Klaudia Kazimierska wywalczyła minimum na igrzyska olimpijskie w Paryżu, Natalia Kaczmarek wygrała z mistrzynią świata z Dohy, a wielu Polaków poprawiło swoje miejsce w rankingu olimpijskim. Szósty memoriał poświęcony najlepszej lekkoatletce w historii – Irenie Szewińskiej przyniósł wiele bardzo dobrych rezultatów, dobrą pogodę do ich uzyskiwania i umiarkowaną frekwencję na trybunach.
Początkowy termin trzeba było zmienić
6. Memoriał Ireny Szewińskiej pierwotnie był zaplanowany w innym terminie. Impreza początkowo miała odbyć się 21 czerwca, jednak po awansie piłkarskiej reprezentacji Polski w barażach na piłkarskie EURO, termin Memoriału przesunięto na wcześniejszy termin. Wydaje się to uzasadnione, bo dla większości polskich kibiców piłka nożna wciąż pozostaje numerem jeden. Kiedy Natalia Kaczmarek biła rekord Polski na 400 m podczas Mistrzostw Europy w Rzymie odbywający się w tym czasie towarzyski mecz reprezentacji Polski z Turcją oglądało aż 3,5 miliona widzów (w szczycie ponad 4,1 mln), a kibice wypełnili PGE Stadion Narodowy. Transmitowane w tym samym czasie w TVP Sport mistrzostwa Europy w Rzymie zgromadziły przed telewizorami 670 tys. widzów. Decyzja o przesunięciu zawodów wydaje się więc uzasadniona…
Sezon rozpoczyna Adrianna Sułek-Schubert
Zanim rozpoczęła się główna część mityngu, w skoku wzwyż sezon zaczęła Ada Sułek-Schubert (więcej tutaj), a swoją życiówkę wyrównała w tym konkursie Paulina Borys (186 cm). Borys trzykrotnie strąciła poprzeczkę zawieszoną na wysokości 189 cm. Minimum olimpijskie wynosi 197 cm.
W biegu na 100 m przez płotki w pierwszej serii eliminacyjnej mieliśmy cztery reprezentantki Polski, jednak o zwycięstwo postarała się Irlandka Sarah Lavin (12,80). Druga przybiegła Marika Majewska (13,03), a o awans z czasem postarała się również Alicja Sielska (13,22). Awansować nie udało się Karolinie Kołeczek (13,46) i Weronice Nagięć (13,69). W serii drugiej ze sprzyjającym wiatrem +1,5 triumfowała Jamajka Crystal Morrison (13,11), a druga także z awansem była Klaudia Siciarz (13,12). Do finałowego biegu nie awansowały pozostałe Polki w tym biegu: Martyna Skierkowska (13,76), Adrianna Sułek-Schubert (13,83), a Kaja Wesołowska nie została sklasyfikowana.
W finale bezkonkurencyjna była Lavin (12,74), a drugie miejsce ex aequo (dokładnie taki sam czas co do tysięcznej sekundy): Viktoria Foster ze Słowacji i Marika Majewska (12,952). Na siódmym miejscu ukończyła Alicja Sielska (13,18), a Klaudia Siciarz zaliczyła groźnie wyglądający upadek w tym biegu.
W biegu płotkarskim mężczyzn na 110 m pierwszą serię o 1 setną sekundy wygrał Milan Trajkovic z Cypru (13,57) przed Damianem Czykierem (13,58). Serię drugą wygrał Brazylijczyk Eduardo Rodriguez (13,51) przed Jakubem Szymańskim (13,56). Do finału nie awansował Krzysztof Kiljan (13,80) i Olgierd Michniewski (13,99). Finał mężczyzn należał do Trajkovica (13,39), ale będący na drugim miejscu Jakub Szymański czasem 13,44 poprawił swoją życiówkę. Tuż za nim na metę wpadł rekordzista Polski Damian Czykier (dziś 13,45).
Następną konkurencją mityngu były starty na dystansie jednego okrążenia na niskich płotkach. Wśród pań najlepsza okazała się Czeszka Nikoleta Jichova (55,43), a na szóstym i ósmym miejscu dobiegły reprezentantki Polski: Joanna Linkiewicz (57,30) i Anna Gryc (57,94). Wśród mężczyzn z nowym rekordem życiowym wygrał Brazylijczyk Matheus Lima (48,31), a na ósmym miejscu dobiegł Krzysztof Hołub (50,25).
