trasa (plotki), super miasteczko dla biegaczy super zajac na 5:20 brawo dla tej pani
Rewelacyjnie urządzone i zorganizowane miasteczko biegacza.
Rozmach
rozmach
rozmach – przyjemnie się biega w takiej skali 🙂
Rozmach 🙂
rozmach organizacyjny.
rozmach, reklama, świeże podejście, wolontariusze
rozmach, organizacja, gwiazdy przyciagnely tlumy
sam bieg
Skala przedsięwzięcia – pierwszy maraton w Polsce na światowym poziomie
sponsor, reklama biegania, atmosfera
Super atmosfera. Naprawdę ciekawa trasa na 10 km. I muszę przyznać że szatnie były na 5+, wygodne i było ich wystarczająca ilość. Miasteczko też było wyjątkowo ciekawą atrakcją i mimo że nie mam dzieci to chyba jedyny bieg w którym pomyślano o dzieciach.
Super organizacja niech się uczą i podpatrują jak się robi biegi.Super profesjonalnie .
Super organizacja. Przyzwoity pakiet. Nieprzeciętne miasteczko biegacza.
Szybka trasa. Dobry termin.
Świetna koszulka, sprawna organizacja.
świetna logistyka w miasteczku biegaczy i przy zapisach, jak na pierwszy raz to świetnie orgom to wyszło.
Świetna organizacja. Bogaty pakiet, niskie wpisowe, atrakcyjne nagrody, pasta party, lokalizacja miasteczka i jego organizacja. Bardzo duże ilości toalet w miasteczku biegowym, ilości przebieralni, sprawne wydawanie depozytów, duże ilości w miasteczku biegowym napoi, owoców. Trasa biegu. Duża liczba punktów odżywczych
Świetna trasa, świetna obsada, świetna organizacja.
Tanie wpisowe.
tanio i pod domem (mieszkam w Warszawie na Pradze)
taniość – cena jak na wyprzedaży 5 minut po starcie.
wypas miasteczka biegowego – calkiem nowy standard
start z osłoniętego Wybrzeża – bez wygwizowa jak przy starcie na moście…
tego biegu może nie być. Jeden maraton w Warszawie mi wystarczy.
Najbardziej cieszę się, żę Heniek nie ukończył maratonu – mam nadzieję, że nie wiązało sie to dla niego z jakąś stratą finansową.
Orlen trąbiłby, że Heniek zrobił u nich 2.06, a tu figa. I bardzo dobrze.
termin
termin – sprzyjająca pogoda, stosunkowo niskie wpisowe, koszulka techniczna,
termin (już ciepło, jeszcze nie upalnie)
wykorzystanie Stadionu Narodowego do dużej imprezy masowej
Termin, lokalizacja. Poziom startowy elity! Organizacja jak w zegarku:)
trasa
Trasa – byłą bardzo szybka, bardzo ciekawa, niestety miejscami zwężenia korkowały biegaczy. Druga rzecz to umiejscowienie miasteczka biegaczy – przy samej stacji kolejki, co dawało bardzo łatwy dojazd.
trasa, miasteczko, organizacja na mecie
Trasa, organizacja miasteczka biegacza, cudowna pogoda
trsa
W pytę biegaczy, dla amatora bardzo pomocne w biciu życiówki
Wielkość imprezy, organizacja, cena.
wiosenna data,przystępna cena pakietu,w sumie dobra organizacja
wiosenny maraton w Warszawie
wiosenny maraton w Warszawie, pakiet startowy (oprocz czapki), trasa ok, dobrze zorganizowane miasteczko biegowe
wpompowana kasa
Wsparcie możnego sponsora – to widać na każdym kroku. WIelka i fajna impreza. Super goście. Fajny efekt mijania grupy 10/42
Wzorowa organizacja i duze zaangazowanie ze strony organizatora.
zaplecze organizacyjne, pasta party, pakiet
zorganizowany z rozmachem, fajne miasteczko- typowo dla biegaczy, fajny finisz
że był
że mogłem wygrać talon na bezynę
że odbył się w dzień

WTOPA:

