373297067 709123277895258 6025935090936533373 n
1 września 2024 Bartłomiej Falkowski Sport

Mateusz Kaczor – atak na rekord Polski


Mateusz Kaczor to tegoroczny Mistrz Polski na dystansie półmaratonu i 10 kilometrów, a także wicemistrz maratoński. Z zawodnikiem, który wiosną pobiegł 1:02:06 podczas mistrzostw Polski w Warszawie rozmawiamy tuż przed jego kolejnym półmaratonem. 7 września podczas 9. Nocnego Półmaratonu Praskiego ma ochotę walczyć o nowy rekord Polski. O tym jak przebiegły przygotowania do tego startu, jak odebrał falę hejtu po Mistrzostwach Europy w Rzymie i dlaczego organizatorzy zbliżającego się półmaratonu stanęli na wysokości zadania, porozmawialiśmy na nieco ponad tydzień przed startem.

Bartłomiej Falkowski, Bieganie.pl: Jak przebiegały przygotowania do startu w Nocnym Półmaratonie Praskim? Czy wszytko poszło zgodnie z planem, jak się czujesz?

Mateusz Kaczor: W porządku. Na początku lipca zacząłem wstępne przygotowania. Widziałem, że ten półmaraton jest ważniejszą częścią mojego sezonu. Już dawno go planowałem. Byłem w Zakopanem dwa tygodnie z żoną, niby na urlopie, ale tak naprawdę potrenowałem solidnie. Wróciłem do Radomia i teraz te ostatnie trzy tygodnie to jest już taki ciężki BPS jak na moje standardy. W domu robię po 160 – 180 kilometrów, to mi się rzadko zdarzało, jeśli byłem tu na miejscu. Prędkości są optymistyczne. Biegam regularnie interwały na prędkościach 2:52 – 2:50 na kilometr i to na takim luzie. To, że mówię tak otwarcie o ataku na rekord Polski, to myślę, że mogę tak mówić. Naprawdę na treningach wszystko wskazuje na to, że będzie fajne bieganie.

Bardzo szanuję za odważne podejście do tematu. Wspominasz teraz, wspominałeś już wcześniej, o ataku na rekord Polski w półmaratonie. To jest dogadane już z organizatorami? Będziesz miał swojego zająca? Albo jesteś umówiony z rywalami na bieg w takim tempie?

Rozmawiałem z Marcinem Fudalejem, managerem, który organizuje od takiej strony technicznej ten półmaraton i zapewnia, że powinien załatwić pacemakerów na taki wynik. Czy tak będzie, to zobaczymy na miejscu. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma, bo to od pacemakerów będzie wiele zależało, no i pytanie też, jaka będzie pogoda siódmego września. Na to wpływu nie mamy.

W porównaniu z wiosną, gdzie wykręciłeś super wynik podczas Półmaratonu Warszawskiego (1:02:06) i odważnie ruszyłeś od początku, to myślisz, że teraz jesteś w podobnej dyspozycji, czy może w jeszcze lepszej?

Wtedy byłem w wybitnej formie po maratonie i też po górach w Kenii. W tym momencie mogę powiedzieć, że biegam szybciej niż w tamtym okresie, jeśli chodzi o niziny. Nie ma jednak tego bodźca, jeśli chodzi o góry. Dlatego nie wiem, jak organizm zareaguje. Prędkości na treningach wychodzą nawet lepsze niż wiosną. Jest też kwestia pacemakerów. Podczas Półmaratonu Warszawskiego bieg miał być prowadzony na 1:02, a potem były szarpaniny, że raz tempo było 2:50, potem 3:05, potem znowu 2:50. Mam nadzieję, że teraz pacemakerzy będą dużo lepiej przygotowani. Naprawdę powierzam im tę misję, bo od tego wiele zależy.

