Miniatura na glowna 10
23 lipca 2024 Bartłomiej Falkowski Sport

Angelika Mach i Jacek Wosiek tuż przed olimpijskim maratonem


Angelikę Mach oraz trenera Jacka Wośka spotkaliśmy na Torwarze, gdy zawodniczka i szkoleniowiec odbierali sprzęt sportowy, z którego korzystać będą na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Zapytaliśmy ich jak przebiegły ostatnie tygodnie przygotowań przed docelowym startem, co jeszcze planują wykonać i jakie są założenia na olimpijski bieg. Rozmowa miała miejsce 18 lipca, czyli w okresie, gdzie do wykonania były jeszcze ostatnie szlify.

Bartłomiej Falkowski, Bieganie.pl: Jak wyglądały ostatnie tygodnie w Szklarskiej Porębie?

Angelika Mach: Super, właśnie teraz zaczęliśmy biegać takie dłuższe odcinki w tempach startowych. Mamy teraz czas, by po Kenii wejść na takie dłuższe odcinki w tempie maratonu i jest dobrze!

Jak się widzieliśmy ostatnio byłaś taka wyluzowana i spokojna przed wylotem do Kenii. Czy teraz, niedługo przed Twoim startem w Paryżu czujesz już jakiś stres?

Nie, dalej jest luz. Pewnie dopiero jak pojadę do Paryża, wejdę na Wioskę Olimpijską, będę bliżej startu, to poczuję jakiś stres.

Jakbyś oceniła przygotowania w Kenii?

W Kenii wyszło super. Praktycznie od Mistrzostw Europy w Rzymie jestem na planie trenera Jacka Wośka. Miałam w Kenii takie treningi budujące, które naprawdę mnie zbudowały i teraz po przyjeździe do Polski nie mam problemu, by biegać na dłuższych odcinkach w tempach startowych do maratonu. Jestem pozytywnie nastawiona.

W Paryżu będzie sukces?

Będzie!

O treningi i przygotowania zapytaliśmy też Jacka Wośka, który jako trener kadrowy maratonu przygotowywał zarówno Aleksandrę Lisowską, jak i Angelikę Mach do startu w Paryżu. W naszym podkaście kibice mogli posłuchać, jak wygląda trening pod okiem dwóch szkoleniowców. Trenera Jacka Kostrzeby, który trenuje Angelikę Mach od kilku sezonów oraz Trenera Wośka, z którym biegaczka pracuje podczas obozów kadrowych. W okresie przed Igrzyskami dualizm ten zniknął na rzecz łatwiejszych przygotowań.

Jak trener ocenia przygotowania swoim okiem? Czy to co miało być zrealizowane, zostało zrobione?

Jacek Wosiek: W Kenii było jeszcze różnie. Nie zawsze Angelika miała odpowiednią reakcję potreningową. Niektóre treningi przychodziły z większym trudem niż należało się spodziewać. Od miesiąca już to wygląda dobrze. Nastąpiła duża zmiana w treningu. Wszystko zostało wyprostowane i teraz jest w najlepszym porządku.

Angelika powiedziała nam, że od imprezy w Rzymie jest na pana planie treningowym. Jaka myśl treningowa została zmieniona w takim razie?

Zmiana polega na tym, że tylko jedna osoba jest odpowiedzialna za ten plan treningowy. Nie ma mowy o uzgadnianiu jakiegoś planu. Można powiedzieć, że jest nastawiona na wykonywanie mojego despotycznego planu.

Czy mogę zapytać o te ostatnie treningi przed maratonem? Może jakiś amator będzie mógł wziąć coś dla siebie?

