Redakcja Bieganie.pl
„Dołączyłam do Nike, bo chciałam zostać najlepszą biegaczką w
historii. Zamiast tego zostałam emocjonalnie i fizycznie wykorzystana
przez system zaprojektowany przez Alberto Salazara i zatwierdzony przez
Nike". Rekordzistka świata juniorek Mary Cain zabrała głos nie tylko w imieniu własnym, ale wszystkich zawodniczek, których kariera, zdrowie i życie prywatne ucierpiały w trakcie wyczynowego uprawiania lekkiej atletyki. W wywiadzie opublikowanym właśnie na łamach The New York Times bez ogródek wskazuje na winnych, ale i skłania do refleksji nad kondycją współczesnego sportu.
Historia opublikowana 7 listopada m.in. w formie wywiadu wideo na łamach The New York Times opatrzona jest cytatem: „Byłam najszybszą dziewczyną w Ameryce, dopóki nie dołączyłam do Nike". Od razu wskazuje więc winnego zakończenia kariery przez obiecującą biegaczkę. Sprawa jest jednak głębsza i zachęca do dyskusji na temat traktowania kobiet wyczynowo uprawiających sport – nie tylko na arenach czy poza światłami reflektorów – ale i na rynku, gdzie ścierają się interesy wielkich brandów.
Mary Cain była jedną z najlepiej zapowiadających się sportsmenek USA w latach 2005-2013. Będąc wciąż zawodniczką nowojorskiej Bronxville High School została mistrzynią świata juniorek na 3000 m, a w 2012 roku w wieku zaledwie 16 lat pobiegła 4:11 na 1500 m. Rok później jej PB wynosił już 4:04.62. Wygrywała wszystko, od przełajów po bieżnię, bijąc amerykańskie rekordy w każdej kategorii wiekowej. Stała się najmłodszą w historii finalistką seniorskich MŚ (Moskwa 2013). Formalnie do kierowanego przez Alberto Salazara Nike Oregon Project dołączyła pod koniec listopada 2013 roku (porzucając studia), choć najprawdopodobniej korzystała z pomocy NOP już wcześniej.
– Miałam 16 lat, kiedy zadzwonił do mnie Alberto Salazar z Nike. Był najlepszy trenerem średnich dystansów na świecie i mówił mi, że jestem najbardziej utalentowaną lekkoatletką, jaką kiedykolwiek widział – wspomina Cain. W grupie NOP trenowali wówczas m.in. Mo Farah, Galen Rupp, Matthew Centrowitz, czy Shannon Rowbury.
– Dołączyłam do Nike, bo chciałam zostać najlepszą biegaczką w historii. Zamiast tego zostałam emocjonalnie i fizycznie wykorzystana przez system zaprojektowany przez Alberto Salazara i zatwierdzony przez Nike – mówi Mary patrząc prosto w kamerę.Zawodniczka wspomina, że cały męski zespół trenerów NOP był przekonany, że nowa biegaczka w grupie musi przede wszystkim schudnąć, by biegać szybciej. Arbitralnie ustalono dla niej docelową wagę 114 funtów (ok. 52 kg przy 170 cm wzrostu). Co ciekawe, Cain zdradza również, że mimo tego, że uczestniczyła w największym programie długodystansowym USA, w Nike Oregon Project nie było certyfikowanego psychologa ani dietetyka. Kiedy tylko chciała czyjejś pomocy, trafiała na przyjaciół Salazara.
W celu zrzucenia zbędnych zdaniem trenerów kilogramów Cain miała mieć przepisane tabletki antykoncepcyjne (w materiale pokazano recepty na lek Lo Loestrin Fe, którego lista efektów ubocznych jest dość długa). Nastolatka stawała na starcie zawodów myśląc nie o cyfrach na zegarze, ale na wadze. Przyznaje dziś, że jest to w sporcie ważne, ale też, że zapłaciła za to wielką cenę.
Wspomina o syndromie RDE-S – jest to zespół zaburzeń funkcji fizjologicznych organizmu w sytuacji względnego niedoboru energetycznego. Może spowodować zmniejszenie
tempa metabolizmu, ale i zaburzenie funkcji menstruacyjnych, obniżenie
gęstości mineralnej kości, osłabienie układu odpornościowego czy sercowo-naczyniowego. Cain twierdzi, że nie miała miesiączki przez 3 lata. Doznała też 5 złamań kości.
Psychicznie młoda zawodniczka NOP czuła się fatalnie. Z jednej strony magazyny pisały o jej wzorcowej karierze i współpracy z Salazarem, z drugiej strony czuła się jak w pułapce i miewała myśli samobójcze. Cain ze łzami w oczach przywołuje jeden z nieudanych mityngów w 2015 roku, po którym została publicznie skrzyczana przez Salazara. W tym okresie doszło u niej do samookaleczeń i choć zostały zauważone – nikt na nie w zespole nie zareagował.