– brak jedzenia darmowego
– smutna, brak zespołów, muzyki
-odcinek na Konstancin, wąsko
– brak oznaczenie km (bieg na 10km)
– tłok. wąska trasa
– zabrakło wody dla zawodników z końcówki biegu na punkcie z wodą w środku trasy (na 10km)
– wielu wolnych zawodników ustawionych w szybkich strefach startowych (przydałaby się segregacja)
– ssssssssłabo zorganizowany start – brakowało wolontariuszy informujacych, ze aby dostać się do strefy przeznaczonej dla biegnacych na 10 km nie trzeba przeskakiwac przez barierki a wystarczy przejsc kilka metrow dalej do przejscia. trudno było tez dostac sie do odpowiednich stref czasowych.

– scisk na trasie – waskie ulice na samym poczatku trasy

– mam wrazenie, ze biegłam w przełajach – biegacze nie miescili sie na trasie, biegli chodnikami, skakali po kraweznikach, było malo bezpieczne. nie mogłam biec tak szybko jak chciałam (ok, rozumiem ze zawsze jest ciasno na pierwszych kilometrach ale nie az tak)

– fatalnym pomyslem było poprowadzenie trasy 10 km i maratonu obok siebie. byloby w porządku gdyby trasy łączyły sie pózniej a nie na pierwszych kilometrach, na ktorych zawsze jest najabrdziej tłoczno

– brak oznaczeń kilometrów na trasie (szczególnie irytujące pod koniec biegu).

– WODA! nie wiem jak było na trasie maratonu, ale na 10 km wyszło fatalnie – nie wiem, czy wolontariusze nie zdazyli nalac jej do kubeczkow, czy moze w ogole skonczyły się zapasy, ale koniec końców nie było jej WCALE. podbiegających do stołów biegaczy witały krzyki \”nie ma wody\”,

– w kontekście tego, ze nie było wody narzekanie na brak izotoniku jest już mniej istotne

– co do trasy: problemem były też niefortunnie dobrane barierki – łatwo było się potknąc o wystające na boki nóżki (wąsko/duży ścisk/wiele osób próbujących przeciskać się wzdłuż krawedzi chodnika, tuz przy barierkach).

– nie oznaczone barierki i krawężniki, można było je zauważyć dopiero w ostatniej chwili (znowu, mało bezpieczne. jezeli nikt sobie nic nie zrobił to jest to wyjatkowe szczescie).

– ponowne przebieganie przez start w drodze na mete (czepiam sie, ale wydało mi sie to bezsensownym pmysłem – w kontekscie calosci imprezy, to jednak najmniejszy zgrzyt).

– na mecie: znowu zła organizacja – zabrakło folii termicznych/płacht, po wodę trzeba bylo przepychać się do słabo oznaczonych namiotów – jeden wieli chaos. Nie wiem skąd brali się ludzie z owocami i sałatkami (sałatka z majonezem lidla! koszmarny pomysł). Meta powinna byc tak zorganizowana, by kazda osoba sprawnie przeszla przez rzad wolontariuszy z medalami, woda/izotonikiem (ktore tez byly ukryte w mocno schowanych namiotach), płachta (bylo slonecznie ale jednak dosc chlodno, zdecydowanie mi jej zabrakło).

– nie działająca strona z wynikami

– ogolne: jeden z gorzej zorganizowanych biegow, w ktorych brałam udział. pomimo ogromnego rozmachu organizatorzy nie potrafili zadbac o najbardziej podstawowe elementy. fajnie, ze w namiotach jest drewniana podłoga, świetnie ze zaprasza sie czołówkę biegaczy i organizuje kolejną duża imprezę biegową na wiosnę ale trzeba tez zadbac o lepsze rozplanowanie trasy i zadowolenie biegaczy.

