14 września 2015 Redakcja Bieganie.pl Sport

Festiwal Biegowy w Krynicy 2015, niesamowity Jarek Gniewek!


Jarek Gniewek i Ewa Majer, to z nimi związane są dwa najciekawsze wydarzenia tegorocznego festiwalu. Gdyby chcieć w dwóch zdaniach podsumować o czym warto jest powiedzieć po zakończonym tegorocznym PZU Festiwalu Biegowym to są to właśnie: super wynik Ewy Majer i Jarek Gniewek, zwycięzca tegorocznego IronRun.

Od razu zastrzegamy, że możemy nie być bezstronni, bo Jarek Gniewek jest naszym bliskim kolegą i członkiem Redakcji Bieganie.pl.

Jarek Gniewek i IronRun

IronRun, to dosyć nietypowa konkurencja. W ciągu trzech dni zawodnicy, często co kilka godzin mają do pokonania kolejny dystans. Łącznie wychodzi to około 136 km, co w przypadku biegów ultra nie jest niczym niezwykłym, ale to nie jest bieg ultra. To jest zestaw oddzielnych wyścigów i w każdym z nich rywalizacja jest właściwie na maksa. To znaczy, każdy daje z siebie takiego maksa na jakiego go stać, pamiętając o innych biegach jakie będzie musiał zrobić. Zwycięzcą zostaje ten, kto pokona wszystkie biegi z sumarycznie najkrótszym czasem. Jeśli spojrzymy na listę biegów wchodzących w skład IronRun:

Piątek 15:45 – 1,609 m
Piątek 18:05 – 15 km
Piątek 22:35 – 5 km
Sobota 8:00 – 64 km
Sobota 22:05 – 4,2 km
Niedziela 8:30 – 42,195 km
Niedziela: 14:00 – Bieg na Jaworzynę (około 4km)
Niedziela: 15:45 – 1 km

To widać, że największy wpływ na wynik będą miały dwa biegi: górskie 64 km i maraton. Biorąc pod uwagę, że 64 km to były górskie 64 km (suma wzniesień ponad 3000 m), widać, że z punktu widzenia klasyfikacji był to najważniejszy bieg IronRun. Pozostałe (poza maratonem) to tak naprawdę biegi utrudniające zawodnikom życie, to znaczy biegi zmuszające ich do ciągłej gotowości.

64trasa
Profil wysokościowy trasy 64km

Jak już pewnie słyszeliście i czytaliście, zwycięzca tegorocznego (jak i zeszłorocznego) IronRun został Jarek Gniewek. Pierwsza czwórka wyglądała w sposób następujący:

M-ce Nazwisko Imię Klub Rok ur. 1,609m 15km 5km 64 km 4,2km Maraton Bieg Na Jaworzynę 1km WYNIK KOOCOWY
1 GNIEWEK JAREK Bieganie.pl/UBS 1981 00:05:05 00:54:27 00:17:55 05:49:14 00:17:55 03:11:04 00:18:34 00:06:25 11:00:39
2 TRENER DARIUSZ 1970 00:05:09 00:58:10 00:18:41 07:07:17 00:15:26 03:01:21 00:19:48 00:03:13 12:09:05
3 RUTA DAMIAN KU AZS WUM 1989 00:04:58 00:56:39 00:17:58 07:20:49 00:15:24 03:46:29 00:19:28 00:03:14 13:04:59
4 ŚLĘZAK MAREK CARABUS NOWY SĄCZ 1978 00:05:32 01:09:28 00:21:50 07:13:03 00:19:13 03:34:57 00:20:15 00:03:30 13:07:48

Wielki szacunek dla wszystkich zawodników (łącznie było ich 55), którzy porwali się i ukończyli cały IronRun (zrobił to między innymi Zygmunt Berdychowski, twórca festiwalu) ale tym razem mieliśmy okazję doświadczyć czegoś absolutnie niezwykłego.

jarek hercog
Jarek Gniewek i Piotr Hercog przed startem na 64 km. Jarek Gniewek: „Wiedziałem, że Piotrek jest tak doświadczonym zawodnikiem, że na pewno nie narzuci zbyt ostrego tempa, i do pierwszego punktu postanowiłem się go trzymać.”

