Redakcja Bieganie.pl
Czesi przez ostatnie lata przyzwyczaili nas do tego, że na swoje biegi zapraszają absolutny top świata biegowego. Gościli u nich Wilson Kipsang, Geoffrey Mutai, Dennis Kimetto. W majowym maratonie w Pradze mogliśmy kibicować pędzącemu po zwycięstwo i nową życiówkę Gallenowi Ruppowi. To na czeskich biegach objawiła się szerszej publiczności Joyceline Jepkosgei, bijąca rekord świata w połówce.
Ale w tym roku coś się zmieniło. Czesi zaczynają stawiać bardziej na europejskich zawodników, a zwłaszcza Czechów. Z siedmiu biegów wchodzących w roczny cykl, dwa półmaratony ( w Karlowych Warach i Czeskich Budziejowicach) od tego roku rozgrywane będą bez udziału afrykańskiej elity. Organizatorzy wprowadzają w życie nowy projekt EuroHeros. Jego celem jest promocja biegania wśród ogółu społeczeństwa. Przede wszystkim jednak organizatorzy chcą zachęcić rodzimych zawodników do trenowania i dać im realną szansę na miejsca na podium i wygrywanie pieniędzy. Trzeba przyznać, że o ten drugi aspekt Czesi dbali od lat, na ich biegach zawsze była osobna kategoria dla trójki najlepszych Czechów i Czeszek.
W jutrzejszych zawodach poza nagrodami finansowymi za miejsca 1-8 ustalono także szereg dodatkowych bonusów. Miedzy innymi za pobicie rekordów świata (co jest w tym przypadku nierealne), ale także za ukończenie biegu w określonym czasie czy za nowe rekordy trasy ustanowione przez Czechów. Tu już spore szanse ma obecna rekordzistka Czech w półmaratonie Eva Vrabcova-Nyvltova (PB 1:11:01, Praga HM, 2018). Czeski rekord na tej trasie należy od 2013 r. do Ivany Sekyrovey i wynosi 1:17:31. Dla Evy sobotni półmaraton będzie dodatkowym sprawdzianem przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w Berlinie.
Wśród mężczyzn jako faworyt został przedstawiony 9-krotny zwycięzca Mistrzostw Europy w przełajach, Ukrainiec Siergiej Lebid. Poza nim na linii startu stanie jeszcze pięciu zawodników z życiówkami poniżej 1:04, czterech Ukraińców i jeden Hiszpan – Houssame Benabbou. Niestety na liście startowej nie ma nikogo z polskiej czołówki.
RunCzech chce też mocno promować bieganie wśród lokalnych społeczności. W jutrzejszym biegu zostanie wyłoniony najszybszy mieszkaniec i mieszkanka Karlowych War. W nagrodę ogłoszeni oni zostaną królem i królową miasta.
Mimo, że przez brak elity zawodników z Afryki zawody te prawdopodobnie utracą złotą odznakę IAAF, to organizatorzy zapewniają, że cała reszta imprezy jest przygotowana z tą samą starannością i nadal będzie stać na najwyższym światowym poziomie.
Półmaraton można będzie oglądać na żywo. Transmisja od 17:20 na www.runczech.com