Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
W 2005 roku w holenderskim Tilburgu odbyły się Mistrzostwa Europy w Biegach Przełajowych. Polska drużyna juniorów sięgnęła wtedy po złoty medal w składzie Kamil Murzyn, Marcin Chabowski, Arkadiusz Gardzielewski i Łukasz Skoczyński. Był to początek kilku dobrych lat polskiego przełaju. Niestety coś poszło w złą stronę i obecnie notujemy regres w tej konkurencji, która w innych krajach jest wyznacznikiem siły biegania.
W dwunastych Mistrzostwach Europy w Biegach Przełajowych w Tilburgu nasza reprezentacja osiągnęła ogromny sukces. Drużyna juniorów zdobyła złoto, wyprzedzając Brytyjczyków, którzy byli i są przełajową potęgą. Najwyżej indywidualnie był Marcin Chabowski na ósmym miejscu. Dziesiąty był Arkadiusz Gardzielewski, dziewiętnasty Kamil Murzyn, a Łukasz Skoczyński dobiegł na 23. pozycji. Nie było medali indywidualnych, ale siłę lekkiej atletyki poznaje się po klasyfikacjach drużynowych czy tabelach punktowych uwzględniających pierwsze ósemki na wielkich imprezach.
Żeby nie było zbyt kolorowo, Polska nie miała reprezentanta wśród seniorów, a jedyna seniorka Justyna Bąk skończyła na 42. miejscu. Mimo to sukces juniorów mógł pociągnąć rozkwit przełajów w Polsce, które są bardzo doceniane za granicą. W krajach takich jak Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Włochy czy Holandia, przełaje są bardzo ważną częścią sezonu. Biegacze z tych krajów dominują także w biegach ulicznych, czy stadionowych. Można zastanawiać się, co jest skutkiem, a co przyczyną, jednak trening w przełaju zdaniem wielu trenerów i zawodników powinien dobrze budować formę na sezon letni.
Rok później impreza gościła we Włoszech. Tam nasze zespoły U23 sięgnęły po dwa medale. Kobiety zajęły drugie miejsce w składzie Katarzyna Kowalska, Sylwia Ejdys, Marta Wojtkuńska i Justyna Mudy. Pierwsza z nich zajęła także wysokie miejsce indywidualnie, finiszując na dziewiątej pozycji. Sylwia Ejdys była piętnasta, Marta Wojtkuńska osiemnasta, a na miejscu 23. dobiegła Justyna Mudy.
Wśród młodzieżowców, skład Kamil Murzyn, Łukasz Parszczyński, Artur Kozłowski i Hubert Prokop zdobył brąz. Murzyn ukończył na dziewiętnastej pozycji, Parszyczyński był dwudziesty, a dwudziesty drugi dobiegł Kozłowski. Cała trójka biegła razem, kończąc w przedziale sekundy. Trzydziesty był Hubert Prokop.
Hiszpańskie mistrzostwa były dla nas jeszcze lepsze. Kobieca drużyna U23 sięgnęła po brąz. Również brąz indywidualnie zdobyła Katarzyna Kowalska. Dwunasta była Dominika Nowakowska, siedemnasta Marta Wojtkuńska, a dwudziesta szósta Agnieszka Ciołek.
Mężczyźni w U23 zdobyli srebro. Indywidualnie Artur Kozłowski był siódmy, Łukasz Parszczyński ósmy, czternasty Arkadiusz Gardzielewski, a Radosław Kłeczek dwudziesty trzeci. W U20 srebro zdobyła Danuta Urbanik, a skład Polek z Angeliką Cichocką, Izabelą Trzaskalską i Karoliną Waszak otarł się o podium zajmując czwarte miejsce
I chociaż dalej nie wysyłaliśmy seniorów, to sukcesy młodszych sportowców mogły napawać optymizmem. Był to najprawdopodobniej najlepszy polski występ na ME i jedyny, w którym zdobyliśmy aż cztery medale.
W 2008 roku mistrzostwa gościły w stolicy Belgii. Z tej imprezy nie przywieźliśmy medali. Najbliżej była męska drużyna U23 kończąc na czwartym miejscu. Dwunasty był Marcin Chabowski, 25. lokatę zajął Mateusz Demyszczak, oczko niżej dobiegł Błażej Brzeziński. Trzydziesty był Kamil Murzyn. Pokaz siły pokazały Brytyjki w U20, które zajęły pierwsze sześć miejsc.