Zawodnicy z IronRun startowali do biegu ultra na dystansie 64 km razem z zawodnikami startującymi tylko na 64 km. Jarek Gniewek nie jest doświadczonym ultrasem. Więcej, do soboty nie był ultrasem w ogóle, bo jego najdłuższe górskie starty to był Maraton Karkonoski, czyli niecałe 47 km. Jarek nie wspominał tego startu dobrze, ostatnie kilometry raczej szedł, tracąc kolejne miejsca w klasyfikacji generalnej. Do soboty myślał, że się chyba do ultra nie nadaje.

jareksmok
Przyczajony tygrys, ukryty smok – Jarek przed startem do ostatniego biegu IronRun, na dyst. 1 km

Jednak to, co zrobił, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Miał najlepszy czas, nie tylko wśród zawodników IronRun (jego przewaga do następnego zawodnika wyniosła blisko 1h20) ale także od najlepszych zawodników startujących TYLKO na dystansie 64 km !!! Jego czas: 5h49 byłby nowym rekordem trasy, gdyby nie to, że w stosunku do lat ubiegłych trasę skrócono o 2 km, ale widać, że nawet gdyby musiał przebiec 2 km więcej, byłby w absolutnej czołówce wszystkich dotychczasowych edycji (zwłaszcza, że jak wyniki z jego zapisów GPS, ostatnie 2 km biegł ze średnim tempem 3:40)  !

jarekzygmunt
Jarek wbiega na metę 1 km z Zygmuntem Berdychowskim

W tym kontekście nielogiczne się wydaje, że nagrody finansowe się nie kumulują. Rozumiemy, że w ten sposób organizator chce obdzielić większą liczbę zawodników, ale godzi to w logikę nagradzania współmiernego do osiągnięcia i wysiłku.

W niedzielę rano, przed startem do maratonu, Jarek nie wyglądał dobrze. Kulał, chodził na sztywnych
nogach. W naszych
głowach pojawiły się obawy, że przewaga 1h20, która wydawała się tak bezpieczna wcale tak bezpieczna nie jest, jeśli z powodu bólu, musiałby przejść w marsz. Okazało się jednak, że Jarek się rozgrzał i do zwycięzcy w spośród IronRunnerów stracił tylko 10 minut. Ale już dwie godziny później, w trakcie Biegu na Jaworzynę, znowu był najlepszy (wśród IronRunnerów).

iron zdjecie
IronRuni razem

W najbliższych dniach postaramy się pokazać film, będący z jednej strony rozmową z Jarkiem a z drugiej zapisem niezwykłej wprost hiperaktywności Jarka na innych polach. Zwłaszcza w piątek, kiedy inni odpoczywali pomiędzy kolejnymi startami oszczędzając jednak siły przed najważniejszym startem na 64 km w sobotę rano, Jarek był hiperaktywny i robił wszystko tylko nie odpoczywał. Nikomu nie radzimy robić tego co on, ale na szczęście mamy to udokumentowane i za kilka dni pokażemy naprawdę ciekawy film.

podium
Podium IronRun (poniżej 40 lat)

Ewa Majer, 9h42 na 100km

Wynik Ewy Majer jest bezdyskusyjnie bardzo dobrym wynikiem. Dał on Ewie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, w której Ewa pokonała wielu naprawdę doświadczonych i dobrych biegaczy mężczyzn. Jej wynik w 2013 roku także dałby jej trzecie miejsce w OPEN. Ewa biega na treningach zaskakująco mało, choć trzy tygodnie przed tegorocznym startem trochę się za bieganie zabrała. Co ciekawe, tak długie dystanse Ewa biega z muzyką i tylko ze względów bezpieczeństwa nie słuchała muzyki przez pierwsze 36 km (do Rytra) ale potem już cały czas. Postaramy się niedługo pokazać dłuższą rozmowę z Ewą.

ewamajer
Ewa Majer

Dokąd zmierzasz Festiwalu?

Z ust większości osób, z którymi rozmawialiśmy usłyszeliśmy podobne zdanie: „to nie to samo co dawniej”. Przypomnijmy, że w minionych latach Festiwal dawał dużo więcej niż inne biegi, na przykład: darmowe noclegi, nawet dla całych rodzin, wysokie nagrody we wszystkich konkurencjach, we wszystkich kategoriach. To się skończyło, co widać choćby w przypadku nagród, które w wielu biegach są teraz na średnim krajowym poziomie. Te zmiany spowodowało, że biegacze przyzwyczajeni do tego co było w latach ubiegłych narzekają. Chociaż nadal jest to wydarzenie bardzo ciekawe: bogaty program biegowy i poza biegowy, dobrze zorganizowane expo. Ale jak się na początku rozpieści biegaczy to nic dziwnego, że wszyscy mówią, nie jest już tak fajnie jak było. To widać także we frekwencji. Bieg na 10 km w tym roku ukończyło 1501 osób, podczas kiedy w zeszłym roku było ich 1775. Bieg 7 Dolin na 100 km 450 zawodników (501 w 2014), maraton: 303 versus 343 w 2014.

A jak wam się podobało?

Możliwość komentowania została wyłączona.