Nie polecam! (Śmiech) Najpierw trzeba przejść odpowiednią drogę treningową, by móc wykonać kolejne treningi. Jak można zobaczyć, ostatnio wszystkie treningi wykonują razem z Olą Lisowską. To nie jest tak, że ja już teraz mogę w stu procentach powiedzieć, co wykonają. Obserwuję je na treningach i można powiedzieć, że jak kucharz dodaję sobie elementy treningu, których uważam, że jeszcze brakuje. Na to, co widziałem na ostatnich treningach, gdzie biegaliśmy odcinki dwu i trzykilometrowe, szybką trzydziestkę, gdzie ostatnia szóstka, to były już prędkości rzędu 3:37 – 3:33 to widzę, że brakuje jeszcze podbicia kilometrówkami, żeby dać swobodę prędkości. Żeby to wszystko utrzymać, żeby forma była w odpowiednim momencie, to brakuje jeszcze jakiegoś dłuższego biegu. Nie takiego typowego longa, tylko coś krótszego, np. dwadzieścia kilometrów na wyższych prędkościach, żeby wytrzymałość zachować na dobrym poziomie. Jeszcze taki trening, który dla mnie dużo mówi, to odcinki sześciokilometrowe biegane na prędkościach startowych i wyższych. To jest taki trening wykańczający. Jakbyśmy robili ciasto, to jest taka polewa na tej całej robocie.

Ile tych szóstek i jaka przerwa? To zawsze gorący temat „jaka jest przerwa?”.

Trzy. No… akurat tu robimy długą przerwę, trzyminutową. To już jest długa przerwa.

Tak, to już jest bardzo długa przerwa w dzisiejszych czasach. Na koniec chciałbym zapytać, czy trener już myślał o taktyce, ewentualnym wyniku, czy można już to planować?

Ja na razie o tym nie myślę. Dla mnie podstawą jest przygotowanie życiowej formy, żeby dziewczyny były w życiowej formie. Tak mi się wydaje, że są na dobrej drodze, by ta forma była życiowa. Bardziej się martwię o strefę mentalną, o to jak wytrzymają od strony psychicznej, bo od strony fizycznej to dobrze wygląda. Mam już takie doświadczenie, że na igrzyskach, większą rolę odgrywa głowa niż te przygotowanie fizyczne. To jest dla zawodników potworny stres. Jeżeli będą przygotowane na życiową formę to wtedy będziemy celować w miejsce, taktykę. Dla mnie teraz najważniejsze jest wykończenie tej roboty.

Trzymamy kciuki za te wykończenie. Trener tak rzeczowo i spokojnie opowiada o tym, więc liczę na to, że ten spokój przeniesie się też na dziewczyny i pojadą do Paryża z dobrym mentalem.

Jest dobre nastawienie. Dziewczyn są zadowolone po tych ciężkich jednostkach, widzą, że robota idzie do przodu, więc jesteśmy dobrej myśli.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Nic się nie stało
1 miesiąc temu

A później skończy się jak zawsze. Jedna zejdzie druga doleci w połowie stawki z wynikiem 2:35+.

Franko
Franko
1 miesiąc temu

Dokładnie tak. Cienko to widzę w tym wypadku. Jak dobiegną będą 10 minut za pierwszymi w porywach i zapewne da to miejsce koło 40. Pożyjemy . Zobaczmy.

Trener Krzysio
Trener Krzysio
1 miesiąc temu
Reply to  Franko

A którego dnia igrzysk Tobie przyjacielu będziemy mogli kibicować i trzymać kciuki ? 🤔 Chętnie zobaczę anonimowego komentatora olimpijek jak radzi sobie z Afrykańczykami i innymi nacjami na olimpiadzie i czy uzyska wyższe miejsce w generalce, niż wywróżył polskim mistrzyniom. Poproszę dzień oraz dystans. Gorzej jak to tylko bełkot z piwkiem z kanapy bez zrobionej kwalifikacji. Ups. 😚

Marcus
Marcus
1 miesiąc temu
Reply to  Trener Krzysio

No bez przesady. Idąc tym tokiem myślenia, narzekać mogą tylko ci co zrobią kwalifikacje na igrzyska. A reszta dzioby na kłódkę. Bardziej zwróciłbym uwagę na styl krytyki niż na osobę czy poziom sportowy krytykanta.

Trener Krzysio
Trener Krzysio
1 miesiąc temu

Którego dnia startujesz w Paryżu, żebym mógł dumnie pokibicować? Czy to tylko kij zmienił swoje położenie w czterech pośladkach i na forum wylewasz swoje żale i rozpacze?

