Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Zgodnie z przepisami World Athletics Aleksandra Lisowska oraz Angelika Mach zapewniły dwa miejsca polskim reprezentantkom na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w konkurencji maratonu, wypełniając minimum kwalifikacyjne podczas Maratonu w Walencji. W praktyce oznacza to, że obie zawodniczki są niemal pewne startu w stolicy Francji, jeśli tylko będą zdrowe. Wciąż jednak do obsadzenia jest trzecie miejsce wśród kobiet oraz miejsca dla mężczyzn? W jaki sposób zawodnicy mogą zakwalifikować się do olimpijskiego startu i czy mocne biegi w Sewilli lub Rotterdamie, nawet z rekordami Polski, dadzą przepustkę? Jakie jest stanowisko w tym wszystkim ma Polski Związek Lekkiej Atletyki? O tym wszystkim przeczytacie poniżej.
World Athletics wyznaczyło limit miejsc na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w maratonie dla 80 kobiet oraz 80 mężczyzn. 30 stycznia 2024 zakończył się okres kwalifikacyjny, w którym rozdzielone zostało 80% tych miejsc (w sumie po 65 nazwisk). System przyjęty przez Światową Federację Lekkiej Atletyki daje możliwość awansu na Igrzyska na dwa sposoby:
Światowa federacja w celu pomocy krajowym związkom przydzieliła wysokie punkty za krajowe mistrzostwa. Widać to bardzo dobrze na przykładzie Adama Nowickiego, najlepszego obecnie polskiego maratończyka. Zajmuje on, na dzień 9 lutego 2024 roku, 70. miejsce w rankingu WA, które daje PZLA miejsce dla męskiego reprezentanta w maratonie podczas IO w Paryżu. Nowicki zdobył w systemie rankingowym 1163 punkty. Punktował dwa razy, co jest obowiązkowe, by znaleźć się w rankingu, a WA wyciągnęło średnią liczbę z dwóch biegów:
Jak widzimy 2:09:48 i 24. miejsce w Sewilli, jest praktycznie identycznie punktowane (1164 pkt.) co pierwsze miejsce na MP z czasem 2:12:34 (1163 pkt.).
Wśród kobiet, obecna sytuacja z rankingiem WA wygląda tak, że nie mamy zapewnionego trzeciego miejsca z rankingu na paryskie igrzyska. Aleksandra Brzezińska zajmuje 83. miejsce z 1155 punktami. Monika Jackiewicz ma 1140 punktów.
Dla Polek i Polaków okres zdobywania minimów na Igrzyska Olimpijskie trwał tak naprawdę do 31 grudnia 2023. Według regulaminu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki:
Czytając te dwa punkty zapisów regulaminu PZLA, można dojść do wniosku, że siedemdziesiąty obecnie na liście rankingowej Adam Nowicki, w przypadku utrzymania się w gronie osiemdziesięciu zawodników wcale nie musi być pewny udziału w Igrzyskach Olimpijskich, jeśli nie wygra PZLA Mistrzostw Polski w Maratonie 2024. Sytuacja podobnie mogła wyglądać też w USA, gdzie drużynę wybiera się w specjalnych Próbach Olimpijskich i tuż przed nimi możliwe było, że rankingowe miejsce zdobyte przez jednego zawodnika, zostanie przydzielone trzeciemu zawodnikowi na mecie trialsów. Obecnie wiemy, że trzeci w USA Korir sam łapie się obecnie z rankingu, będąc na 68. miejscu.
Wróćmy jednak do Polski. Kilkoro czołowych zawodników i zawodniczek już wkrótce wystartuje w zagranicznych maratonach. Są to między innymi Monika Jackiewicz i Adam Nowicki, którzy wystartują w Sewilli 18 lutego. Jackiewicz startem w półmaratonie w Sewilli, gdzie osiągnęła wynik 1:10:39, udowodniła, że jest w świetnej formie przed zbliżającym się maratonem. Również Nowicki, na swoich social mediach, twierdzi, że jest w bardzo dobrej formie po obozie w Kenii, trenując obecnie w Portugalii.