W 2009 roku w stolicy Irlandii było jeszcze gorzej. Najlepszym miejscem była 22. pozycja Katarzyny Broniatowskiej. W tym samym biegu swój pierwszy medal zdobyła także Norweżka Karoline Grovdal, która wygrała w tym roku w Brukseli. Grovdal zdaje się być z roku na rok coraz silniejsza, a niestety Katarzyna Broniatowska już kilka lat temu zakończyła swoją karierę.
Portugalskie mistrzostwa były ostatnimi, na których złoty medal seniorów zdobył Ukrainiec Sergyi Lebid. Łącznie ma ich na koncie dziewięć, a przez dwanaście lat tylko raz nie znalazł się na podium imprezy. Polacy drużynowo ponownie nie osiągnęli nic szczególnego. Na uwagę zasługuje jedynie dziewiąte miejsce Marka Kowalskiego w U20.
W 2011 roku przełaje zagościły w Słowenii. Najlepszym miejscem, wąskiej kadry Polski, było trzydziesta pierwsza lokata Pauli Kociewskiej. Kociewska niestety szybko zrezygnowała z uprawiania biegania. Miejsce wyżej podczas tamtych mistrzostw zajęła nieznana jeszcze wtedy nikomu Brytyjka Laura Muir. Aktualna wicemistrzyni olimpijska na 1500 metrów.
Wreszcie złoto! Szymon Kulka w biegu U20 sięgnął po złoty medal, walcząc w trudnych, śnieżnych warunkach. Za jego plecami przybiegli m.in. tacy zawodnicy jak Francuz Bedrani, czy Belg Kimelli. O Kulce już wtedy mówiło się, że to polska nadzieja na przyszłość i bardzo perspektywiczny zawodnik. W tym samym roku awansował do finałowego biegu na 3000 metrów z przeszkodami na Mistrzostwach Świata Juniorów. Rok wcześniej sięgnął po brąz Mistrzostw Europy Juniorów w biegu na 10 000 metrów.
W stolicy Serbii zdobyliśmy kolejny indywidualny medal. W biegu juniorek, srebro wywalczyła Sofia Ennaoui, która podczas swojej kariery dobrze radziła sobie w przełaju. Dla Ennaoui przełaje były uzupełnieniem treningu wykonywanego do zawodów stadionowych. W tamtym sezonie została także Wicemistrzynią Europy Juniorów na 1500 metrów.
Z Bułgarii nie przywieźliśmy medalu, ale wreszcie, po latach, dobrze zaprezentowaliśmy się w seniorskim wyścigu. Siódma była Iwona Lewandowska (obecnie Bernardelli), dla której był to naprawdę dobry rok. Wygrała mocny maraton w Eindhoven, czy Great Irland Run w Dublinie. Była czwarta w słynnym biegu sylwestrowym w Madrycie.
Na Lazurowym Wybrzeżu świetnie radzili sobie Hiszpanie. W biegu seniorów zajęli miejsca od drugiego do piątego, a także siódme. Dwunasty w U23 był Szymon Kulka, który był najjaśniejszym punktem, skromnej polskiej reprezentacji. Kulka w tamtym sezonie poszedł już w trening półmaratoński, startując w Wiązownie, Warszawie i Radomiu. Mogło to zabrać szybkość, jaką dysponował jeszcze dwa lata wcześniej.
We włoskiej miejscowości Chia po medal sięgnęła ponownie Sofia Ennaoui. W biegu U23 wywalczyła złoto. Było to zwieńczeniem jej genialnego sezonu. Świetnie radziła sobie w całym cyklu Diamentowej Ligi, a na Igrzyskach w Rio była dziesiąta. Piąta w Chia w U23 była Katarzyna Rutkowska. Niestety były to ostatnie, tak wielkie polskie sukcesy w przełajach.
W pobliskiej Słowacji ósma w biegu w kategorii U23 była studiująca w USA Weronika Pyzik. Reszta reprezentacji wypadła bardzo słabo. Pyzik miała być naszą nadzieją na mocne, kobiece biegania. Niestety od dwóch lat nie zobaczyliśmy jej w żadnych zawodach.
