10 maja 2011 Redakcja Bieganie.pl Sport

Obóz majowy – Dzień 7 – ostatni


I…po obozie.

Kilka słów podsumowania.
Lokalizacja dawała wreszcie szanse swobodnego i szybkiego dostępu w najważniejsze biegowe rejony: Regle, Stadion ale przede wszystkim – góry Izerskie. Tamte treningi chyba wszyscy wspominają najlepiej. Zresztą trener Gajdus jak się okazało w swoich zawodniczych latach też tam biegał.

Były atrakcje w postaci nieoczekiwanego ataku zimy, pięknego słońca i znikających kół (to niespodzianka, nie będziemy zdradzać o co chodzi, kolejne turnusy może się o tym przekonają 😉 ) wielowymiarowych zainteresowań uczestników (dziękujemy przy okazji za naukę arabskiego).

dz7 1

Pogoda trochę pokrzyżowała plany i nie mogliśmy zabrać wszystkich na długi podbieg i trzeba było właśnie coś kreatywnie wymyślić. Ale co się odwlecze to nie uciecze.
Kaowiec jak zwykle narzekał, że chory i że nie może szybko biegać.

dz7 2

Z ankiet wynika, że było dobrze, choć nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Z tego punktu widzenia naprawdę aż strach pomyśleć jak dobry będzie kolejny obóz – lipcowy.

A poniżej zdjęcia z ostatniego treningu – właściwie sprawdzianu – ostatniego dnia ostały się jedynie najtwardsze jednostki, których nie złamały żadne przeciwności losu, żadne biznesowe imprezy czy kolacje 😉

dz7 medium
Kliknij aby powiększyć

Dla nich – specjalne zdjęcie: „Niesamowite Trzynastka i ich niesamowite kciuki.”  (dla młodzieży informacja, że The Magnificent Thirteen to nawiązanie do The Magnificent Seven – polecamy obejrzenie klasyku gatunku z ubiegłego stulecia – dramaturgia podobna do tej ze stadionu 😉 ).

A o wpływie właściwego ustawienia kciuka dla właściwej techniki biegu powstaje już podobno jakaś rozprawa naukowa.

Do zobaczenia. (raporty po testowe przyjdą w mailach)

dz7 wall

 

Możliwość komentowania została wyłączona.