ls 202502221404225700
22 lutego 2025 Jakub Jelonek Sport

69. PZLA Halowe Mistrzostwa Polski 2025 – relacja z pierwszego dnia


Pierwszy dzień halowych mistrzostw Polski w Toruniu przyniósł nam doskonały wynik Anny Wielgosz w biegu eliminacyjnym na 800 m oraz zwycięstwa Pii Skrzyszowskiej na 60 m ppł. i Ewy Swobody na 60 m. Mistrzem Polski na 60 m został Oliwer Wdowik, a na 1500 m triumfowali Weronika Lizakowska i Filip Rak. Ciekawe były też biegi eliminacyjne na 400 m, które zapowiadają mocną rywalizację w finale w niedzielę. W Arenie Toruń nie dopisali kibice, bo hala nie wypełniła się dzisiaj nawet w połowie. Jutro drugi dzień halowych mistrzostw Polski, a w finałach pobiegną m.in. Natalia Bukowiecka i Jakub Szymański. Szykuje się ostra rywalizacja na 3000 m, a o medale powalczą też m.in. 800-metrowcy.

Szwed odbiera Krzewinie rekord

W sesji przedpołudniowej odbyły się serie eliminacyjne w biegu na 400 m kobiet i mężczyzn, gdzie zwycięzcy każdej serii uzyskiwali automatyczny awans do finału, a dwie osoby z wszystkich serii awansowały z czasami. Przypomnijmy, że zawodniczki i zawodnicy walczą też o kwalifikację sztafety 4×400 m do mistrzostw Europy (liczy się suma najlepszych czasów). Z serii pierwszej do finału zakwalifikował się Patryk Grzegorzewicz (47,01), Daniel Sołtysiak z drugiej (47,14), Mateusz Rzeźniczak z trzeciej (46,94) i 20-letni Maksymilian Szwed, który zwyciężając w serii czwartej z wynikiem 46,09 poprawił rekord halowych mistrzostw Polski należący do Jakuba Krzewiny (46,15). Do finału z czasami awansowali także Michał Kijewski z serii pierwszej (47,57) i Marcin Karolewski z trzeciego biegu (47,26). Finał odbędzie się w niedzielę o 17:50.

RA1 0078
Maksymilian Szwed (fot. Łukasz Szeląg)

– Był to pokaz mocy, bo jest to bardzo mocny wynik – wyznał Maksymilian Szwed po biegu w eliminacjach na 400 m. – Dobrze się czuję, cieszę się, że nie pobiegłem ani wolniej, ani szybciej, bo miałem się nie spinać, pobiec szybko, bezpiecznie. Wyszedł super czas, więc myślę, że jutro może paść życiówka. Pierwszy start w tym sezonie nie był zaskoczeniem, ale drugi start był już ogromną niespodzianką (ten w Ostrawie). Kusi mnie rekord Polski [w biegu finałowym – przyp. red.], ale też nie mogę się spinać, bo moim celem są mistrzostwa Europy, więc traktuję to treningowo, dlatego ten bieg eliminacyjny też był w miarę mocny. Jutro będzie jeszcze mocniejszy i to dobrze pod kątem przygotowania do mistrzostw Europy, gdzie będą praktycznie trzy biegi w dwa dni – zakończył zawodnik łódzkiego AZS.  

Natalia Bukowiecka z najlepszym czasem eliminacji

Wśród kobiet ze świetnym czasem serię pierwszą wygrała Natalia Bukowiecka (51,88). W serii drugiej triumfowała Anastazja Kuś (53,77), a w trzeciej Justyna Święty-Ersetic (52,23). W czwartej serii najlepsza była Kinga Gacka (54,28). Do finału awansowały także z najlepszymi czasami Anna Gryc (53,68) i Weronika Bartnowska (53,53). Finał biegu na 400 m kobiet zaplanowano na niedzielę na godz. 18:00. Natalia Bukowiecka pobiegnie z piątego, a Justyna Święty-Ersetic z szóstego (najkorzystniejszego) toru.