Mistrzostwa w Holandii ponowne były dla nas szczęśliwe. Brąz w U23 zdobyła Weronika Pyzik. Czternasta w biegu seniorek dobiegła Anna Gosk. Nie można jednak równać tego do poziomu drużynowego biegania w 2008 roku.
W biegu U20 piąta w Portugalii była Zofia Dudek, która jak Pyzik studiuje w USA. W tamtym sezonie Dudek została też Mistrzynią Europy U20 na 3000 metrów. Dudek miała reprezentować nas również w tym roku, jednak druga część jej sezonu nie była zbyt udana. Jeśli chodzi o występy na Mistrzostwach Europy w przełajach, było to ostatnie tak wysokie miejsce reprezentanta Polski na tej imprezie. W trzech kolejnych edycjach mogliśmy jedynie pomarzyć o takim wyniku.
Po pandemicznej przerwie mistrzostwa wróciły do Irlandii. Niestety występ nasze kadry był mierny. Siedemnaste miejsce Beaty Topki w U23 to najlepsza polska pozycja podczas imprezy.
Identyczne miejsce we Włoszech, jak rok wcześniej Topka, zajęła Katarzyna Napiórkowska. Siedemnasta lokata w biegu juniorek oraz dużo słabsze pozostałe rezultaty nie napawały optymizmem.
Napiórkowska była najlepszą Polką również w zakończonych niedawno mistrzostwach w Belgii. Tam w biegu w kategorii U20 dobiegła na jedenastym miejscu. Niestety ze startu indywidualnego musiał zrezygnować Kamil Herzyk, który w trybie awaryjnym zastąpił kontuzjowanego Groberskiego w sztafecie mix. Herzyk na Mistrzostwach Europy Juniorów zajął w tym roku piąte miejsce w biegu na 3000 metrów i mógł realnie walczyć o medal indywidualnie.
O zawodnikach i zawodniczkach sięgających po drużynowe i indywidualne laury w latach 2005 – 2006 mówiono, że są „polskim złotym pokoleniem”. Po latach dodano jeszcze jedno określenie „polskie, zaprzepaszczone, złote pokolenie”. Zawodnicy Ci prezentowali solidny, europejski poziom jednak bez większych sukcesów. Największym, seniorskim osiągnięciem, tamtego pokolenia było czwarte miejsce na Mistrzostwach Europy w półmaratonie w wykonaniu Marcina Chabowskiego.
Polskie przełaje leżą. Przyczyn takiego stanu rzeczy, jest zapewne wiele. Zawodnicy nie garną się do biegania przełajów, szczególnie jeśli chodzi o biegi seniorów. Nasi najlepsi maratończycy nie startują w przełajach, bo nie są nawet szczególnie zainteresowani bieganiem na 5 i 10 kilometrów na ulicy. Między innymi przez to, że nie mieliby z tego nic. Polski Związek Lekkiej Atletyki nie zapewnia kokosów za medale w przełajach. Można dostać obóz w Szklarskiej Porębie pod warunkiem spełnienia dosyć niejasnych wymogów dyktowanych przez zarządzających Blokiem Wytrzymałościowym w PZLA. Mistrz i mistrzyni mogą też wyjechać na Mistrzostwa Europy, chociaż to wcale nie jest takie pewne. Niestety w Polsce nikt nie traktuje poważnie przygotowań do przełajów w kategorii seniorów i takie wycieczki kończą się w ostatnich latach słabymi występami.
W Polsce nie ma także kultury biegania przełajów na wysokim poziomie. W krajach dużo bardziej rozwiniętych pod względem biegania przełaj stoi na wysokim poziomie. U nas, poza Mistrzostwami Polski, nie ma okazji do ścigania się na większej imprezie. Chociaż w porównaniu do przełajów w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Francji, nasze mistrzostwa ciężko nazwać większą imprezą. Może też dlatego niedawno pisaliśmy o urodzaju francuskich maratończyków podczas maratonu w Walencji. Pięciu mężczyzn zdobyło minima na Igrzyska w Paryżu. Amdouni wielokrotnie zdobywał wysokie miejsca w Mistrzostwach Europy w przełajach, w tym złoto drużynowo rok temu. Podobnie w przełajach startował Felix Bour, czy Benjamin Choquert, który często przybiegał za naszymi zawodnikami w kategoriach U20 i U23 w przełajach, jednak teraz może poszczycić się rekordem maratońskim 2:07:42. On także pochodzi z rocznika 1986, tego, który u nas został zmarnowany.
