Najmocniejszy półmaraton w historii biegania?

Najwspanialszy pojedynek w historii – tak określa się starcie Haile Gebrselassie, Kenenisy Bekele i Mo Faraha oraz Meseret Defar i Tirunesh Dibaby. I trudno się z tym nie zgodzić. Żywe legendy biegów długich rywalizujące o pierwsze miejsce w jednym wyścigu to prawdziwa gratka dla fanów biegów ulicznych.

Farah faworytem?

40-letni Gebrselassie, 31-letni Bekele i 30-letni Farah – ci trzej panowie panują w biegach długich od lat. Na igrzyskach olimpijskich w biegu na 10000 m od 1996 roku tylko oni sięgali po złote medale (Haile w 1996 i 2000 roku, Bekele w 2004 i 2008, Farah w 2012). Te osiągnięcia oraz wiele innych sukcesów potwierdzają tylko, że w niedzielę naprawdę spotkają się najlepsi biegacze w historii. Który z nich okaże się najszybszy?

Wydaje się, że najpoważniejszym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca jest Mo Farah. Brytyjczyk znajduje się w ostatnich latach w znakomitej formie. Po dublecie wywalczonym na Igrzyskach w Londynie powtórzył ten sukces na Mistrzostwach Świata w Moskwie. Wciąż jednak jego rekord życiowy w półmaratonie nie jest imponujący. Rezultat 1:00:23 odbiega od najlepszego wyniku uzyskanego przez Haile Gebrselassie – 58:55. Należy jednak zauważyć, że Farah karierę w biegach ulicznych ma dopiero przed sobą, natomiast Haile aktualnie nie biega tak szybko (rekord sezonu 1:01:14) i – jak sam zauważa w wywiadach (przeczytaj artykuł: Weteran Haile Gebrselassie walczy o kolejne rekordy) – w rywalizacji z młodszymi zawodnikami ma niewielkie szanse. 

Półmaratoński debiut Bekele

Inaczej sytuacja ma się z Kenenisą Bekele. Etiopczyk to wciąż aktualny rekordzista świata na 5000 (12:37.35) i 10000 m (26:17.53). Przez wiele lat był bezapelacyjnie najlepszy na tych dystansach. Od 2010 roku już jednak nie zachwyca. Po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił do biegania w sierpniu 2011, lecz od tamtej pory jego największym sukcesem było dopiero 4 miejsce na IO w Londynie. Prawdopodobnie z tego powodu Bekele zdecydował się na biegi uliczne.

Niedzielny bieg będzie dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego debiutem na dystansie półmaratonu, który nie ukrywa, że wkrótce powinien spróbować swoich sił także w maratonie. Czy czeka go tam sukces? Kariera Haile, którego drogą podąża Bekele pokazuje, że jest to możliwe.