W tamtym biegu pacemakerzy byli dla całej stawki, teraz pewnie będziesz miał takich, którzy będą ustawieni pod Ciebie, więc powinno być lepiej. Otwarcie mówisz o ataku na rekord Polski. Przed mistrzostwami Europy w Rzymie też odważnie mówiłeś o swoich planach, jednak z różnych względów, głównie zdrowotnych, nie poszło po Twojej myśli. Wylała się na Ciebie fala hejtu, mimo że jeszcze kilka miesięcy wcześniej byłeś wychwalany po świetnym maratonie w Sewilli, a cztery miesiące później wieszają na Tobie psy. Jak Ty do tego podszedłeś? Widziałem, że komentowałeś to w mediach społecznościowych.

Staram się nie przejmować tym, co ludzie piszą. Ci sami ludzie, gdy pobiegniesz wynik klepią po ramieniu i mówią, jaki to jesteś wspaniały, a później noga się potyka i ci sami ludzie zaczynają rzucać kamieniami. Moja życiówka nie odbiega wiele od rekordu Polski. Skoro walczę o nowy rekord życiowy, to mogę otwarcie mówić, że też o rekord Polski. W Rzymie tak samo chciałem walczyć o pierwszą ósemkę. Niestety zdrowie nie dograło. To było do przewidzenia, bo czerwiec jest, co roku dla mnie ciężkim miesiącem. Ten rok i tak był wybitny, bo zazwyczaj mam problem w czerwcu, żeby biegać 1:07 w połówce, a tu we Wrocławiu pobiegłem 1:04. Uważam, że to ogromny przeskok. W Rzymie wyszło, tak jak wyszło. Nie będę tu płakał nad rozlanym mlekiem. Szkoda tylko, że ci ludzie, którzy najpierw chwalą, później jak coś się dzieje, rzucają w ciebie kamieniami. Ja to robię dla siebie, a nie dla tych ludzi, więc niezbyt się tym przejmuję.

Wracając do 9. Nocnego Półmaratonu Praskiego. Biegnie też Krystian Zalewski, czyli aktualny rekordzista Polski. Czy wy rozmawialiście o wspólnym biegu? Na takim poziomie ustala się takie rzeczy, czy każdy biegnie swoje?

Wiesz co, nie wiem w jakiej formie jest Krystian. Wiem w jakiej ja jestem dyspozycji i jeśli jest możliwość załatwienia pacemakerów dla mnie, to ja otwarcie powiedziałem na jaki wynik mają biec. Będę dążył żeby pobiec taki wynik, o jakim mówię. A jak wyjdzie to zobaczymy siódmego września.

Mówiłeś, że 9. Nocny Półmaraton Praski jest ważną częścią sezonu, to też impreza twojego sponsora – adidas. Ale rozumiem, że sezon jesienny zaczyna się dopiero i będą jakieś bardziej kluczowe starty? Czy pobiegniesz w szybkim maratonie ponownie?

Szczerze powiedziawszy to jest taki docelowy start. Tutaj za rekord są fajne pieniądze. Organizator naprawdę stanął na wysokości zadania. 40 tysięcy za pobicie rekordu to jest fajna sumka i uważam, że za każdy rekord Polski powinny być takie pieniądze. Nie tylko wtedy, gdy znajdzie się organizator z prawdziwego zdarzenia. Kolejnym startem jest Maraton Warszawski, ale nie na wynik, tylko typowo żeby zarobić pieniądze i chyba tyle. Może później jakiś drobny start wpadnie.

Szanuję za otwarte podejście w mówieniu o pieniądzach. Tak teraz sobie przypomniałem. Kiedyś rozmawialiśmy i mówiłeś, że są szanse na bieganie w wojsku. Czy coś już się wyklarowało w tym temacie?

Tak, ruszyło trochę. Ale nie będę tu chwalił, bo jeszcze są kwestie związane z komisją. Tutaj nie będę wychodził przed szereg. Jeśli wszystko się uda to na pewno się o tym dowiecie.

O i takie tajemnicze zakończenie jest ciekawe. Powodzenia podczas Nocnego Półmaratonu Praskiego i do zobaczenia.

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia 7 września.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.