Karolina Obstój
Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania ambitna biegaczka amatorka, spełniająca się w biegach górskich, choć od asfaltu nie stroni. Trenerka biegania i organizatorka obozów biegowych. Więcej o mnie znajdziesz na Instagramie.
Na udany start w biegu górskim składa się wiele czynników. Jednym z nich jest odpowiednie odżywianie. Nie tylko w trakcie biegu, ale także przed zawodami. Przecież „z pustego, to i Salomon nie naleje”. Zatem, z jakich produktów powinien składać się ostatni posiłek przed startem? Czego unikać i o której zjeść, żeby nie ryzykować problemami na trasie?
Praktycznymi poradami w tym zakresie podzieliła się dietetyczka i biegaczka górska Emila Romanowicz, którą możecie znaleźć na Instagramie i Facebooku. Odsyłamy tam po jeszcze więcej wskazówek i przepisów.
Ostatni posiłek przed startem powinien być przede wszystkim sprawdzony! To co zawodnik zamierza zjeść w dniu startu powinien przetestować wcześniej w zbliżonych okolicznościach. Dotyczy to intensywności wysiłku, specyfiki terenu i czasu trwania wysiłku. Dzięki temu, zminimalizujemy ryzyko wystąpienia przymusowego postoju na trasie.
Posiłek przedstartowy powinien spełniać kilka kluczowych warunków:
Przykłady posiłków przedstartowych
Jeśli startujemy po południu lub wieczorem i mamy ochotę na posiłek wytrawny, może to być:
Ostatni posiłek powinno się zjeść minimum 2 godziny przed startem. Choć najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zachowanie 3 godzin przerwy, ale i tak wszystko zależy od indywidualnych preferencji i pracy przewodu pokarmowego zawodnika, a także od dystansu, na którym startujemy. Intensywność biegu na 10 kilometrów – nawet w górach – będzie dużo większa, od intensywności biegu na 100 kilometrów. Im intensywniejszy bieg, tym bardziej powinniśmy zadbać o to, żeby nie czuć “pełnego brzucha” na starcie.
W ostatnim posiłku przed startem powinniśmy unikać:
A jak wyglądają w rzeczywistości posiłki biegaczy startujących w biegach górskich? Zapytaliśmy o to dwóch zawodników Salomon Suunto Team Polska.
Krzysztof Bodurka: Najczęściej są to płatki owsiane na wodzie z bananem oraz suszoną żurawiną i morelami, zjadane około 3h przed startem. Czasami, zamiennie jest to bułka pszenna z dżemem i bananem. Posiłki mają około 300-400 kcal. Jeśli na wyjeździe nie mam dostępu z jakiegoś powodu do tych rzeczy, staram się zastąpić je czymś znanym dla mojego organizmu, ale raczej rzadko się zdarzają takie sytuacje.
Marcin Kubica: Zazwyczaj jest to owsianka z bananem i dżemem lub bułki z dżemem. Dla mnie są to idealne śniadania, bo wiem, że mi nie zaszkodzą.
Jak widzicie, proste rozwiązania są najlepsze. 🙂