-tłok na starcie i zbyt długie oczekiwanie na właściwy start
-słabe oznakowanie trasy !!! ( startowałem w październiku w Biegnij Warszawo, tam było oznakowanie i pomiar czasu co 1km)
-problem ze sprawdzeniem wyników na stronie ( Na BW wypadło to dużo lepiej)
\”Ceremonia\” otwarcia maratonu tylko dla maratonu (oddzielić od pasta party i udostępnić wszystkim)
\”izotonik\” lidlowy za slodki;
za ciasny początek (1 pas ruchu…)
1 porażką było puszczenie biegu liczącego 10 tys osób tylko połową jezdni, na Krakowskim Przedmieściu spora część osób biegła chodnikami, przeskakując krawężniki, słupki, rabaty i przechodniów, to niewygodne i niebezpieczne,
2 faux pas to brak rozpostarcia szarfy dla pierwszej zawodniczki kończącej maraton, brak wywołania obydwojga zwycięzców maratonu z nazwiska podczas przekraczania linii mety
1. brak oznakowania kilometrów w biegu na 10km
2. brak koszulek mimo wcześniejszego zamówienia
1. Fatalnie oznaczone kilometry
2. Punkty po jednej stronie jezdni
3. Pojedyncze osoby jako pacemakerzy, którzy nie zawsze dawali radę
1. Fatalnie oznaczone kilometry, jakby jacyś robole po pijaku je w nocy stawiali 🙂
1. Fragment trasy łączonej z biegiem na 10 km – wąskie ulice, jak na tak dużą liczbę biegaczy.
2. Złe oznaczenia kilometrów.
3. Małe punkty odżywcze.
1. Oznaczenie km
2. Trudna trasa
3. Brak kibiców
4. Brak możliwości udział rodzin w pasta party rodzin lub osób towarzyszących
4. Słabe otwarcie zawodów
1. zamieszanie z koszulkami
2. brak wody na trasie 10 km (bufet na 5 km nie mial ani jednego kubeczka wody gdy nadbiegala fala biegaczy biegnacych na zacs 1:00-1:10)
3. brak wody na mecie w najblizszych punktach (nie bylo dobrej informacji gdzie woda jest) – problem z informacja co jest dla biegaczy z dystansu 10 km a co dla maratonczykow (slyszelismy komentarze: to nie dla was, zotawcie, nie jedzcie, nie pijcie) – powinny byc oddzielne stanowiska dla roznych dystansow
4. salatka z majonezem na mecie
10km: brak wody na 5km!!!!!!!! Brak oznaczen kilometrow (chociaz co 2 mozna by postawic!!!!!)
8 kilometr oznaczony jako 9. Zbyt wąska trasa na odcinku od mostu świętokrzyskiego do mostu gdańskiego. Mała ilośc \”zająców\”. Zając biegnący na 3:40 nie miał zegarka z pomiarem tempa na kilometr !!! przez co momentami zamiast rownego biegu cwiczył sobię interwały co uważam za skandaliczne, bo on nie biegł dla siebie, ale dla ludzi, którzy walczyli o ten właśnie czas, a szarpanym tempem ich zamęczył !!! Porażkowe okazało sie Pasta Party gdzie przy ogromnych nakładach i wynajęciu stadionu na 55 tysięcy miejsc nie znalazło się miejsce dla rodzin biegaczy !!! Przykro było oglądac sceny gdzie matka z dzieckiem prosi ochronę o wejście i dowiaduje się, że mama z dzieckiem ma wracac dodomu albo czekac przed wejściem na tatę. Kolejna fatalna rzecz to bieg ściężką rowerową od pałacu wilanowskiego do powsina.
absolutna izolacja od kibicującej rodziny, to było fatalne
Banał, ale pomyślcie o większych workach na depozyt, niektórzy mieli problem ze zmieszczeniem plecaków/toreb w tych workach. Można też pomyśleć o ładniejszym medalu, choć w porównaniu z np. Maratonem berlińskim, bądź co bądź jedną z największych imprez biegowych na świecie ten nasz z Warszawy i tak był ładny. 😉
Bieg charytatywny kończył się na murawie stadionu i był to świetny pomysł, szkoda że meta głównego biegu (maraton) i 10km nie kończyła się na stadionie narodowym z kibicami na trybunach
brak
Brak
Brak
brak dla mnie rozmiaru koszulki, którą zadeklarowałem (zapisałem się) ponad msc przed odebraniem pakietu.