Czy złamanie 2:09 Nowickiego lub nawet Rekord Polski Jackiewicz dadzą im udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu? Według rankingu World Athletics raczej na pewno znajdą się wtedy w kwalifikującej się osiemdziesiątce sportowców. Jednak należy pamiętać, że zapewniają tym samym miejsce dla krajowej federacji, a nie sobie osobiście. Według kryteriów Polskiego Związku Lekkiej Atletyki nawet wybitne rezultaty uzyskane w tym biegu nie dadzą nic poza poprawą pozycji w rankingu. Aby pojechać na IO, Nowicki i Jackiewicz musieliby dodatkowo być najszybszymi Polakami podczas PZLA Mistrzostwa Polski w Łodzi 28 kwietnia.
O wypowiedź w tej kwestii poprosiliśmy Zbigniewa Rolbieckiego, Głównego Trenera Bloku Wytrzymałości w PZLA. Poniżej znajduje się zarówno treść naszego oficjalnego zapytania, jak i cała, niezmieniona wypowiedź.
Bartłomiej Falkowski: Czy PZLA konsultowało z prawnikami ważność zapisu regulaminu w przypadku przeniesienia imprezy mistrzowskiej o trzy tygodnie, co w przypadku maratończyków może być problemem, jeśli chodzi o przygotowania?
Zbigniew Rolbiecki: Wszystkie zawodniczki KN (Kadry Narodowej – red.) i ich trenerzy zostali powiadomieni o zasadach kwalifikacji i o zmianie terminu rozegrania MP w maratonie w Łodzi ze względu na termin wyborów samorządowych. Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu to okres 6-8 tygodni i jest wystarczająco dużo czasu, aby dokonać odpowiednich korekt w planach treningowych. Dodatkowo dla osób planujących start w Sewilli jest więcej czasu na regenerację i przygotowanie się do w MP w Łodzi. (p. Nowicki i p. Jackiewicz po trudnym starcie w MŚ w maratonie w Budapeszcie po 8 tygodniach wystartowali w MP w maratonie w Poznaniu i oboje zostali mistrzami kraju).
Co w przypadku, gdy przed MP w Łodzi minima osiągną trzy zawodniki lub trzech zawodników?
Termin uzyskiwania minimów zakończył się 30 stycznia (o tym fakcie też wiedzą trenerzy i zawodnicy, których osobiście informowałem, jak i to samo uczynił trener KN maratonu Pan Jacek Wosiek). Minima w wyznaczonym terminie uzyskały Aleksandra Lisowska i Angelika Mach.
Czy w przypadku lepszego czasu uzyskanego w innym maratonie (np. Sewilla, Rotterdam), niż czasy mistrza i mistrzyni Polski, to zawodnicy z wynikami z wiosennych maratonów poza Łodzią nie będą mieli miejsca w składzie olimpijskim? Czy miejsca zajmą zawodnicy i zawodniczki z gorszymi czasami, ale uzyskanymi w Łodzi?
Jak porównać wyniki w maratonie na różnych trasach w różnych warunkach pogodowych? (w mojej ocenie jest to niemożliwe). Mieliśmy przykład przed IO w Tokio, gdzie zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn więcej niż trzy osoby wypełniły wskaźnik. Wszystkie kobiety startowały w Dębnie i tutaj sprawa była jasna. W przypadku mężczyzn dwóch zawodników startowało w lepszych warunkach pogodowych i na łatwiejszej trasie pobiegli tylko nieco szybciej od trójki zawodników startujących w tym samym dniu w MP w Dębnie. Było sporo komentarzy również na Waszym portalu, że PZLA powinno wysłać zawodników z MP, a nie z lepszymi wynikami. Chcąc uniknąć ewentualnie takiej sytuacji zgodnie z regulaminem wszyscy będą mieli prawo ubiegać się o kwalifikację olimpijską w takich samych warunkach.
Co w przypadku, gdy w rankingu World Athletics Polak lub Polka wyprzedzą punktowo Mistrza i Mistrzynię Polski 2024 oraz będą mieli lepszy wynik z innego maratonu?
Regulamin zatwierdzony przez Zarząd PZLA jednoznacznie to określa. Uzasadnienie takiej decyzji opisałem w pk. 3.
