Redakcja Bieganie.pl
Ze względu na światową pandemię w tym roku brakowało okazji do sprawdzenia formy w Szkocji. Jedyne co pozostało to zabawa biegowa oraz eksperymentowanie z różnymi środkami treningowymi. Z sentymentu w dzisiejszym wpisie kilka punktów na temat biegów górskich w Szkocji, przebiegu zawodów i parę rad na co zwrócić uwagę.
Jeśli chodzi o biegi górskie w Szkocji to prym wiodą tak zwane (w Polsce) biegi anglosaskie. Tutejsi zwą je po prostu „Bog and Burn races” lub klasyczne biegi górskie. Jako ciekawostka chciałem wspomnieć, że polskie biegi alpejskie tutaj są znane pod nazwa biegi europejskie. Dla wyjaśniania są to zawody, w których bieg rozpoczyna się na u podnóża góry, a finisz znajduje się na szczycie.
Tak jak już wcześniej wspominałem w Szkocji dominują biegi anglosaskie, czyli takie w którym zaczynamy z podnóża, wybiegamy na szczyt i kończymy zbiegając w dół, czyli nasze zadanie to dostać się (jak najszybciej oczywiście) na górę i szybko zbiec. Przy popularnych już warunkach pogodowych Szkocji i braku oznaczenia szlaków górskich są to niejednokrotnie bardzo ciężkie biegi, biorąc pod uwagę również podłoże i testowanie naszych stawów skokowych.
Jeśli chodzi o liczbę biegów górskich – jest ich mnóstwo, a w niektórych przypadkach ich historia sięga aż do XI w.! Kalendarz wydarzeń biegowych jest przepełniony: od krótkich dystansów – 2 km do kilkunastu km z różnym profilem wzniesień. Niech nie zmyli was dystans 2 km bo często takie 2 km z około 500 m przewyższeniem jest nie lada wyzwaniem.
Jednym z najlepszych aspektów biegów górskich w Szkocji jest brak ich komercjalizacji, a kwoty wpisowego oscylują w okolicach kilku funtów. Po biegu dla uczestników dostępny jest często posiłek. Za udział w zawodach biegacze nie otrzymują medali – tak, jak to zostało spopularyzowane w typowych biegach ulicznych (oczywiście nie uważam ze jest to złym rozwiązaniem, aczkolwiek z drugiej strony medal zawsze kojarzył mi się z podium).
Często biegi nie mają sponsorów lub fundatorem nagród jest mały sklep biegowy albo okoliczna farma oferująca wspomniany już posiłek i miejsce parkingowe. Zawodnicy, którzy stają na starcie to zapaleńcy i pasjonaci, którzy walczą o zwycięstwo mimo tragicznej pogody i wiatru (który niejednokrotnie utrudniał zawody lub powodował odwołanie imprezy). Warto wspomnieć, iż podczas tak zwanych „Highlands Games” (Tradycyjne Szkockie Igrzyska) odbywają się również biegi górskie jako jeden z elementów szkockiej tradycji.
Biegacze często mimo 5-stopniowej temperatury i fatalnej pogody startują w typowych strojach, czyli koszulka na ramiączkach i spodenkach a’la Zbigniew Boniek. Jednakże każdy z uczestników powinien mieć ze sobą obowiązkowy ekwipunek, czyli: mapę, kompas (może być w zegarku), gwizdek, wodoodporne spodnie oraz kurtkę, czapkę i rękawiczki. Przed biegiem następuje sprawdzenie zaleconego wyposażenia, więc nie da się tego uniknąć. Uwierzcie mi, że pogoda tutaj naprawdę potrafi być zdradliwa i ten dodatkowy ekwipunek nie tylko na biegu lecz nawet na treningu, często się przydaje i może uratować nam życie w razie wypadku i oczekiwania na pomoc. Nie dajmy się zwieść wysokości gór, czy wstępnej prognozie pogody. Jeśli górka ma nawet 500 m n.p.m. i nagle pojawi się mgła, to nie trudno o pomyłkę i zabłądzenie.
Nie wspomniałem wcześniej o butach, ponieważ uważam, że jest to kategoria, którą trzeba omówić osobno i na która trzeba szczególnie zwrócić uwagę. Błoto, bagno, woda, porosty, krzewy, zwierzęce odchody, i wszystko to, co jeszcze możecie sobie wyobrazić jako trudną nawierzchnię – na pewno znajdziecie na którymś z biegów w Szkocji, nie jednokrotnie jako w kombinacja tych wszystkich” utrudnień”. Dobre buty z super agresywnym bieżnikiem będą nam niezbędne i na pewno nie raz uratują nasz tyłek przed upadkiem. Minimum 6-8mm kołki z przewaga na 8mm. Nie ma co szukać butów z Gortexu bo i tak będziecie mieć przemoczone stopy, przebiegając przez strumienie wody, wiec zdecydowanie lepszą opcją będą buty które odprowadzają dobrze wilgoć.
Nie ma to jak przybiec na metę cały przemoczony, umorusany w błocie, z zadrapaniami i wymieniać się doświadczeniami z innymi biegaczami wyliczając, ile to razy upadliśmy czy pośliznęliśmy się. Biegi bez medali, bez nagród, bez wielkiego huku, jednak z satysfakcja oraz przeżycie czegoś tak niesamowitego zostaje z nami na zawsze! A przy odrobinie szczęścia może nam się przydarzy tak ładna pogoda.
Jeśli chcesz, aby Twój wpis również znalazł się w naszej Strefie Biegacza, to wyślij go na adres redakcja@bieganie.pl
Zachęcamy do przesyłania tekstów bez względu na formę, długość oraz charakter. Wspólnym mianownikiem jest to, że będą one dotyczyć naszej pasji – BIEGANIA