dopiero ok dziesiąta zapytan przeze mnie osoba (i mnóstwo chodzenia od namiotów i punktów info) byla mi w stanie powiedzieć co z punktami Vitay dla pierszych tysiąca osób na mecie

Brak jakiejkolwiek muzyki na trasie, ewentualnie jakichkolwiek rozpraszaczy. O ile na 10 bylo do zniesienia, o tyle maraton w gluchej ciszy moim zdaniem bylby tragedia.
Brak jedzenia na mecie. Niektóre kilometry były ustawione bez sensu np. 21 stał chyba z 700m wcześniej.
Medal jest raczej rozczarowujący i mało oryginalny – spodziewałem się czegoś ciekawego.
Brak posiłku wegetariańskiego na pasta party a wystarczyloby zrobic czesc sosu pomidorowego bez miesa.
Troche waska trasa na zbiegu na Tamce.
brak możliwość wejścia do strefy biegacza dla rodzin biegaczy, praktyczny brak śmietników w tej strefie, bałagan na starcie z przodu
brak napojów , mało miejsca na wyprzedzanie
brak oznaczenia kilometrów i wisząca strona po biegu
Brak oznaczenia kilometrów na trasie
brak oznaczenia km na trasie
brak oznaczeń kilometrowych
brak wody na mecie
Brak oznaczeń kilometrowych – bardzo duży minus, w zasadzie coś takiego w ogóle jest nie do przyjęcia na tak dużej imprezie, na atestowanej trasie. To nie bieg koleżeński w lesie po krzakach.
Nie przepadam za oddzieleniem startu i startu ostrego – powoduje niepotrzebne zamieszanie.
Brak oznaczeń kilometrów co 1km, mało miejsca na wyprzedzanie przez pierwsze kilometry.
brak oznaczeń kilometrów na 10 km, ale to drobiazg
brak oznaczeń kilometrów na biegu 10km
brak oznaczeń kilometrów na trasie 10km (nawet 5km nie zauważyłam)
brak punktu z napojami (na mapie był, ale w praktyce dla grupy biegnącej na ok. 1h były już tylko puste stoły i walające się pod nogami kubki)
Brak oznaczeń kilometrów, lub fatalny rozrzut oznaczeń. Puszczenie startu na hurra a nie falami, przez co tłok an pierwszych kilometrach.
brak oznaczeń km na 10km
brak oznaczeń km na trasie 10 km
Brak oznaczeń km na trasie dychy. Trasa dychy nie do końca sprzyjała życiówkom – podbieg na Tamce, dużo zbiegów. Znacznie lepsza jest na Biegu Niepodległości. Wolne trasy są fajne na leśnych crossach – w mieście ma być strzała!
Brak oznaczeń kolejnych kilometrów w biegu na 10km
Brak oznaczeń na trasie 10 km
Brak oznaczeń na trasie. Wąski start.
Brak oznaczonych km
Brak oznakowania kilometrow
brak oznakowania kilometrów, nie starczyło wody na punkcie w połowie dystansu, za krótka strefa buforowa – korek na mecie
Brak oznakowania, zegarów na trasie dziesątki
BRAK OZNAKOWANYCH KILOMETRÓW W BIEGU NA 10 KM !!!!!!!!
brak parkingu , złe oznakowanie kilometrów
brak posiłku ciepłego regeneracyjnego (ponoć zabrakło)
Brak posiłku regeneracyjnego dla maratończyków
Brak posiłku regeneracyjnego po maratonie. Dla niektórych powrót do domu zajmuje dużo czasu, a płatny fastfood wydaje mi się nie OK.
brak prysznicy na mecie.
zero oznaczen kilometrów w biegu na 10km.
Za ciasna trasa (bieg na 10km) na początku. ścisk uniemożliwiał rozwinięcie docelowych prędkości przelotowych 🙂 (możnabyło póścić bieg w odwrotnym kierunku i na szerokiej Wisłostradzie cała stawka ładnie by się rozciągnęła i nie byłoby potem problemu z ciasnota na Krakowskim Przedmieściu i Spadek

Bardzo krótkie strefy bufetowe. DOdatkowo kiepsko zaopatrzone, bo koleżanki biegnące wolniej (ok 55 – 60 min na 10 km) juz nie miały co pić. Skonczyła się woda, a Ci wolniejsi akurat bardziej potrzebowali picia, niż CI szybcy, którzy nawet z tego nie kożystali.

