Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
sobotę 28 listopada Kwidzyn gościł będzie biegaczy podczas 92. PZLA Mistrzostw Polski w Biegach Przełajowych. Na terenie stadniny koni „Miłosna” ścigać się będą juniorzy, młodzieżowcy i seniorzy. Swój udział zgłosiło 578 zawodników i zawodniczek, wśród nich są rekordziści Polski. O nastawienie przed startem zapytaliśmy Dawida Malinę i Krzysztofa Różnickiego.
Wstępnie przełajowe MP w kategorii U18, U20 i Seniorów miały zostać rozegrane w marcu. Epidemia przesunęła jednak zawody na jesień, co sprawiło, że do stawki dołączyli młodzieżowcy (którzy zazwyczaj rywalizują o medale w listopadzie). Zmieniła się data, nie zmienił się gospodarz. Dla Kwidzyna organizacja krajowego czempionatu w krosie to nie pierwszyzna. Kwidzyński Klub Lekkoatletyczny „Rodło” po raz pierwszy zajął się obsługą MP już w roku 2001.
Biegacze rywalizować będą na dystansach od 2 do 8 km, a wszystko na kilometrowej pętli. Listy startowe pękają w szwach od mocnych nazwisk. Na 4 km planuje wystartować multirekordzista Polski Marcin Lewandowski. Zgłoszeni są również zawodnicy wojskowi z grupy Henryka Szosta, którzy 8 dni później wystartują w maratonie. Jak przekazał nam Szost w Kwidzynie mają pobiec: obrońca tytułu na dłuższym dystansie z Olszyny Tomasz Grycko, Błażej Brzeziński (obaj 8 km) Aleksandra Brzezińska, Anna Bańkowska (obie 6 km) oraz Monika Andrzejczak (4 km). Jeśli chodzi o inne mocne nazwiska na listach seniorów i seniorek, zgłosili się: Emil Dobrowolski, Kamil Jastrzębski (obaj 8 km), Szymon Dorożyński, Mateusz Demczyszak (obaj 4 km), Monika Jackiewicz, Paulina Kaczyńska, Sylwia Indeka (wszystkie 4 km), Katarzyna Jankowska (6 km). Zabraknie mistrza Polski z Olszyny na krótszym dystansie Arkadiusza Gardzielewskiego, który szykuje się do maratonu w Walencji.
Na Pomorze z dalekiego Górnego Śląska wybiera się Dawid Malina. Rybniczanin znany jest z sukcesów w hali, ale również w przełajach radzi sobie dobrze (4 lata temu sięgnął po srebro MP).
– Ciężko stwierdzić w jakiej jestem formie, bo w związku z chorobą miałem 11 dni przerwy do treningów, ale myślę, że nie jest najgorzej – powiedział nam Malina. – Jakoś dwa tygodnie po chorobie wystartowałem w przełajowych mistrzostwach Śląska, żeby sprawdzić czy w ogóle opłaca się jechać na mistrzostwa Polski. Trasa była ciężka, praktycznie od początku do końca biegłem sam, każde koło starałem się biec trochę szybciej i to się udało. Teoretycznie tam była piątka, którą pobiegłem w 15:50. Byłoby rewelacyjnie, gdyby faktycznie było pełne 5 km, ale wiadomo jak to jest z dokładnością dystansu na przełajach. Do Kwidzyna wybieram się dzień wcześniej, to jednak jest 6 godzin jazdy. Bardzo lubię biegać przełaje, raz miałem medal na 10 km, przegrałem wtedy tylko z Tomkiem Grycko. W Kwidzynie pobiegnę ósemkę, trasa nie wygląda na najtrudniejszą, mam nadzieję, że będę w stanie powalczyć – zakończył założyciel grupy treningowej „Inżynieria Biegania”.
Na 2 km w kategorii U20 zgłosiła się utalentowana Klaudia Kazimierska. W tym roku podopieczna Agnieszki Nowakowskiej, jako pierwsza juniorka w polskiej historii rozprawiła się z barierą 6 minut na 2000 metrów (5:59.67). W rywalizacji juniorów młodszych (U18) ciekawie zapowiada się bieg na 3 km. W stawce zobaczymy Krzysztofa Różnickiego, który pomimo zaledwie 17 lat zdołał już zostać mistrzem Polski seniorów na 800 m (sięgnął po tytuł we Włocławku, przecinając metę w 1:47.73). Podopieczny Krzysztofa Króla nie będzie miał jednak łatwego zadania. Na liście zgłoszonych znajdują bowiem inni juniorscy rekordziści kraju – Kacper Lewalski (halowy rekordzista na 600 m) i Filip Rak (rekordzista na 1500 m ze stadionu).
Krzysztof Różnicki startował już tej jesieni w krosie. Najpierw na zakończenie obozu w Jakuszycach musiał uznać wyższość Roberta Kulika (Cross Karkonoski w Szklarskiej Porębie) a w ostatni weekend zwyciężył podczas Mistrzostw Okręgu Pomorskiego, które rozegrano w Kwidzynie. Zdołał się więc zaznajomić z warunkami na trasie, które ocenia, jako dość łatwe. Porozmawialiśmy chwilę z utalentowanym nastolatkiem.
– Na mistrzostwach okręgu trasa była poprowadzona trochę inaczej, ale na tym samym terenie stadniny koni, gdzie będą mistrzostwa Polski. Według mnie trasa nie jest specjalnie ciężka, nie ma większych podbiegów i zbiegów, jest dosyć płasko. Będzie jeden dłuższy odcinek po piachu, ale tak poza tym moim zdaniem trasa jest szybka. Przełaje to dla mnie fajna odskocznia od stadionu. Tak samo lubię podbiegi jak i zbiegi. Podczas Crossu Karkonoskiego mieliśmy bardzo wymagającą trasę, ze stromym podbiegiem, dużo mnie ten bieg kosztował, ale podobało mi się. Fajnie przepracowaliśmy dwutygodniowy obóz w Jakuszycach, teraz trochę startów, a później mam w planie dwa zgrupowania przed sezonem halowym, jedno w Wałczu, drugie w Spale – powiedział nam zawodnik GKS-u Cartusii Kartuzy.
Niemal 600 zgłoszonych zawodników i zawodniczek czyni zawody w Kwidzynie jednymi z największych w pandemicznym sezonie. Normalnie listopadowe zmagania w błocie byłyby kwalifikacją do Przełajowych Mistrzostw Europy w Dublinie. W związku z COVID-19 impreza została jednak odwołana. Naszym biegaczom pozostaje zatem walka o medale i chwałę, a niektórym również o podbicie formy przed zbliżającym się maratonem.