20 września na stadionie Orła w Warszawie odbył się lekkoatletyczny Memoriał im Kamili Skolimowskiej. Dawno jeszcze chyba tak zwane „popularne media” nie interesowały się lekkoatletyką. Stało się to za sprawą przyjazdu na meeting Oscara Pistoriusa, zawodnika z amputowanymi kończynami dolnymi poniżej kolan. Jest to pierwszy „niepełnosprawny ” zawodnik który  startuje na mityngach dla zawodników pełnosprawnych. Wokół dopuszczenia go do startów z zawodnikami pełnosprawnymi krążą kontrowersje związane z opiniami na temat czy jego protezy dają mu nieuprawnioną przewagę czy nie. W każdym razie na mityngu w Warszawie wygrał z zawodnikami pełnosprawnymi bez większych problemów. Trybuny krzyczały i piszczały w momencie kiedy Oscar wbiegał na metę.  Pomijając kontrowersje, z punktu widzenia promocji lekkej atletyki był to bez wątpienia udany bieg, pokazujący przy okazji równość szans.

Prawdopodobnie część kibiców ostrzyła sobie zęby na pojedynek Adama Kszczota z Marcinem Lewandowskim, mimo, że start Adama nie był chyba wcześniej zapowiadany. Przeliczyli się jednak co nie znaczy, że bieg nie był ciekawy. Widać było, że Adam od początku zaatakował bardzo mocno walcząc o dobry wynik, natomiast Marcin został z tyłu wyraźnie bez ochoty podejmowania prób walki z Adamem. Pamiętać należy jednak że Marcin jest po serii startów w Rieti, Brukseli, Mediolanie podczas kiedy Adam po raz ostatni startował w Rieti (10 września). Tym bardziej jednak wynik Adama zasługuje na uznanie, bo wobec braku rywalizacji osiągnięcie 1:45 to bardzo dobry wynik.

Ciekawie wyglądał pojedynek naszych czołowych w tym momencie średniaczek: Angeliki Cichockiej i Renaty Pliś. Zmierzyły się na dystansie 1000m. Wygrała po finiszu Cichocka, trzecia na mecie była wracająca po ciąży Ewelina Setkowska Dryk. Po biegu rozmawialiśmy z Angeliką i Renatą o tym co im się w tym sezonie udało a co nie, materiał video pokażemy wkrótce. Dla Renaty była to przy okazji życiówka na tym dystansie. (Bieg poprowadziła Katarzyna Broniatowska.)