Czy Aleksandra Lisowska i Angelika Mach są pewne występu na IO w Paryżu? Czy istnieje możliwość, że w przypadku lepszych wyników ustanowionych w Łodzi lub innym wiosennym maratonie, ktoś zajmie miejsce wyżej wymienionych zawodniczek? Dla przykładu Aleksandra Brzezińska biegnie 2:22 w Rotterdamie, Monika Jackiewicz 2:22 w Sewilli, a w Łodzi Mistrzyni Polski biegnie 2:24. Co w takim przypadku?
Aleksandra Lisowska i Angelika Mach, gdy będą zdrowe czego im wszyscy życzymy będą rekomendowane do startu w IO (są zgodnie z regulaminem zwolnione ze startu na MP w Łodzi).
Czy mistrz Polski z Łodzi może pojechać na Igrzyska kosztem Adama Nowickiego, który zajmuje obecnie premiowane rankingiem WA miejsce na Igrzyskach?
Miejsca rankingowe są zgodnie z zasadami i regulaminem dla kraju nie dla zawodnika.
Funkcją portalu biegowego jest przekazywanie informacji, ale również nakreślenie pewnego szerszego obrazu sytuacji. Częstokroć podanie suchego wyniku bez komentarza, nie pozwala czytelnikom poznać szerszego kontekstu sytuacji.
Przed niedawnymi eliminacjami olimpijskimi w USA, które przez wielu polskich kibiców i zawodników, uważane są za wzorcowe, istniał podobny problem. Najlepsi w kraju Mantz i Young, mimo minimów olimpijskich, mogli nie pojechać na igrzyska, gdyby w szczególnych warunkach, ktoś wyprzedził ich w trialsach. Tam sytuacja była jeszcze trudniejsza, gdyż obaj biegacze zapewnili sobie wcześniej minima WA, które mógł teoretycznie „przejąć” ktoś inny. U nas, zawodniczki z minimami (Lisowska i Mach) już niczym nie muszą się martwić poza utrzymaniem zdrowia i budowaniem formy na Paryż. W USA trener Ed Eyestone, który prowadzi Mantza i Younga, tuż przed trialsami powiedział: „Sprawiedliwe, czy niesprawiedliwe, ale tak jest. Zamiast się tym stresować i wyrywać sobie z tego powodu włosy, po prostu to akceptujemy. To z pewnością precedens. Z pewnością nie jest to dla moich zawodników pozytywna sprawa. Czy widzieliśmy to kiedyś na bieżni? Nie. Czy to sprawiedliwe? Nie. Ale tak właśnie jest. Więc zrobimy to, co trzeba i miejmy nadzieję, że zostaniemy w kadrze”.
Czy system PZLA jest sprawiedliwy? Ciężko nie zgodzić się z niektórymi argumentami przytoczonymi przez Zbigniewa Rolbieckiego. Regulamin nie wykracza poza przepisy WA, daje równe szanse wszystkim podczas MP w Łodzi i nie jest czymś odosobnionym. Na świecie w każdym kraju, zawodnik zdobywa poprzez minimum lub ranking oficjalnie miejsce dla krajowej federacji, a nie dla siebie. Z drugiej strony w przypadku świetnych występów na komercyjnych maratonach w Europie może się okazać, że Nowicki, Jackiewicz, czy inne osoby, będą w sytuacji, gdzie wynik ten nie da nic w kontekście ich uczestnictwa w IO. Może to być dosyć trudnym przeżyciem dla zawodnika. Nie jest jednoznaczne też, jak i kiedy, o przepisach poinformowani zostali sami biegacze. Anonimowo wiemy, że część z nim została zaskoczona informacją już w zaawansowanym procesie treningowym do innych startów.
Sytuacja, w której Nowicki i Jackiewicz wystartują w maratonie w Poznaniu jesienią 2023, w maratonie w Sewilli w lutym 2024 i maratonie w Łodzi w kwietniu 2024, może powodować, że ciężko będzie o kolejny szczyt latem podczas IO w Paryżu. Będzie to następny maraton w ciągu roku, a pamiętajmy jeszcze o trudnym, upalnym maratonie na MŚ w Budapeszcie. Jednak ciężko ocenić, kogo można obwiniać o zbyt duże wyeksploatowanie organizmów biegaczy. Samych zawodników, trenerów, managerów czy PZLA.