Rodzice kazali wracać zawodniczce do domu pierwszym samolotem, gdy tylko odważyła się powiedzieć, co ją spotykało w NOP. Cain podjęła wkrótce trudną dla niej decyzję o opuszczeniu projektu.
– Nie myślałam już o igrzyskach olimpijskich, chciałam przeżyć – podkreśla.
Aby nie doszło w przyszłości do niszczenia młodych sportsmenek – Cain wskazuje na kilka rozwiązań. Uważa, że Nike powinno się zmienić, a za zmianą w najbardziej wpływowej firmie świata miałaby pójść zmiana w światowej lekkiej atletyce. Biegaczka nie ma przy tym złudzeń, że samo zwolnienie trenerów wystarczy, by tego dokonać, obawia się wręcz, że Nike zmieni tylko etykietkę dla nowego-starego programu – zatrudni w nim byłych asystentów Salazara i skorzysta z wypracowanych metod.
Drugim rozwiązaniem według Cain jest nadanie większej rola kobiet decydentek, trenerek, pscyholożek, dietetyczek w świecie sportu. Mary mówi, że zamiast uczenia młodych dziewczyn walki o swoje, trzeba je chronić.
Twórcy wywiadu z Cain (Lindsay Crouse oraz Alexander Stockton) podają informację, że Alberto Salazar zaprzeczył wielu twierdzeniom Cain podkreślając, że dbał o jej fizyczne i psychiczne zdrowie. Nike przed pojawieniem się wywiadu nie odpowiedziało na prośbę o komentarz do materiału.
Z ostatniej chwili: Jednak już kilka godzin po publikacji rzecznicy firmy wypowiedzieli się:
– To bardzo niepokojące oskarżenia, których nie podnosili wcześniej ani rodzice, ani Mary. Mary próbowała powrócić do Oregon Project i teamu Alberto Salazara w kwietniu tego roku i nie formułowana wtedy – wypowiadanych teraz racji.
Po dłuższym zastanowieniu, również sam Salazar odniósł się do stanowiska Caine zaprzeczając jej zarzutom i wskazując m.in. na fakt, że ojciec Mary jest lekarzem i często konsultował stan zdrowia córki z trenerem.
Trzeba zaznaczyć na koniec szerszy kontekst wywiadu opublikowanego w serii Opinion The New York Times. Cain twierdzi, że była najszybsza, dopóki nie dołączyła do Nike. To nie do końca prawda – po ogłoszeniu oficjalnie jej transferu do NOP zanotowała rekordowe występy w hali, stając się m.in. rekordzistką świata juniorek na 1000 m (2:35.80) i rekordzistką USA U-20 na dystansach od 1500 m do dwóch mil. Aktualnie lekkoatletka próbuje kontynuować swoją karierę. Wciąż ma 23 lata. W maju 2019 po 2,5 roku przerwy, biegnąc w stroju Nike wystartowała w wyścigu na 4 mile w nowojorskim Central Parku, wygrywając go w czasie 21:50 (tempo ok. 3.23/km). Mówiła wtedy, że jej długi rozbrat ze sportem spowodowany był kontuzjami i że zamierza skupić się na mniejszych celach, niż postawione w ramach Nike Oregon Project.
Materiał z 7 listopada nie sprowadza się do przypadku Cain czy innych biegaczek. W ostatnim czasie głośno zrobiło się w USA o Gracie Gold, łyżwiarce figurowej podobnie „odchudzanej" w celu osiągnięcia jak najlepszych wyników. Opowieść Cain nawiązuje też ściśle do poprzednich publikacji NYT, opartych na wspomnieniach lekkoatletek – Alysii Montaño oraz Allyson Felix. Powiedziały głośno o niesprawiedliwej ich zdaniem polityce producentów (m.in. Nike, Asics) dotyczącej kontraktów i zabezpieczenia wyczynowych lekkoatletek w trakcie oraz po ciąży.
Głos Cain jest kolejnym w dyskusji na temat pozycji kobiet w świecie sportu. Mimo tego, że rzecznicy Nike twierdzą, że problem wcześniej nie był zgłaszany – wydaje się też gwoździem do trumny Alberto Salazara – ukaranego niedawno przez USADA (amerykańską agencją antydopingową) czteroletnim zakazem pracy trenerskiej za tworzenie i wspieranie praktyk dopingowych. Przypomnijmy, że kierowany przez niego Nike Oregon Project został rozwiązany w październiku tego roku. Wszyscy współpracujący z Salazarem sportowcy mają zostać przesłuchani przez światową agencję antydopingową (WADA).