27 czerwca 2009 Redakcja Bieganie.pl Sport

Memoriał Żylewicza w Sopocie.



W Sopocie odbył się już trzydziesty siódmy Memoriał
Żylewicza, który zgromadził sporo zawodników z czołówki krajowej. Biegacze
mieli pogodę sprzyjającą do uzyskania dobrych wyników, było umiarkowanie
ciepło i nie padało. Szansę tę wykorzystał Kamil Zieliński, który w biegu na 1500 m uzyskał czas 3.42.99,
gwarantujący start w MME.

 


Wynik podopiecznego trenera Roberta Leszczyńskiego jest
zarazem jego rekordem życiowym. W uzyskaniu minimum pomógł mu Łukasz
Parszczyński
, który prowadził bieg i ukończył go na drugiej pozycji z czasem
3.43.14.

 

Wśród pań w biegu na 400 m zwyciężyła Izabela Kostruba z czasem
54.03. Z dobrej strony zaprezentowała się Agnieszka Leszczyńska. Żona trenera
Leszczyńskiego zrobiła rekord życiowy (54.45) , co jest dobrym prognostykiem
przed zbliżającymi się MME, w których wystartuje na 800 m. Trzecia była Aneta Jakóbczak,
która także poprawiła "życiówkę", wynosi ona obecnie 55.12.

 
angela.jpg
Angelika Cichocka po biegu na Memoriale Kusocińskiego.

Bieg pań na 800
m
także obfitował w wyniki na poziomie pierwszej klasy
biegowej. Wygrała Angelika Cichocka, która także będzie reprezentować nasz kraj
na MME. Podopieczna trenera Jarosława Ścigały uzyskała czas 2.05.55. Druga była
Justyna Zembrzuska, która po raz kolejny w tym sezonie poprawiła rekord życiowy
(2.06.15) Warto zauważyć, że zawodniczka klubu AZS AWF Warszawa zrobiła bardzo
duży postęp w treningu w stosunku do zeszłego roku, za co należą się jej wyrazy
uznania. Trzecie miejsce przypadło Monice Wiśniowskiej, która poprawiła swój
najlepszy wynik w  sezonie (2.07.48)

 

Bieg na 800
m
w wykonaniu panów był bardzo wolny, gdyż międzyczas na
400 m
wynosił 1:00.22, podobnie jak u pań (1:00.47). Drugie okrążenie było
zdecydowanie szybsze. Wygrał Artur Ostrowski z czasem 1.52.56, drugi, biegnący
w drugiej serii, był Arkadiusz Wiśniewski (1:52.86), a trzeci Marcin Sobiech
(1.53.03).

 
Bieg na 3 000
m
zwyciężył  Tomasz Szymkowiak, który uzyskał czas 8.01.39 (PB).
Udało się nam porozmawiać z naszym najlepszym przeszkodowcem o biegu:

 
Przyznam, że nie jestem zadowolony z mojej „życiówki”, bo
wiem, że stać mnie na wynik w granicach 7.50-55. Poza tym, rzadko biegam na tym
dystansie i starą „życiówkę” zrobiłem, bodajże, za młodzieżowca. Biegło mi się dość
niekomfortowo, gdyż czuję się dość zmęczony podróżami. Nie czułem świeżości, na rytmach było
źle i myślałem, że już nic z dzisiejszego biegu nie będzie. Planowo miałem
wyjść na prowadzenie na trzecim kole, ale zrobił to Kenijczyk, pierwszy raz się
zdarzyło, że poprowadził bieg. To było dość pomocne do piątego koła. Ważne, że udało
nam się z chłopakami go pokonać. Teraz wybieram się do Moskwy, gdzie będę biegł
na swoim koronnym dystansie 3 000 m pprz.

 szym._1.jpg
Od lewej: Mateusz Demczyszak, Tomasz Szymkowiak i Łukasz Parszczyński.

Swój rekord życiowy zdołał poprawić także Mateusz Demczyszak
(8.02.41), a trzeci był jego klubowy kolega Arkadiusz Gardzielewski (WKS Śląsk),
uzyskując najlepszy wynik w sezonie 8:04.48.

Wśród sprinterów warto zwrócić uwagę na najlepszy wynik w
sezonie Artura Nogi na 110 m
ppł – 13.69. Najlepsza u pań na 100 m była  Iwona Ziółkowska (11.63), a wśród panów Robert
Kubaczyk
(10.54).

 

 

 

Możliwość komentowania została wyłączona.