Również imprezy komercyjne nie przyciągają elity. Bieg będący w cyklu przełajowym World Athletics, który odbywał się niedawno w Bydgoszczy, nie przyciągnął nikogo z zagranicy, ani szerszej, polskiej stawki. W kuluarach śmiano się, czy nagrody widoczne na bonach z podium podane są w funtach, bo jeśli w złotówkach, to nie zwracały się nawet buty.
W polskim bieganiu brakuje finansowania i jasnych zasad. To zniechęca do udziału m.in. w przełajach, bo większość mocniejszych zawodników i zawodniczek ucieka do wojska i do maratonu, który może przynieść większe korzyści. Brakuje też opieki nad zawodnikami. Śledząc listy wyników na przestrzeni lat, łatwo zauważyć, że polscy zawodnicy szybko kończą kariery, a ich rywale z kategorii U20 czy U23 sprzed kilku, kilkunastu lat obecnie są silnymi seniorami.
Warto jednak dodać, że to nie jedyne problemy polskiego biegania. W Mistrzostwach Europy w przełajach startowały takie osobowości jak Jakob Ingebrigsten, Siffan Hassan, Yeman Crippa czy Konstanze Klosterhalfen. Oni też pewnie mogliby liczyć na większe pieniądze poza przełajami, coś jednak kazało im postawić na przełaj.
O komentarz i ewentualne wnioski wyciągnięte z obecnego sezonu przełajowego zapytaliśmy Szefa Bloku Wytrzymałości PZLA pana Zbigniewa Rolbieckiego. Niestety nie udzielił nam odpowiedzi.
Liczba zdobytych medali oraz punktów przez Polską reprezentację w Mistrzostwach Europy w biegach przełajowych w latach 2005 – 2023:
Edycja | Liczba Medali | Liczba Punktów |
---|---|---|
Tilburg 2005 | 1 | 9 |
San Giorgio su Legnano 2006 | 2 | 13 |
Toro 2007 | 4 | 34 |
Bruksela 2008 | 0 | 8 |
Dublin 2009 | 0 | 0 |
Albufeira 2010 | 0 | 1 |
Velenje 2011 | 0 | 0 |
Szentendre 2012 | 1 | 13 |
Belgrad 2013 | 1 | 14 |
Samorin 2014 | 0 | 2 |
Hyeres 2015 | 0 | 3 |
Chia 2016 | 1 | 12 |
Samorin 2017 | 0 | 1 |
Tilburg 2018 | 1 | 6 |
Lizbona 2019 | 0 | 7 |
Dublin 2021 | 0 | 3 |
Turyn 2022 | 0 | 0 |
Bruksela 2003 | 0 | 2 |
Podobny tekst pisaliśmy w 2019 roku – Polskie błoto – przełaje nikomu niepotrzebne? Niestety jak widać, nic od tego czasu się nie zmieniło.
To nie Rolby wina on jest niewinny hahaha.
Ja mam pytanie jak wyglada procedura odwołania tego kulfona ze stanowiska? Mam radce prawnego w rodzinie on ruszy ten temat.
To radca nie wie? Weź się nie ośmieszają nawet, z gościem który nie wie prostej rzeczy, cienki bolek
Chłopie już petycje były internetowo podpisane ponad 1000 osób ze srodowiska biegowego sie podpisało i chyba nic.
Ciekawe czy ten Pan jest z siebiw dumny? Na kolanach powinien leciec i przepraszać twgo chłopaczka co nie pobiegł.
Ale wiemy, ze udział Dawida w tych mistrzostwa nie zmieniłby tej padaki, prawda ? Wystartowałby pobiegł, mix byłyby może 1,2 oczka wyżej – czy to zmieniłoby obraz polskich przełaji na przestrzeni lat? Można mieć tylko nadzieję że ta ofiara złożona z Dawida będzie ostania szefa bloku, i nikomu więcek nie stanie się krzywda. Pewne rzeczy ujrzały światło dzienne i mam nadzieję że nie da się tego już zatrzymać. To już nie są czasy partyjnego betonu i takiego stylu zarządzania. – artykuł ewidentnie pokazuje, że król jest nagi
Problem w tym ,że ofiar będzie więcej i będzie to dalej trwało dopóki nie zrobi się z tym porządku. Tak, udział Dawida zmieniłby wiele, oprócz zmiany 1-2 oczka byłaby sprawiedliwość, PZLA nie spaprałoby sobie PR i Dawid miałby większe stypendium a to ma wpływ na rozwój.
