Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.

Odważny bieg amerykanki O’Keeffe, spacerowe tempo mężczyzn i bieg na wyniszczenie trzech liderek z Kenii i świetny debiut Brytyjczyka Devera. Mocne tempo kobiet poskutkowało rekordem trasy w wykonaniu Hellen Obiri, która pobiegła 2:19:51. Wolny początek mężczyzn sprzyjał debiutantowi z Wielkiej Brytanii, ale to Kipruto wygrał z czasem 2:08:09 o milimetry wyprzedzając drugiego na mecie Mutiso.
Pierwsze na trasę biegu wyruszyły panie. Tradycyjnie już tempo nadawały Amerykanki, w tym Annie Fresbie, Fiona O’Keeffe czy Sussana Sullivan. Piąty kilometr zwarta grupa mijała w około 17:05. Były w niej wszystkie faworytki.
15 kilometr i punkt odżywczy okazał się pierwszym punktem weryfikacji formy. Do przodu wyszła Hellen Obiri, a także Sheila Chepkirui czy Sharon Lokedi. Razem z nimi biegła O’Keeffe. W tyle zaczęła zostawać Sifan Hassan czy Emily Sisson, które jednak podgoniły rywalki i skleiły do uciekających rywalek.
Tuż przed dwudziestym kilometrem ponownie szarpnęła O’Keeffe. Sprawiło to, że Hassan ponownie zaczęła odpadać, a grupa liderek liczyła już tylko sześć zawodniczek, w tym Chepkirui, Obiri i Lokedi, które miały już na koncie wygrane w NY. Grupę trzymała też dalej rekordzistka USA Sisson.
Półmetek liderki minęły w 1:11:01. W. grupie z trzema Kenijkami została wtedy już tylko O’Keeffe. Zawodniczki miały przed sobą zdecydowanie trudniejszą, drugą część trasy. „Na radar” liderki trzymała jeszcze Hassan, która samotnie, biegła kilka metrów za liderkami, by po chwili ponownie dogonić rywalki. Co ciekawe Hassan w grupie wytrzymała bardzo krótko. Po kilkuset metrach wyraźnie zaczęła tracić z każdą sekundą dystans do liderek.
Na 25 kilometrze na moście Queensborough od Kenijek odpadała Amerykanka O’Keeffe. Na tym etapie liderki biegły na rekord trasy, trójka Kenijek miała 3 sekundy przewagi nad O’Keeffe i siedemnaście nad Hassan. Co ciekawe dwa kilometry dalej do grupy, na lekkim podbiegu doszła O’Keeffe. A na 29 kilometrze Hassan ponownie dogoniła prowadzącą grupkę, robiąc to już trzeci raz w tym biegu.
Kolejnym zrywem Kenijki definitywnie urwały Amerykankę i Holenderkę, a na dziesięć kilometrów przed metą było wiadome, że zwyciężczynią tegorocznej edycji będzie biegaczka, która ma już na koncie jedną wygraną w Nowym Jorku.
W Central Parku, na niecałe trzy kilometry przed metą, odpadła Chepikrui. Za mocne prowadzenie wzięła się Lokedi, a jej pleców trzymała się odwieczna rywalka Hellen Obiri. Na kilometr przed metą mocnym zrywem zaatakowała Obiri i momentalnie uciekła Lokedi. Dla Obiri to drugie zwycięstwo w Nowym Jorku. Uzyskała też nowy rekord życiowy, a także poprawiła rekord trasy maratonu nowojorskiego. Druga była Lokedi z 2:20:07 , trzecia dobiegła Chepkiriui z 2:20:24. Tuż za podium zasłużenie skończyła Amerykanka O’Keeffe, która uzyskała wynik 2:22:49.
Mężczyźni wystartowali w inny sposób. Od pierwszych metrów oderwał się Japończyk Yudai Fukuda, wraz z Francuzem Emmanuelem Levisse. Potem Francuza zastąpił Szwajcar Matthias Kyburz, ale już na szóstym kilometrze ucieczka połączyła się z dużą grupą i na czoło wyszedł Kipchoge. Piątkę, zwarta grupa mijała w około 15:11.
Tuż przed 10 kilometrem znowu urwał się Fukuda, który łatwo uzyskał kilkunastometrową przewagę nad rywalami. Chwilę później Japończyk dosyć dziwnie zachowywał się na punkcie z piciem dla… amatorów… i szybko został ponownie wciągnięty do grupy. Po minięciu 10 kilometrów w 30:22 przez czoło grupy, tempa zaczął nie wytrzymywać Bekele.
Męski bieg na półmetku wyglądał zupełnie inaczej niż rywalizacja kobiet. Mężczyźni nie biegli nawet w tempie bliskim rekordowemu. Panowie w dosyć komfortowym dla siebie tempie, w aż dwudziestoosobowej grupie, mijali połowę dystansu w 1:05:18.
Na 25. kilometrze zaatakował debiutujący w maratonie Hilary Bor. Pochodzący z Kenii, reprezentant Stanów Zjednoczonych był w tym roku trzeci podczas półmaratonu w Nowym Jorku. Ruch Bora ożywił tempo i lekko rozerwał grupę i chociaż ucieczka Bora szybko została skasowana to prowadząca grupa szybko stopniała jedynie do ośmiu zawodników. Nie było w niej już Eliuda Kipchoge. Biegł w niej za to Brytyjczyk Patrick Dever, który debiutował w maratonie. Jego rekord życiowy w półmaratonie to 1:00:11 ze stycznia tego roku.
Na sześć kilometrów przed metą z przodu była trójka Kenijczyków: Benson Kipruto, Albert Korir i Aleksander Mutiso, a razem z nimi Patrick Dever. Cztery kilometry przed metą, tuż przed wbiegiem do Cental Parku zaatakował Kipruto i wraz z Mutiso urwali się dwójce rywali.
Kipruto postanowił sprawdzić Mutiso już przed 40. kilometrem nieznacznie odskakując od rodaka. Ten nie zamierzał jednak odpuszczać i wciąż trzymał się za plecami prowadzącego Kipruto. Dało to kibicom szansę podziwiania sprinterskiego finiszu. Na 400 metrów przed metą Kipruto obejrzał się za siebie i odskoczył Alexandrowi Mutiso, ale ten na sto metrów zaczął w szybkim tempie zbliżać się do rywala. Kipruto wygrał 2:08:09, a taki sam wynik osiągnął Mutiso. Zawodnicy obaj zerwali taśmę na mecie, ale to Kipruto był nieznacznie z przodu. Trzeci był Albert Korir z 2:08:57. Tuż za podium dobiegł debiutant Dever z 2:08:58.
Gratulacje dla Tomasza ,🏅, super bieg