Nie zauwazyłem zbyt wielu toalet na trasie (na szczęscie tym razem nie dopadła mnie klątwa \”dwójeczki\”, ale gdyby była konieczność – mógłby być problem)

Brak widocznego oznaczenia kilometrów na trasie.
Brak wiekszej liczby oznaczeń kilometrów, nieco wąska trasa.
Brak wody na 10 km.
brak wody na punkcie 5km
Brak wody na punkcie odżywczym, osoby startujące w biegu bez uprzedniego rejestrowania się
brak wody w oznaczonym punkcie w okolicach 25 minuty czyli wtedy kiedy wiekszosc sredniaków tam dociera. Osobiscie zwykle biegam godzinę bez zadnego picia, ale psychicznie sobie zaplanowałem tę wodę i bylem strasznie wkurzony. I to było najmocniejsze wkurzenie na Was. Po co pisac ze będzie skoro nie ma?
Brak wody!!!
Biegłem z grupą na 4:45 i wstyd mi było (choć nie powinno), że \”moi\” ludzie nie mogli się napić wody tylko tego kolorowego czegoś (szczególnie od 30 km)… Bardzo bardzo duzy zawód!
brakło wody na 5km, porażka
Chaos z pacemakerami na poczatku..
ciasno na starcie i przez pierwszą połowę trasy, oznakowanie km
Coś poknocili z klasyfikacją na 10 km. Poza tym przydałoby się oznaczenie trasy przynajmniej co 2 km. Przy tej skali przedsięwzięcia to żaden problem.
Poza tym jaka wtopa? Niedociągnięcia 🙂
Czapka w zestawie startowym na 10km, której nie było, choć tak wynikało z informacji wizualnej na stronie organizatora.
Na tydzień przed startem stwierdzono, że jej nie będzie \”bo informatyk się pomylił\” ze zdjęciem.
Dla ostatnich zabrakło wody, biegliśmy o suchym pysku. Brak oznaczeń kilometrów, brak muzyki.
Duży ścisk na całej długości, ale to do zrozumienia przy takiej liczbie uczestników.
Fatalne oznaczenie kilometrów – było tak złe, że mam podejrzenia, że ktoś je złośliwie poprzestawiał.
Fatalny start. Puszczenie wszystkich razem. Zbyt wąska droga na tamce i krakowskim przedmieściu. Jednak wszystkie te problemy były wynikiem nie puszczania grup osób w odpowiednich odstępach. Dopiero na 4km mogłem biec swoim tempem. Na takiej imprezie nie ma to się prawa zdarzać. Przykładem niech będzie ostatni półmaraton warszawski.
Impreza na płycie stadionu połaczona z Pasta Party
Ja takiej nie zauważyłem
jak na pierwszy raz nie było moim zdaniem poważnych
Jedyne minusy to oznakowanie trasy i słabo widoczne zające. Inny minus to niewpuszczanie nawet malutkich dzieci (w naszym przypadku 7-miesięcy) na pasta party. Pozostawiło to bardzo duży niesmak (w efekcie żona odmówiła startu).
jeśli mam być szczery, to nie mam pojęcie 🙂
Jeżeli chodzi o 10 km, to brakowało mi oznakowania km
komunikacja w miasteczku biegaczy
Kontuzję Henryka Szosta, wąskki bieg – start.
krótkie strefy czasowe (mało miejsca) – wąsko na trasie, ciężko pobiec swoim tempem
Ludzie masowo zaczynają startować i to jest świetne, trzeba więcej tłumaczyć oczywiście z dyskrecją aby nie z nie chęcać i to powinni robic również organizatorzy np: co do tego, że z lewej się wymija, ustawiamy sie w swoich strefach. Ale przebiegna raz drugi myśle i dojdą o co chodzi. Tak więc dla mnie zero wtopy. bieg super.
Mała liczba uczestników.
Mi osobiście brakowało zaznaczonych kilometrów, a jeśli były to bardzo niewyraźne. Punkt wody na 5k, a w zasadzie jego brak (bardzo źle wyposażony i mały). Było dość ciepło i duża część biegaczy musiało się napić dopiero na mecie.
Miejscami trasa zbyt monotonna – za długie proste, ale ogólnie ok.
miejscami zbyt wąsko
Może to, że oznaczenie kilometrów było nierówne. Ale w sumie mi to nie przeszkadzało.
na 5 kilometrze nie bylo ani jednego pelnego kubka z woda ani butelki kiedy tam dobiegłem, bylem w srodku stawki
na 7-8-9 i 10km bardzo nie równo oznakowane kilometry
nic
Nic nie rzuciło mi się w oczy.
Nie bylo wtopy.
nie było
nie było na połowie dla nas wody.
nie było większych wtop według mnie
nie dla wszystkich wystarczyło wody
