Redakcja Bieganie.pl
Po pierwsze – w maratonie wystartuje zwycięzca Maratonu Warszawskiego z 2009 roku Teshome Gelana. Etiopczyk zadziwił wszystkich kiedy kilka miesięcy później wygrał maraton właśnie w Houston ze znakomitym czasem 2:07:37. Tym razem występuje jako jeden z faworytów mający bronić zwycięstwa. Jeśli jednak przyjrzeć się jego ostatnim poczynaniom to nie zachwyca formą, częstotliwość startów maratońskich ma zdecydowanie zbyt dużą. Po znakomitym występie w Houston w styczniu zeszłego roku jego kolejne starty przedstawiały się następująco:
07.03.2010 Paryż, Półmaraton 1:06:02 12 miejsce
26.09.2010 Toronto, Maraton 2:09:31 6 miejsce
28.11.2010 Florencja, Maraton 2:12:41 2 miejsce
30.01.2011 Houston, Maraton …….
Od września 2010 co dwa miesiące startuje w maratonie. To niestety najlepsza droga do szybkiego końca w bieganiu (oczywiście sprawa wygląda inaczej w przypadku ultra maratończyków). Miejmy nadzieję, że zacznie się bardziej szanować.
Kolejna ciekawa sprawa – to amerykańskie Mistrzostwa kraju w Półmaratonie – czyli taki nasz półmaraton w Pile. Bieg odbędzie się w sobotę 29 stycznia. Weźmie w nim udział sporo zawodników, których karierę bacznie obserwujemy.
Po raz pierwszy od zerwania współpracy z Terencem Mahonem i rozpoczęcia trenowania samego siebie pokaże się Ryan Hall, najlepszy amerykański maratończyk ostatnich lat. Hall był i chyba nadal jest „wielką nadzieją białych” na sukcesy w maratonie. Można powiedzieć, że międzynarodową uwagę Hall przyciągnął wygrywając półmaraton właśnie w Houston w 2007 roku z wynikiem: 59:43, który nadal jest rekordem Ameryki. Za rok na tej samej trasie 14 stycznia odbędą się amerykańskie maratońskie eliminacje olimpijskie.
„ – Jestem bardzo podekscytowany tym, że na rok przed maratońskimi eliminacjami mogę powrócić do tego miejsca, które jest dla mnie bardzo szczególne – powiedział Hall – sprawdzić trasę na której będziemy się ścigali za rok. Cieszę się, że mogę rozpocząć mój biegowy sezon właśnie tutaj podczas kiedy przygotowuję się do startu w Maratonie w Bostonie.”
Po zwycięstwie w Houston w 2007 roku Hall osiągnął wiele znakomitych wyników.
22.04.2007 Londyn, Maraton 2:08:24 7 miejsce
03.11.2007 New York, eliminacje olimpijskie 2:09:02 1 miejsce
13.04.2008 Londyn, Maraton 2:06:17 5 miejsce – życiówka
24.08.2008 Pekin, Igrzyska, Maraton 2:12:33 10 miejsce
20.09.2009 Filadelfia, Półmaraton 1:01:52 1 miejsce
20.04.2009 Boston, Maraton 2:09:40 3 miejsce
01.11.2009 New York, Maraton 2:10:36 4 miejsce
19.04.2010 Boston, Maraton 2:08:41 4 miejsce
Był wymieniany jako jeden z głównych faworytów w Maratonie w Chicago w 2010 kiedy nagle ogłosił, że na skutek zmęczenia, wypalenia nie tylko nie wystartuje w maratonie ale odchodzi z klubu i zostawia swojego dotychczasowego trenera. Od tamtej pory jest sobie sam trenerem, korzysta z rad różnych specjalistów, także Rendyego Wilbura, fizjologa z USA Olympic Centre, z którym rozmowa na bieganie.pl już niedługo.
Warto zwrócić też uwagę na innych zawodników, choćby Magdalenę Lewy Boulet, zawodniczkę urodzona w Polsce i trenowana przez Jacka Danielsa które wystartuje w półmaratonie.
W maratonie wystartuje także grupa trenowana przez znanego naszym czytelnikom Grega McMillana. Znanego choćby z popularnego kalkulatora często używanego przez biegaczy. McMillan był jednym z pierwszych trenerów w USA którzy zaczęli oferować trening przez internet. Firma dobrze się rozwijała ale Greg postanowił pójść dalej – utworzyć wyczynową grupę pod nazwą McMillan Ellite (teraz grupa nazywa się Team USA Arizona).
„ – Ponad trzy lata temu zaczynaliśmy z niczego – mówi dziś McMillan – mówiłem wtedy, że jeśli przystąpimy do eliminacji olimpijskich 2012 i będziemy traktowani poważnie to znaczy, że odrobiliśmy naszą pracę domową”.
Jego zawodnicy już teraz są traktowani poważnie. Bret Gotcher debiutując w zeszłym roku w maratonie, właśnie w Houston przybiegł z wynikiem 2:10:36. W tegorocznym maratonie wystartuje siedmioro z zawodników McMillana.
Sukcesy jego drużyny to nie tylko ciężka praca jego i całej grupy ale doskonałe warunki jakie stworzył im do treningu. Cztery lata temu McMillan szukał doskonałego miejsca do trenowania. Szukał miejsca na dużej wysokości, o niskich kosztach życia, z dobrymi drogami górskimi i asfaltowymi umożliwiającymi bieganie i ze stadionem osiągalnym w nie więcej niż godzinę jazdy samochodem na mniejszej wysokości. Znalazł takie miejsce – Flagstaff w Arizonie. Dzięki finansowaniu przez adidasa i New York Road Runners McMillan realizuje swój sen.
Jednym z ulubionych miejsc do treningu jest Lake Mary Road, a zwłaszcza ponad 20 kilometrowy asfaltowy odcinek wijący się w górach łagodnymi zakolami na wysokości około 2100 metrów npm.
" – Robimy tutaj olbrzymią część naszego treningu – mówi McMillan – wszystkie tempo runs, interwały, dużą część long runs. "
Ekipa McMillana trenują całą grupą. Zeszłoroczny sukces Gotchera był dla nich wszystkich dużym bodźcem motywacyjnym. Zobaczymy jak pójdzie im w ten weekend.