Minimum olimpijskie Klaudii Kazimierskiej
Jedną z największych niespodzianek Memoriału był doskonały bieg pochodzącej z Włocławka Klaudii Kazimierskiej. Sam bieg na 1500 m kobiet był poprowadzony w bardzo mocnym tempie i padły dziś w Bydgoszczy świetne wyniki. Trenująca na co dzień w Stanach Zjednoczonych Kazimierska jeszcze kilka dni temu startowała w Kanadzie, jednak to dzisiaj zaskoczyła doskonałą formą. Polka dobiegła na piątym miejscu z rekordem życiowym 4:01,89, będący sporo lepszym wynikiem od minimum olimpijskiego (4:02,50)!
Nowy rekord mityngu poprawiła w tym biegu halowa mistrzyni świata z tego roku w Glasgow – Freweyni Hailu z Etiopii (3:58,59). Druga była Linden Hall z Australii (3:58,96), a trzecia z rekordem życiowym Brytyjka Revee Walcott-Nolan (4:00,43). Ósma w tym biegu przybiegła Weronika Lizakowska (4:03,15), a dziewiąta Aleksandra Płocińska (4:03,55). Obie Polki pobiły rekordy życiowe. Na 13. miejscu przybiegła Eliza Megger (4:06,64), a na 16. pozycji ukończyła Kinga Królik (4:19,53).
Cenne punkty Polaków w walce o igrzyska w Paryżu
Bieg mężczyzn na tym dystansie rozprowadzał Adam Czerwiński, choć żaden z biegaczy nie pokusił się dziś o minimum na igrzyska (3:33,50). Zwyciężył Włoch Federico Riva (3:36,87), a najlepszym z Polaków był Filip Rak (3:37,60), który zachował sporo sił na finisz i był czwarty, uzyskując drugi wynik w karierze i awans w rankingu olimpijskim. Na ósmym miejscu ukończył również walczący o igrzyska z rankingu (lub minimum) Maciej Wyderka (3:40,13), na 10. Michał Groberski (3:43,87), a 12. Andrzej Kowalczyk (3:47,04).
100 m ze zwycięstwem Hobbs, 800 m z życiówką Kramera
Finał żeńskiej setki należał do faworytki z Nowej Zelandii – Zoe Hobbs, która czasem 11,17 wyrównała rekord mityngu. Piąta była Monika Romaszko (11,60), szósta Magda Stefanowicz (11,67), siódma Alicja Sielska (11,76), ósma Paulina Guzowska (11,77), a dziewiąta Zuzanna Borzewska (11,84).
W biegu na 800 m poprowadzony był przez Jakuba Augustyniaka, a bardzo dobrym wynikiem wygrał Szwed Andreas Kramer (1:44,08 – nowy rekord mityngu i życiówka). Najlepiej z Polaków spisał się… Bartosz Kitliński (1:45,13), który wyprzedził bardziej utytułowanych rodaków. Ósmy był Filip Ostrowski (1:45,22 – życiówka), dziesiąty Patryk Sieradzki (1:45,89), 12. był Kacper Lewalski (1:46,97), a 13. Mateusz Borkowski (1:48,04).
Natalia Kaczmarek wciąż niezwyciężona
Ostatnią konkurencją biegową 6. Memoriału Ireny Szewińskiej był bieg na 400 m z naszą mistrzynią Europy – Natalią Kaczmarek. Jej najgroźniejszą rywalką była mistrzyni świata z Dohy Salwa Eid Naser z Bahrajnu (życiówka 48,14!), jednak dzisiaj to Natalia była ponownie najlepsza. Nasza reprezentantka po raz kolejny połamała granicę 50 sekund wygrywając z czasem 49,86 i poprawiając dotychczasowy rekord mityngu (51,62 Justyny Święty-Ersetic z 2019 r.). Naser dobiegła na drugim miejscu z czasem 50,32 (najlepszy wynik w sezonie), a na czwartym miejscu z rekordem sezonu ukończyła Święty-Ersetic (51,62). Na szóstym miejscu ukończyła Kinga Gacka (52,03), a na ósmym Iga Baugmart-Witan (53,02).
