Redakcja Bieganie.pl
Shogo Nakamura (2:11:28) wśród mężczyzn oraz Honami Maeda (2:25:15) wśród kobiet zwyciężyli w japońskich eliminacjach do Igrzysk Olimpijskich 2020. Zawody maratońskie w Tokio były centralnym punktem niezwykle ciężkiej selekcji przed najważniejszą imprezą czterolecia. Zdobywcy trzecich miejsc na podium wciąż nie mogą być pewni udziału w IO.
Wyścig mężczyzn 15 września zapowiadał się na show jednego aktora. Yuta Shitara, który w zeszłym roku jako pierwszy rozprawił się ze starym rekordem Japonii (jego PB to 2:06:11) znany jest z bezkompromisowych wypowiedzi i bezpardonowej taktyki. Zrealizował połowicznie swoje zapowiedzi sprzed niedzielnych zawodów. Na olimpijskiej trasie w Tokio oderwał się od stawki, by w połowie dystansu notować 1:03:27 i ponad 2-minutową przewagę nad rywalami. Jednak mocno przeszarżował, już przed 35 km znacznie zwolnił i wkrótce minął go pociąg rodaków jadący po olimpijskie nominacje. Do mety zawodnik Hondy „dojechał" w czasie 2:16:09.
Po niecałych 2 godzinach wciąż w grze pozostawało ośmiu zawodników. Na papierze najszybszy był, trenujący od kilku sezonów w Oregon Project, aktualny rekordzista kraju Suguru Osako (2:05:50 uzyskane w Chicago rok temu). Gdy i ta grupa podzieliła się, nie wyglądał już jednak najlepiej. Na ostatnim etapie spokój i siłę zaprezentował natomiast Shogo Nakamura, zawodnik, którego życiówka (2:08:16 z Berlina) nikogo przed wyścigiem nie przestraszała. Po ataku na trzy kilometry do kreski, zdjęciu czapeczki i wzięciu picia na ostatnim punkcie, biegł zwarty. Tylko raz obejrzał się za siebie w decydujących minutach rywalizacji. Rozpaczliwy atak na jego pozycję Osako przypłacił utratą drugiego miejsca, które wywalczył ostatecznie z 2:11:36 Yuma Hattori (zwycięzca ostatniej edycji prestiżowego maratonu w Fukuoce).
Najlepsi mężczyźni Marathon Grand Championship 2019
1. Shogo Nakamura (Fujitsu) 2:11:28
2. Yuma Hattori (Toyota) 2:11:36
3. Suguru Osako (Nike) 2:11:41
4. Shohei Otsuka (Kyudenko) 2:11:58 SB
5. Ryo Hashimoto (GMO) 2:12:07
6. Yoshiki Takenouchi (NTT Nishi Nihon) 2:12:31
…
14. Yuta Shitara (Honda) 2:16:09
Czołówka mężczyzn pokonała dystans teoretycznie równym tempem – połówki zwycięzcy to 1:05:28 i 1:06.00. U kobiet positive split był znaczny. Uszczuplona wczesnym szarpnięciem tempa czteroosobowa forpoczta zawodniczek dotarła do 10 km w 33:35. Na półmetku kilkadziesiąt metrów przewagi miała już Honami Maeda (wówczas 1:11:05), którą ambitnie starała się trzymać w zasięgu wzroku, teoretycznie najsłabsza z całej stawki (PB w maratonie 2:28:32), Ayuko Suzuki. Na kilka kilometrów do mety kolejność była praktycznie ustalona, jasne też było, że panie nie utrzymają mocnego tempa. Finalnie Maeda wygrała z 2:25:15 (półtorej minuty wolniej od życiówki), druga ze stratą blisko 4 minut była Suzuki, tuż za nią znalazła się Rei Ohara.
Najlepsze kobiety Marathon Grand Championship 2019
1. Honami Maeda (Tenmaya) 2:25:15 SB
2. Ayuko Suzuki (Japan Post) 2:29:02
3. Rei Ohara (Tenmaya) 2:29:06
4. Mizuki Matsuda (Daihatsu) 2:29:51
5. Keiko Nogami (Juhachi Ginko) 2:31:14 SB
6. Mao Ichiyama (Wacoal) 2:32:20
Pierwsza trójka w japońskich eliminacjach jest o tyle ważna, że przy dobrych wynikach najniższy stopień podium dawałby miejsce w reprezentacji Japonii na IO 2020. Rezultaty padły jednak stosunkowo słabe. Na razie pewni udziału w igrzyskach mają więc prawo się czuć tylko Nakamura i Hattori wśród mężczyzn oraz Maeda i Suzuki u kobiet. Zimowe maratony mogą wykluczyć z ekipy Osako i Oharę. W przypadku mężczyzn będzie to niezwykle trudne – trzeba by pobiec szybciej od PB Osako, a więc od aktualnego rekordu kraju 2:05.50. Może to zrobić jedynie nieobliczalny Shitara… U pań kwalifikację da wynik lepszy od 2:22:22.
Zawody w Tokio, mimo kameralnej obsady, ogniskowały zainteresowanie mediów i kibiców na ulicach stolicy. Ich anglojęzyczna nazwa: Marathon Grand Championship też wskazywała, jakim prestiżem cieszą się biegi uliczne w Kraju Kwitnącej Wiśni. Wyścig, pokrywający się z trasą olimpijskiego maratonu, odbywał się przy
sporej wilgotności i temperaturze dochodzącej do 26 stopni Celsjusza. W
sierpniu zazwyczaj jest tam i bardziej wilgotno i goręcej.
Zasady reprezentowania Japonii na IO nie są proste, ale zostały ogłoszone odpowiednio wcześnie i zostały zaakceptowane przez środowisko biegowe, które kilka lat temu głośno narzekało na brak sukcesów na międzynarodowych zawodach. Patrząc na wyniki w niedzielnym taktycznym wyścigu można więc łatwo ocenić, jakim potencjałem w maratonie dysponują teraz Japończycy. I trzeba też przyznać, że już samo dostanie się na elitarne eliminacje 15 września było szalenie trudne i wielostopniowe. Upraszczając – ostatecznie trzeba było w ostatnich sezonach biegać w granicach 2:11:00, zaś na starcie stanęło 31 zawodników. Dla porównania warto przypomnieć, że spośród Polaków, tylko Henryk Szost, biorąc pod uwagę poziom sportowy wyników z ostatnich 3 lat, miałby szansę znaleźć się w tym biegu. Selekcja i frekwencja na docelowych imprezach też jest u nas nieco inna. Podczas ostatnich mistrzostw Polski w maratonie mężczyzn sklasyfikowano 31 osób (wystarczyło mieć licencję PZLA, większość zawodników stanowili weterani).
W wypadku kobiet kwalifikację do kwalifikacji na Marathon Grand Championship dawał rezultat 2:29. Pobiegło ich w Tokio mniej – bo tylko 12. Zawody ukończyła dziewiątka. Podczas ostatnich MP w Dębnie sklasyfikowano również 9 zawodniczek, najlepszą życiówką na linii startu było 2:42:01.
I jeszcze jedno. Na eliminacjach 15 września nie było co najmniej kilku znanych ze światowych imprez czynnych maratończyków i maratonek. Szóstka z nich – Kohei Futaoka, Yuki Kawauchi, Hiroki Yamagishi oraz Mizuki Tanimoto, Ayano Ikemitsu i Madoka Nakano – startuje za kilkanaście dni na trasie MŚ w Dosze.
Źródło: letsrun.com, runningmagazine.ca, japanrunningnews.blogspot.com