Nie ma wtopy. Jeden mały minus za ubogie jedzenie na trasie maratonu.
nie można było wejść z rodziną na stadion w przeddzień
Nie zauważyłem żadnych wtop
niedokladne oznakowanie niektórych kilometrów
Niektóre oznaczenia kilometrów, pacemakerzy
Nieprzestrzeganie przez słabych biegaczy stref czasowych (debiutanci na koniec!) co w połączeniu z wąską trasą ppowodowalo konieczność niebezpiecznego wyprzedzania i problem z uzyskaniem zamierzonego czasu. Poszerzyć ulice lub zmniejszyć ilość uczestników.
Nierególarne oznakowanie trasy
Niewidzialne oznaczenia kilometrów na trasie.
Niewpuszczanie osób towarzyszących na otwarcie /pasta party. Z tego powodu na nie nie poszłam.
numery startowe -powinny być z taśmą samoprzylepną, lepiej powinien być zorganizowany punkt z wodą na 5km – ludzie nieogarneli (nie chcieli ogarnąć ??) tematu a komentarze w stylu \”ale spragnieni..\” raczej nie na miejscu, lepiej powinien być oznaczony pomiar czasu na 5km (część osób nie wiedziała, że trzeba przebiec przez próg, żeby złapać międzyczas a obsługa podawała info o tym w ostatnim momencie)
Ochronę, zostawianie rodzin za bramą na czas pasta party, organizacja ruchu po miasteczku biegowym, brak możliwości przejścia z mety maratonu lewą stroną w kierunku biur zawodów… małe expo… dużo się jeszcze muszą nauczyć. Maraton Warszawski dużo lepszy….
ok
Oznaczenia kilometrów
Oznaczenia kilometrów, pomiar czasu, wąska ulica przez pierwsze kikla km, po co były te pachołki? Oznaczenia kilometrów wprowadzały w błąd i to nie incydentalnie a właściwie każde
Oznaczenia km, brak wody w jednym z bufetów
oznaczenie kilometrow ktorego na 10 km nie bylo
Oznaczenie kilometrów
oznaczenie kilometrów
oznaczenie kilometrów i to że nie wygrał Heniu
oznaczenie kilometrów na trasie
oznaczenie kilometrów na trasie
oznaczenie kilometrów na trasie maratonu
oznaczenie kilometrów na trasie, wąska trasa miejscami, trasa monotonna.
oznaczenie kilometrów, a raczej ich brak.plus słaba organizacja startu na 10km, wąsko.
Oznaczenie kilometrów, niedoświadczonych niektórych zająców.
oznaczenie kilometrów, niewyraźnie i niedokładnie!!!
Oznaczenie kilometrów, wąskie gardła na początku.
Oznaczenie kilometrów!!!
Wolontariusze na punktach, którzy stali za stołami zamiast przed.
Mało punktów kibicowania na trasie (zespoły, bębniarze, itd.)
Oznaczenie km na trasie
oznakowanie kilometrów
Oznakowanie kilometrów
oznakowanie kilometrów – słabo widoczne, nierówno rozstawione,
trochę krótkie stanowiska odżywcze, spore rozbieżności ich rozstawienia w zestawieniu z mapą,
podobno zabrakło wody na końcowych punktach – dla biegnących na 5 h!
Oznakowanie kilometrów mimo wszystko. Niezbyt dokładnie odzwierciedlały faktyczne kilometry no i powinny być zdecydowanie większe.
oznakowanie kilometrów, oraz brak ogranizacji powrotu po biegu na 10 km, kiedy trzeba bylo nadkladac 2 km, aby dojsc do ronda waszyngota, ze wzglefu na brak oznakowania i inormacji
Oznakowanie km
Oznakowanie km, punkty odżywcze na trasie 10 km, start honorowy na 10 km
Pasta party fajnie ze byla. Ale tak bez pomyslu na celebrowanie swieta biegania.
Pierwsze rozczarowanie, to brak damskich koszulek w jakimkolwiek rozmiarze, więc od razu mnie zastanawia, czemu mimo tego, że dwa miesiące wcześniej zgłosiłam swój rozmiar, zabrakło dla mnie koszulki.
Kolejna sprawa to zbyt mała ilość toalet na wysokości startu.
Najgorsza wtopa to brak wody na 5 km dla uczestników biegu na 10 km. Od znajomych wiem ( biegli z przodu), że zabrakło jej dużo wcześniej,
połowy z oznaczeń km nie widziałem, albo ich w ogóle nie było, albo źle zamontowane (FMW ma duże flagi na tę okazję). Poza tym pomiar czasu na 35 km był w jednym miejscu, oznaczenia na asfalcie w drugim, a tabliczka w trzecim – mam wrażenie, że takich rozbieżności było więcej.