Czy obecny system jest sprawiedliwy? Najlepszym rozwiązaniem będzie przyjęcie stanowiska, które wydał Ed Eyestone. Zawodnikom niezmiennie życzymy dużo zdrowia i jak najlepszych wyników, które dadzą im upragniony start na Igrzyskach Olimpijskich.
Z prawnego punktu widzenia, to co mówi p. Rolbiecki nie ma znaczenia. Ważne jest to co Zarząd PZLA napisał i ogłosił. To co jest napisane natomiast to, że jak zrobi minima więcej osób, to Mistrzostwa Polski o niczym nie decydują (bo wtedy nie ma kwalifikacji z ranking, tylko na podstawie minimum). Jak 4 dziewczyny zrobią minima, to według tych zasad jadą 3 najlepsze według czasów, a to czy Mach i Lisowska zrobiły minimum wcześniej czy nie, jest irrelewantne. Mistrzostwa mają znaczenie, żeby zakwalifikować z rankingu osoby, jeżeli są jeszcze na to możliwości (a takich nie będzie, jak miejsca zostaną wypełnione przez osoby z minimami).
No nie, czas na minima był do końca stycznia. Zdobyły je dwie zawodniczki. Jeśli ktoś zrobi czas poniżej minimum, to fajnie, ale po styczniu ale nie jest to już minimum wg regulaminu.
A niby gdzie jest to minimum zdefiniowane? Wydaje się, że w przepisach WA i tam jakoś można je robić do maja. Tak samo to, że dwie zawodniczki mają już miejsca – nigdzie to nie jest zapisane. To, że sobie coś p. Rolbiecki ubzdura nie znaczy, że jest zgodne z prawdą. Co innego, że te jego ułudy stają się jak widać obowiązującym prawem i wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego zamiast wywalić na zbity p.sk i zażądać odszkodowania za poczynione szkody.
I jak ma być dobrze w biegach długich jak w bloku wytrzymałościowym same tumany i cały czas robią pod górkę zawodnikom zamiast ich wspierać . Jeśli chcemy porównywać się do USA to dajmy odpowiednie nakłady i obozy a nie zawodnicy za swoje muszą walcząc o minima.. co to jest 3 maratony w 6 miesiecy . Tak to nigdy nie będzie dobrze w polskim maratonie
W USA zawodnicy z takim poziomem nie dostaja dolara na swoje przygotowania.
Ze strony world athletic:
„For the marathon, any athlete ranked higher than the 65th athlete on the filtered Quota Place “Road to Paris” list on 30 January 2024 will be considered qualified. After 30 January 2024, the remaining 20% of the quota will be determined by the same dual pathway qualification criteria outlined above, without displacing the athletes qualified per 30 January 2024. Any national Olympic committee may choose to reallocate a quota place to an unqualified athlete, provided the athlete in the qualification window has achieved at least a 2:11:30 (men) or 2:29:30 (women) performance. ”
Czyli jeśli ktoś zdobył minimum przed 30 stycznia tego roku to dostaje kwalifikację od razu.
Jeśli minimum zostało zdobyte po 30 stycznia, to owszem zostaje one zaliczone do kwalifikowanych, ale krajowy komitet olimpijski może tej osoby nie zgłosić. Ponieważ to PZLA rekomenduje do PKOl osoby do startu w igrzyskach, to wymyślili sobie, że kwalifikacje na te ostatnie miejsca odbędą się na MP w Łodzi i zgłoszą zwycięzców i kolejne miejsca
Oczywiście pod warunkiem, że:
1) będą na liście rankingowej przynajmniej na 80tym miejscu
2) pobiegły wymagany czas w maratonie: 2:11:30 dla facetów i 2:29:30 dla kobiet
Czyli przykładowo: Pani Jackiewicz biegnie 2:26:00 w maratonie w Sewilli wskakuje w rankingu do top 80. A Pani Brzezińska wygrywa MP z czasem 2:31:00 i jest poza top80.
