Właśnie ogłoszono, że Maraton w Nowym Jorku będzie transmitowany przez ogólnokrajową amerykańską stację po raz pierwszy od prawie dwudziestu lat. Ostatni raz  Maraton w Nowym Jorku transmitowany był w 1993 roku przez NBC.

Umowę, pomiędzy NYRR i ESPN podpisano na pięć lat, na jej podstawie, transmisja będzie trwała przez prawie trzy i pół godziny i dotrze do prawie każdego gospodarstwa domowego w USA po przez system sieci kablowej. NYRR otrzyma płatności od sieci i część wszelkich wpływów wygenerowanych przez transmisję.

NYRR liczy na to, że ogólnokrajowa transmisja wpłynie na przyciągnięcie jeszcze większej liczby biegaczy i sponsorów do klubu, do maratonu (choć trudno sobie wyobrazić jeszcze większą liczbę biegaczy, zwłaszcza, że i tak limit miejsc zostaje wyczerpany na długo przed dniem startu, więc chodzi najprawdopodobniej o sponsorów – przyp. redakcji)

"Maratoński spektakl najlepiej ogląda się na żywo – mówi Mary Wittenberg, dyrektorka Maratonu w Nowym Jorku – był oglądany na świecie (Eurosport), lokalnie (WABC – Nowojorska gałąź telewizji ABC) więc była luka, ponieważ od lat nie było pokazywany na Stany Zjednoczone. To nie jest tylko Światowy Maraton – to jest Amerykański Maraton".

Maraton jest dla klubu NYRR najbardziej dochodowym przedsięwzięciem i maszyną do zarabiania pieniędzy także dla miasta. Około połowa zawodników przyjeżdża spoza owego Jorku, przywożąc z sobą rodziny, przyjaciół, którzy wydają tysiące dolarów w hotelach, restauracjach sklepach.

W roku 2011 w Maratonie wystartowało ponad 47 tysięcy osób W tym 25 tysięcy z USA (przy czym mniej niż połowa pochodziła z Nowego Jorku lub okolic) a pozostała część ze 118 krajów z całego świata, w tym 49 osób z Polski. W roku 2012 opłata startowa wzrośnie o 60 dolarów, głównie za sprawą kosztów narzuconych przez policję w celu zapewnienia ochrony.

Zapytaliśmy się Marka Troniny, dyrektora jednych z największych biegowych masowych imprez w kraju – Maratonu Warszawskiego i Półmaratonu Warszawskiego, co musiało by się wydarzyć, żeby jakaś telewizja ogólnopolska (TVP, TVN, Polsat) chciała na podobnych zasadach transmitować którąś z imprez biegowych. Czy musiałaby to być duża frekwencja, czy jakieś zwalające z nóg nazwiska w czołówce biegu?

" – W Telewizją Polską sprawa jest prosta, 500 tys złotych i masz transmisję w TVP Sport. Ale nie wydaje mi się, aby którakolwiek z wymienionych telewizji miała takie podejście jak ESPN, czy choćby w Polsce Canal+, który kilka lat temu przecież zaproponował polskiej lidze piłkarskiej podobną umowę, czyli, że pokazują mecze i dzielą się wpływami reklamowymi częściowo z ligą czy klubami. Dla telewizji liczą się słupki oglądalności. Dlatego teraz, pomimo, że Adam Małysz już nie skacze to TVP nadal pokazuje pełną transmisję skoków narciarskich, nawet razem z półgodzinnymi opadami śniegu. Mimo, że przecież skoki nie są chyba jakoś bardziej ciekawe niż maraton, czy półmaraton. A przecież w godzinach w jakich jest maraton, czyli w niedzielne poranki, raczej wątpię, żeby pokazanie maratonu jakoś obniżyło im oglądalność. W USA widać uznali, że to jednak może być już atrakcyjne"

Komentarz redakcji: Myślimy poza tym, że rośnie konkurencja ze strony internetu, kilka maratonów na świecie pokazywanych już było i nadal jest tylko za pośrednictwem internetu i stacje telewizyjne nie zobaczyły z tych zazwyczaj płatnych transmisji ani grosza. Może się okazać, że za pięć lat dostępność internetu będzie równie duża co telewizji i nikt nie będzie miał problemu z obejrzeniem maratonu przez internet. Więc być może ze strony ESPN to jest próba ucieczki w przód, pewnie w umowie są jakieś klauzule dotyczące pierwszeństwa ESPN do jej przedłużenia.