Będąc przy oznaczeniach – lepszy hel dla zająców:) Baloniki nie chciały latać.

problemy z wodą na 30 km maratonu i 5 dychy,
brak rozmiarów koszulek,
oznaczenia kilometrów na trasie
przeciętne oznakowanie kilometrowe
pasta party powinna być dla wszystkich startujących
przekręt z bajerowaniem o szansie na wygranie samochodu, a potem jakiś cyrk z niby konkursem. Orlenowi tego nie zapomnę.
Po drugie 20 kwietnia aplikacja konkursowa przestała być aktywna o 20.00, co nie było wyraźnie zakomunikowane!
brak oznaczeń kilometrów na trasie!
beznadziejny medal.
jakość czapeczki to żart. Dziwię się, że asics zgodził się na takim drewnie umieścić swoje logo.
Brak koszulki w pakiecie w oczekiwanym rozmiarze M, bo się skończyły…
Rozmawiając z zawodnikami biegu 10 km podobno zabrakło napojów na tracie po jakimś czasie, ale ja tego sama nie odczułam.
Sam sportowy aspekt biegu. Zamieszanie na starcie i brak oznaczeń kilometrowych.
słabe oznakowanie i generalnie zbyt mocno komercyjnie. A stoisko i częstowanie red bullem na takiej imprezie to … brak słów.
Sposób przydzielania nagród, wg. mnie powinno być losowanie oraz b. dużym minusem były oznaczenia km (nierówne i mało widoczne), powinny być flagi, które byłyby dobrze rozstawione co km, a przede wszystkim co 5 km i w połowie dystansu.
Start biegu na 10 km.
Start honorowy i strefę VIP na starcie gdzie wchodzili dużo wolniejsi biegacze.
start na 10km po co honorowy???
start, komentator dał znak do startu zbyt wczesnie
swój wynik…
Śmieszny regulamin konkursu z fragmentem, iż dzień 20 kwietnia kończy się o 20:00, wtopa z czapeczkami dla startujących na dychę (nawet nie wiedziałem, że w pakiecie ma być jakaś czapka, ale jak dostałem maila, że jej nie będzie to uznałem, że słabo, jak daliście wcześniej takie info, to mogliście po prostu już dorzucić te czapki). Także trasa była za wąska jak na tę liczbę biegaczy i gdzieniegdzie na dystansie nie dało się wyprzedzać, chociaż stawka była już mocno rozciągnięta. Ciągłe przyspieszanie i zwalnianie jest męczące.
Tłok. Należało robić odstępy przed poszczególnymi \”falami\” na starcie.

Ścieżka na metę, w okolicy Ronda Waszyngtona – bardzo wąska.