Start swojej podopiecznej ocenił dla nas na gorąco trener Natalii Kaczmarek – Marek Rożej:
– Uważam, że jest to rewelacyjny wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak krótko jesteśmy po mistrzostwach Europy i to, jak bardzo ciężko Natala to zniosła. Jeszcze miała lekką infekcję, o której wszyscy wiemy, także myślę, że to mega dobry prognostyk w przygotowaniach do igrzysk. Jeśli chodzi o rekord Polski, to myślę, że była na niego przygotowana już dawno, bo dwa lata temu złamała po raz pierwszy 50 sekund, natomiast teraz jeszcze doszło coś takiego jak pewność siebie i stabilność tych wyników. Myślę, że treningowo też się przesunęła sporo do przodu – zakończył trener mistrzyni Europy.
Konkurencje techniczne
W rzucie młotem dość sensacyjnie z najlepszym wynikiem w sezonie zwyciężył Paweł Fajdek (79,43), który pokonał mistrza Europy z Rzymu – Wojciecha Nowickiego (77,91).
W pchnięciu kulą spodziewanie wygrał mistrz Europy z Rzymu – Włoch Leonardo Fabbri (22,38 – rekord mityngu). Konrad Bukowiecki był szósty (20,12), a Michał Haratyk siódmy (19,97).
W skoku o tyczce wygrał Ernest Obiena z Filipn (5,97). Piotr Lisek był trzeci z wynikiem 5,75, a Paweł Wojciechowski siódmy (5,45).
Wyniki 6. Memoriału Ireny Szewińskiej można sprawdzić tutaj.
Boże drogi, w tym kraju to już naprawdę strach pobiec jakiś dobry czas. Najpierw wszyscy będą Ci pompować balonik w komentarzach i przez dwa tygodnie będzie nad Tobą fala zachwytu, a potem będą Cię oskarżać o „wycieczki” na Mistrzostwa i wycieczki na Igrzyska. Naprawdę, to już chyba lepiej zostać trzecioligowym pół-zawodowcem na etacie i się nie wychylać, żeby nie zostać zjedzonym w sekcji komentarzy 😀 już nie pierwszy raz widzę tu ten schemat.
Tomasz
6 miesięcy temu
„swoją życiówkę wyrównała w tym konkursie Paulina Borys (196 cm), nieudanie atakując 189, a więc lepiej niż minimum olimpijskie (187).”
Brawo dla Klaudii. Zaryzykuję twierdzenie, że gdyby nie jej wyjazd na studia do USA, o kwalifikacji do Paryża mogłaby jedynie pomarzyć.
Luka
6 miesięcy temu
Panowie to przez plotki biegną 110m a nie 100 chyba że w tym memoriale biegli 100 i byli wolniejsi od pań🤔. Dobra praktyka jest to aby sprawdzić 2-3 razy co się napisze lub dać komuś do audytu kto się na tym zna.
Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.
A co Rak szykuje się na wycieczkę do Paryża ciułając punkty. A to ciekawe .
Boże drogi, w tym kraju to już naprawdę strach pobiec jakiś dobry czas. Najpierw wszyscy będą Ci pompować balonik w komentarzach i przez dwa tygodnie będzie nad Tobą fala zachwytu, a potem będą Cię oskarżać o „wycieczki” na Mistrzostwa i wycieczki na Igrzyska. Naprawdę, to już chyba lepiej zostać trzecioligowym pół-zawodowcem na etacie i się nie wychylać, żeby nie zostać zjedzonym w sekcji komentarzy 😀 już nie pierwszy raz widzę tu ten schemat.
„swoją życiówkę wyrównała w tym konkursie Paulina Borys (196 cm), nieudanie atakując 189, a więc lepiej niż minimum olimpijskie (187).”
???????
Z wyników wychodzi, że skoczyła 186 cm i wtedy to ma sens.
Poprawione 🙂
Brawo dla Klaudii. Zaryzykuję twierdzenie, że gdyby nie jej wyjazd na studia do USA, o kwalifikacji do Paryża mogłaby jedynie pomarzyć.
Panowie to przez plotki biegną 110m a nie 100 chyba że w tym memoriale biegli 100 i byli wolniejsi od pań🤔. Dobra praktyka jest to aby sprawdzić 2-3 razy co się napisze lub dać komuś do audytu kto się na tym zna.