Karolina Nadolska: Do Rio przez Colorado
Rekordzistka Polski w półmaratonie i najszybsza w ostatnich latach biegaczka długodystansowa w naszym kraju, Karolina Nadolska, wraca do sportu po przerwie spowodowanej przyjściem na świat jej pierwszego dziecka. Celem zawodniczki pozostaje awans i dobry start na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Droga do Brazylii wiedzie przez Colorado i prawdopodobnie… Japonię.
Polska lekkoatletka ma już za sobą okres powrotu do regularnych treningów. Od urodzenia córeczki minęły niemal cztery miesiące i, choć przygotowania wymagają dostosowania do nowej sytuacji życiowej, Karolina Nadolska trenuje na pełnych obrotach:
– Początki były naprawdę trudne, miałam nogi ciężkie jak z ołowiu. Teraz jest już o wiele lepiej. Jednostki treningowe są bardziej wymagające, tygodniowy kilometraż wynosi około 120 km – mówi ambasadorka marki ALE. – Oczywiście, trening musiał zostać dostosowany do nowych warunków. Mam na pewno mniej czasu na odpoczynek i regenerację. Nie można też zapomnieć o wyjątkowej roli mojego męża i trenera, który bardzo odciąża mnie w obowiązkach młodej mamy – zaznacza.
Najbliższym celem zawodniczki jest awans na Igrzyska w Rio. Aby powrócić do dawnej dyspozycji, wyjeżdża na bardzo długi, niemal półroczny obóz w USA:
– Zdecydowaliśmy, że muszę wrócić w góry, do mojego ukochanego Colorado. To miejsce, które znam, jak własną kieszeń. Tam czuję się dobrze i bezpiecznie. A co najważniejsze, stamtąd zawsze wracałam w bardzo dobrej formie sportowej – kontynuuje Karolina Nadolska. – Lecę z mężem i córeczką. Nie będzie lekko, ale po przerwie odzyskałam prawdziwą świeżość i radość z biegania. Chcę wrócić do rywalizacji na najwyższym poziomie, a żeby tak się stało, trzeba postawić wszystko na jedną kartę – dodaje.
Pierwsze oficjalne starty Nadolska planuje pod koniec roku, choć nie wie jeszcze, gdzie dokładnie pobiegnie. Twierdzi, że tylko poprzez starty kontrolne może odpowiednio przygotować się do najważniejszych biegów, nawet jeśli te pierwsze próby nie będą udane. Priorytetem jest maraton, ale w odwodzie pozostaje jeszcze bieg na 10000 metrów:
– Zrobię wszystko, aby pojechać do Rio. Pierwsza próba kwalifikacji na początku 2016 roku w Japonii, gdzie zawsze dobrze mi się biegało. Jeśli tam się nie uda, wystartuję w kwietniowym DOZ Maratonie Łódzkim z PZU, którego jestem ambasadorką – zapowiada rekordzistka Polski w półmaratonie.
A na co możemy liczyć w Rio, jeśli uda się tam awansować?
– Wszystko może się zdarzyć. Warunki na pewno będą trudne, spodziewam się biegu na czas w okolicach 2:25-2:27. A to są już okolice mojego rekordu życiowego – kończy Karolina Nadolska.
Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki i życzyć naszej zawodniczce zdrowia oraz owocnych treningów w górskim terenie Colorado. Z niecierpliwością czekamy na eksplozję formy na przełomie roku.
Poczynania Karoliny Nadolskiej można śledzić na bieżąco na jej blogu pod adresem
ALEnergy.eu/blog.