Nie mam żadnego stypendium, wiec zyskałbym jakiekolwiek, wszystko pokrywam z własnej kieszeni.
Tym bardzie jesteśmy wściekli na Rolbieckiego
#rolbieckimusiodejsc
A może skoro kierownictwo PZLA chowa głowę w piasek, stosuje sprawdzona taktykę na przeczekanie, to może jakaś akcja oddolna. Na najbliższych halowych MP niech zawodnicy zrobią jakieś pismo przewodnie domagając sie dymisji szefa bloku, że nie chcą aby ktoś taki decydował o ich karierach i do tego lista z podpisami. Do tego media i social . Przecież na przestrzeni ostatnich 15 lat takich zawodników niesprawiedliwie traktowanych było 10tki. Może to czas żeby przestać dawać przyzwolenie na takie traktowanie. Chętni, co nie mają już nic do stracenia do prowadzenia tej krucjaty znaleźliby się. Tylko potrzebne byłoby szerokie poparcie zawodników. To wstyd żeby ten człowiek dalej rozdawał karty w w polskich biegach wytrzymałościowych. Może byłoby kilku zawodników co żyją zgodnie z zasadą “lepiej się nie odzywać bo stracę na tym” – głównie kadrowicze”, ale odwagi na pewno zasługujecie na lepszego zwierzchnika, kogoś kto będzie w was wierzył i wspierał, a nie pogardliwie traktował z góry. Ważne byłoby też zastanowić się kto byłby dobrym następcą rolbieckiego. Zmiana musi być realna i jakościowa a nie tylko nazwisko się zmienia a metody zostają stare. Skoro wlosi, Hiszpanie, Belgowie, brytole, Norwedzy – no prawie każda nacja potrafi teraz biegać, a my Polacy w 40mln kraju nie mamy talentów? To nie z nami jest coś nie tak. To system jest nie właściwy. Więc zmieńmy ludzi którzy go tworzą.
#rolbieckimusiodejsc
Szałach i Rolbiecki najlepsi trenerzy juniorów
Ego, kompleksy i chora ambicja pana rolbieckiego oraz jego podwładność pod prezesami – wcześniej skuchą a później sprzedanie się olszewskiemu to główny powód przyspawania do stanowiska szefa bloku. Jednak najważniejszy powód to brak szansy na jakąkolwiek inną pracę a z nauczycielskiej emerytury nie utrzyma drugiej rodziny i kredytów.
Dlatego do upadłego będzie knuć, kombinować i kłamać aby zostać na etacie. Człowiek, który na oczach zawodników potrafił zdradzać żonę z kochanką za ścianą nie ma szans bycia autorytetem dla zawodnika a historia jego alkoholowo seksualnych wybryków przekazywana jest kolejnym pokoleniom biegaczy dla których ten człowiek jest zerem.
O to z kochanką dobre, kiedy i gdzie to było ?
Szklarska..za młodzika się słyszało jakie akcje tam były za ścianą.
Co Rolbiecki może zrobić jeśli nie ma materiału albo jest chwilkę ? Nie ma zdrowia . To nie ma biegania.
Zwróćmy uwagę, jak dużo w kwestii rozwoju polskich biegów przełajowych zrobiły zawody z cyklu „City Trail”. W roku 2010, gdy debiutowali jeszcze jako GP Poznania, mieliśmy 0 medali i 2 pkt na ME (Albufeira). Teraz, po 13 latach, w Brukseli nasza drużyna zgromadziła dalej 0 medali, ale już 2 pkt.
Warto byłoby więc w artykule poświęcić akapit tej znakomitej inicjatywie!
Przełaje to podstawa biegów średnich i długich. Czas wrócić do starych zwyczajów organizując biegi przelajowe nie tylko na szczeblu szkolnym ale w seniorach. Moda na szosę jest a może moda na przełaje?
A co się dzieje z Marcinem Chabowskim? Od wielu miesięcy wielka cisza…
Odsnieza ulice