Redakcja Bieganie.pl
Podopieczny Ryszarda Biesiady w trudnych pogodowych warunkach uzyskał czas 8:23.50 (minimum PZLA 8.25.0). Szymkowiak, prezentujący wysoką formę po zjeździe z obozu wysokogórskiego w Font Romeu, wpadł na metę na piątym miejscu tuż za wicemistrzem świata i brązowym medalistą IO Richardem Kipkemboi Mateelongiem.
– Czułem się bardzo dobrze, przeszkadzał mi jedynie brak zegara, który pozwoliłby mi kontrolować tempo biegu. Jestem tym bardziej zadowolony, bo przez ostatnie cztery dni zmagałem się z silnym bólem kolana i musiałem stosować środki przeciwzapalne – powiedział nam po biegu. Zwyciężył, pochodzący z Ugandy, Benjamin Kiplagat – 8:17.12.
Świetny wynik na dystansie 5000 m uzyskała Karolina Jarzyńska. Zawodniczka, trenująca pod okiem Zbigniewa Nadolskiego, dobiegła na metę, co prawda dopiero na na dwunastej pozycji, ale z nowym rekordem życiowym 15:26.97. Rekordzistce Polski w półmaratonie zabrakło do wskaźnika PZLA na 5000 m niespełna dwóch sekund. Jest to ponadto czwarty wynik w historii polskiej LA na tym dystansie. Bieg wygrała Meseret Defar – 14:38.87.
Bardzo dobre drugie miejsce na 800 m, tuż za mistrzem świata z Dohy Abubakerem Kaki (1:45.66), zajął Marcin Lewandowski. Polak uzyskał czas 1:46.23. Marcin posiada już minimum na ME w Barcelonie, wywalczył je wraz z Adamem Kszczotem na mityngu w Ostrawie.
Na 800 m wystartowała także Agnieszka Leszczyńska. Podopieczna Roberta Leszczyńskiego dobiegła na ostatnim, dziewiątym miejscu z niezadowalającym czasem – 2:04.26. Bieg, prowadzony w stosunkowo wolnym tempie, wygrała Kenijka Janeth Jepkosgei Busienei (2:02.03).
W biegu pań na 1500 m mogliśmy zobaczyć dwie Polki. Renata Pliś zajęła siódmą lokatę z wynikiem 4:09.26, (minimum PZLA 4.07.0). Niestety czwarta zawodniczka HMś w Doha, Sylwia Ejdys, swojego występu nie może zaliczyć do udanych, gdyż zajęła dopiero jedenaste miejsce z czasem 4:17.11. Zwyciężyła Kenijka Nancy Jebet Langat-4:02.09.