Po co był \”Start Honorowy\” i wielka brama z takim napisem.? Jedynie wprowadzała zamieszanie.

Mata do pomiaru czasu na 5 km zbyt wąska.

Brak przekazu typu \”live stream\”.

Dwa maratony w Warszawie, to zbyt dużo.

trasa do przez wilanow do konstancina dudna, malo zespolow
Trasa maratonu poprowadzona momentami obrzeżami Warszawy, w peryferyjnych obszarach, czasem leśnych
Trochę wąski start.
Trudna trasa na 10km i brak oznaczeń km, oraz aby wyjść z miasteczka należało przejść ładny kawałek 🙂 Powinny być weryfikowane wyniki aby uczestnicy ustawiali się w odpowiednich strefach
uczestniczyłem w biegu maratońskim rok wcześniej, gdzie kibicowały grupy szkolne w ramach konkursu na najlepszy doping, czadowo dodawały powera, na OWM jedynie jedna grupa, do tego szkolna mi osobiście dodała mocy
W biegu na 10km w połowie stawki przy punkcie odżywczym nie było już wody, masakra jakaś. Po biegu z resztą z posiłkiem regeneracyjnym również marnie, brakowało wszystkiego…
Strasznie nie miła ochrona.
wąska trasa biegu w rejonie połączenia tras maratonu i biegu na 10km
Wąska trasa jak na tyle ludzi.
wąska trasa, brak możliwości wyprzedzania, na trasie 10KM tylko jeden mały punkt z wodą, brak muzyki
Wąskie ulice – tłok biegaczy
wyszło ,że nie robi tego firma znająca się na biegach, wiele rzeczy podpatrzonych z innych maratonów ale sama organizacja najwazniejszych elementów na niskim poziomie, wtopy na podstawowym poziomie np kilometry itp
Za krótkie punkty odżywcze, wolontariusze nie nadążali nalewać napojów, niewystarczająca liczba osób do sprzatania kubków. Za wąski początek, zwłaszcza po zbiegnięciu z Mostu Świetokrzyskiego
za mało napojów na trasie 10k, dla polowy zapewne zabraklo.

ludzie brali po biegu artykuly pakietam, brakowalo dla tych z tylu.

za mało toalet na starcie, fatalny rozkład kilometrów (np brak oznaczenia 7 km – zamiast tego byl znacznik 8 km), brak posiłku regeneracyjnego (jeżeli był to słabo oznaczony)
Zabrakło koszulek w rozmiarze M mimo, że każdy biegacz deklarował rozmiar przy rejestracji!!!
Zabrakło kubeczków i był chaos na 5km.Reszta bardzo profesonala impreza
zamieszanie na starcie 10 km, nie było dokładnie wiadomo gdzie zaczyna się start, nie był pod bramą jak większość zawodników oczekiwała tylko dalej w zupełnie nie oznakowanym miejscu
zamieszanie ze startem.
ze Heniu nie wygral; brak oznaczen km; bieglem z wozkiem z dzieckiem i nie dalo sie wyprzedzac, bo trasa byla za waska -bieg zaczal sie dla mnie od 5km kiedy zrobilo sie na tyle szeroko ze moglem zaczac biec swoim tempem
zla organizacja na trasie, kobieta ( spacerujaca ) wbiegla mi prawie po nogi …, kosmiczna roznica pomiedzy wyniami netto a brutto, wyniki z kosmosu, dziwna klasyfikacja zawodnikow
Złe oznaczenia kilometrów, wąska trasa a co za tym idzie trudności z wyprzedzaniem. Zbyt mała liczba toalet przy linii startu i na trasie samego biegu. Zbyt krótkie strefy punktów odżywczych – traciło się mnóstwo czasu na sięgnięcie po kubek. Brak gąbki w pakiecie. Problemy z wodą na trasie – nie było za bardzo w czym tej gąbki zamoczyć.
złe oznaczenie kilometrów na trasie maratonu
złe oznakowanie kilometrów
złe oznakowanie kilometrów
że się odbył
Żle oznaczone km.
ankieta orlen

Możliwość komentowania została wyłączona.