Jednakże miejsce w rankingu jest dla kraju a nie dla zawodnika co jest napisane: Any national Olympic committee may choose to reallocate a quota place to an unqualified athlete, więc pani Brzezińska zostanie zgłoszona na IO, pod warunkiem, że do 30 kwietnia (termin na kwalifikacje do IO w maratonie) Pani Jackiewicz utrzyma miejsce w top80
Jeśli Monika da 2:26 to jest szybciej niż minimum i jedzie niezależnie od miejsca w rankingu. Oczywiście wg WA. Bo wg PZLA nie jedzie, ale też PZLA nie wie, że po 30 stycznia nie można przepisywać miejsc za minimum, a jedynie za ranking.
czyli podsumowując:
1) Panie Lisowska i Mach pewne wyjazdu (without displacing the athletes qualified per 30 January 2024)
2) minumim uzyskane po 30stycznia to wciąż minimum i upoważnia do wyjazdu na IO, ale nawet jeśli 2,3,4 Panie pobiegną szybciej niż Pani Lisowska I Mach to ze względu na punkt 1) jedzie tylko jedna, najlepsza z nich + Lisowska + Mach
Swoją drogą zasady kwalifikacji wiszą na stronie pzla juz chyba od roku, a jak słyszę, że zawodowy biegacz/trener jest zaskoczony i niezorientowany w sposobie kwalifikacji, którmi jest rzekomo bardzo zainteresowany to też nienajlepiej świadczy o nich.
PZLA jak wiadomo sporo ma za uszami, ale zawodnicy i ich trenerzy też pokazują niezłe dziadostwo w przygotowaniach. Czasu na analizę i wyjaśnienia rzeczy nie do końca zrozumiałych było sporo, ale oczywiście wszyscy zaskoczeni. A poźniej będą zgrywać wielce pokrzywdzonych.
Dobrze napisane „już chyba od roku” – proszę się zagłębić w temat a nie pisać, że coś chyba było albo nie było…
W linku https://www.pzla.pl/aktualnosci/13178-33-letnie-igrzyska-olimpijskie-paryz-2024-wskazniki-i-zasady-kwalifikacji widać, że zasady na stronie pzla są opublikowane od 15 marca 2023. Natomiast w samym dokumencie, jest imformacja o zmianach (aktualizacajch) z dnia 23.11.2023.
Dobrze napisane. Aktualizacja w regulaminie z dnia 23.11.2023 roku. To chyba było na ok. tydzień przed maratonem w Walencji🤣
Punkt 2 Regulaminu PZLA został dołączony po 23 listopada 2023 roku czyli na 5 tygodni przed upływem wyznaczonego przez Pzla terminu gdzie wcześniej była informacja, że kwalifikację wynikową/rankingową dla maratonu można uzyskać do 30 kwietnia 2024 (de facto data ta ze względu na Praga Maraton została przesunięta przez World Athletics do 5 maja 2024). Co postawiło przed faktem dokonanym i bez szans maratończyków, którzy woleli uzyskać wynik kwalifikujący do Udziału w Igrzyskach a nie liczyć tylko na Ranking Road to Paris;
Moje pytania;
„ZASADY KWALIFIKACYJNE PZLA W MARATONIE
1. Prawo startu uzyskają zawodniczki/zawodnicy jeżeli wypełnią minimum:
MARATON: kobiety: 2:26:50 mężczyźni: 2:08:10
2. Jeżeli do dnia 31.12.2023 minimum uzyska mniej niż trzy zawodniczki oraz mniej niż
trzech zawodników kwalifikacje dla osób z rankingu odbędą się podczas PZLA
Mistrzostw Polski w Maratonie 2024 (Łódź, 7 kwietnia 2024). Decyduje kolejność na
mecie…
Zatwierdzone przez Zarząd PZLA w dn. 14.03.2023 z aktualizacjami 23.11.2023
Ostania uwaga, jak będą przyznane miejsca niezakwalifikowanym zawodnikom (poza 80 w rakingu „Road to Paris” i bez wyznaczonych przez WA limitów czasowych 2.26,50 K i 2.08.10 M ) jeśli tzw. deadlinie wyznaczony przez WA jest na datę 23 kwietnia a maraton w Łodzi jest 28 kwietnia ?
Poniżej punkt regulaminu PZLA
„23 kwietnia 2024 deadline dla narodowych komitetów olimpijskich
o przyznanie miejsc niezakwalifikowanym maratończykom”
Link do Pzla Regulaminu
https://www.pzla.pl/aktualnosci/13178-33-letnie-igrzyska-olimpijskie-paryz-2024-wskazniki-i-zasady-kwalifikacji