Nic się nie stało
1 miesiąc temu
Reply to  Trener Krzysio

Do Krzysio Team . Olimpiada jest to okres między igrzyskami. Pozatym sam łacha ciągniesz z naszych maratończyków. Każdy ma prawo oceniać tym bardziej jak ktoś publicznie mówi że jest w życiowej formie. Patrząc przez ostatnie lata mogliby poprostu robić swoje i nie udzielać się publicznie bo wiemy jak to się skończy . A to za gorąco a to za zimno a grupa uciekła a to woda nie wzięta na czas a to wiało itd .

Ajjj
Ajjj
1 miesiąc temu

O czym ty biadolisz? Olka w ostatnich latach ma złoto z Monachium i życiówkę z Walencji.
A gdybyśmy zaimportowali sobie jak Rumuni dwie Kenijki, to pewnie byłyby dla ciebie zbyt ciemne.

Kopyto
Kopyto
1 miesiąc temu

Uwazam, ze pozycja top10 sie nie uda, mimo ze zycze jak najlepiej. W mojej opini top20 bedzie sukcesem.
A realnie 25-35miejsce.
Fajnie ze dziewczyny trenuja razem, nakrecaja sie i wspieraja.
Powodzenia.

Zulus Czaka
Zulus Czaka
1 miesiąc temu
Reply to  Kopyto

Pozycja 40 to będzie wielki wyczyn. Trasa dosyć ciężka i jak będzie słońce to rzeź się zacznie po 30 km.

...
...
1 miesiąc temu
Reply to  Zulus Czaka

nie ma znaczenia trasa i warunki, bo wszyscy mają tak samo!

Jak będzie gorąco, to wszystkim będzie ciepło. Nie w każdych warunkach robi się życiówki, ale w tych samych zawodach wszyscy mają równe szanse w rywalizacji o miejsca!!

Szuwar
Szuwar
1 miesiąc temu

Ciekawe jak na Lisowskiej odbije się wspolpraca trenera z druga zawodniczka. Obie trenuja tak samo a sa na roznych poziomach maja inna specyfike wiec ciekawe.

Fafik
Fafik
1 miesiąc temu
Reply to  Szuwar

Niecałe 30 sek różnicy na maratonie to wg mnie ten sam poziom

Marcin Wacko
Marcin Wacko
1 miesiąc temu

Trzymam kciuki za dziewczyny. Sam wyjazd na Igrzyska to już wielkie osiągnięcie i wspomnienia na całe życie. Co by nie było na pewno dostarczą nam pięknych emocji, a przykład Molly Seidel pokazuje, że na takiej imprezie każdy ma szanse na medal.

Sebastian
Sebastian
1 miesiąc temu

Jacku, Aleksandro i Angeliko, trzymam za Was mocno kciuki, a wszystkim niedowiarkom proponuje samemu wziąć udział w Maratonie i sprawdzić swoje przygotowanie, bo jednego jestem pewien każdy z Was byłby daleko za Nimi !!!trochę szacunku dla ich poświęcenia i wiary w sukces 😘

Zbigniew
Zbigniew
1 miesiąc temu

Myślę, że przed startem każdemu należy się wsparcie dobrym słowem i trzymaniem kciuków !!!! Oceniać można będzie dopiero po starcie a i tak przestrzegałbym przed potępianiem w czambuł zawodników !!!! Oni naprawdę ciężko trenują i należy im się szacunek. Jedynie nie uznaję schodzenia na imprezach mistrzowskich !!!!! Bo to jest wyraz mięczactwa !!!!! W dyskusji nie podoba mi się rynsztokowa wypowiedź Trenera Krzysio o zmieniającym się kiju w czterech pośladkach !!!! To wypowiedź skandaliczna , nie licująca z powagą tego portalu !!!!! Trzymam kciuki za nasze panie maratonki !!!!! Liczę na miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce . Miejsce w pierwszej dziesiątce byłoby rewelacyjne !!!!!

السيرة الذاتية
1 miesiąc temu

cv ksa: This post offers a lot of value—thank you for sharing!

Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.