KFA08545

– Był to jeden z bardziej stresujących biegów w moim życiu – przyznała Natalia Bukowiecka po biegu eliminacyjnym. – Może to śmiesznie brzmi, bo to były eliminacje mistrzostw Polski, ale coś takiego jak zatrzymanie się w trakcie biegu to był pierwszy taki przypadek, który potem siedzi trochę w głowie i trzeba się przełamać i pobiec. Trzeba wierzyć w to, że jednak dobiegniemy do tej mety. Tak się stało i bardzo, bardzo się z tego cieszę. Do tego złamałam 52 sekundy, więc wynik jak na eliminacje fajny i mam nadzieję, że trochę się przetarłam przed niedzielą.

Mistrzostwa Polski zawsze są takie stresujące, ale tak jak mówię, szczególnie te eliminacje były dla mnie zagadką. Przed finałem też pewnie będę się trochę stresować, bo wiem, że Justyna [Święty-Ersetic – przyp. red.] też jest w doskonałej formie. Wydaje mi się, że będzie mocne bieganie, bo Justyna jest świetnie przygotowana. Jeżeli chodzi o halę, to zawsze i myślę, że taktycznie biega lepiej niż ja, więc myślę, że będzie to kosztowało dużo nerwów, ale wierzę, że damy fajny popis kibicom i bardzo dużo ludzi przyjdzie nam kibicować dodała.

Biegałam kilka razy halę i zawsze coś było źle, więc myślałam, że w tym roku to przełamię. Nie udało się, ale no cóż, pewnie za rok znowu spróbuję, bo są mistrzostwa świata tutaj [w Toruniu – przyp. red.], więc będę chciała przed swoją publicznością znów się pokazać, aczkolwiek pewnie podejdę do tego inaczej niż w tym roku. Szukamy tej drogi idealnej do przygotowania na hali. Jak na razie takiej nie znalazłam, ale może to jeszcze przede mną – zakończyła medalistka olimpijska z Paryża.

ls 202502221329157800

Rewelacyjny wynik Anny Wielgosz!

Przed południem odbyły się też trzy biegi eliminacyjne na 800 m kobiet i mężczyzn. Świetny wynik uzyskała Anna Wielgosz, która samotnie pobiegła od startu do mety (drugą zawodniczkę pokonała o ponad 6 sekund!) i wynikiem 2:00,38 wyraźnie poprawia rekord halowych mistrzostw Polski (dotąd było to 2:01,14 Angeliki Cichockiej z 2014 r.). Wynik Ani to czwarty rezultat w historii Polski, a trzeci w tym roku w Europie (m.in. za Brytyjką Jemmą Reekie, która w ubiegłym roku była srebrną medalistką halowych mistrzostw świata w Glasgow, ale w tym roku już zakończyła starty i zaledwie 4 setne sekundy za Szwajcarką Audrey Werro, która pobiegła w tym sezonie 2:00,34 w Val-de-Reuil). Stawia to Annę Wielgosz w gronie kandydatek do medalu na mistrzostwach Europy. Serię pierwszą wygrała (też biegnąca samotnie) Angelika Sarna (2:02,20), której zabrakło zaledwie 20 setnych sekundy do minimum na halowe mistrzostwa Europy. Serię trzecią wygrała Julia Jaguścik (2:10,18), a do jutrzejszego finału zakwalifikowały się także Magdalena Breza (2:06,72), Aleksandra Formella (2:06,92), Oliwia Sowa (2:08,22), Sylwana Gajda (2:10,27) i Aleksandra Bereśniewicz (2:10,36). Bieg finałowy odbędzie się w niedzielę o godz. 17:20.

ls 202502221404225700

Filip Ostrowski najszybszy w eliminacjach na 800 m

Na 800 m mężczyzn biegi rozgrywane były w spokojnym tempie z nastawieniem na mocną końcówkę. Z serii pierwszej do finału awansowali Jakub Chmielarz (1:52,38) i Bartosz Kitliński (1:52,83), z drugiej Patryk Sieradzki (1:51,82), Mateusz Borkowski (1:52,18) i Jacek Skrzeszewski (1:52,71), a z trzeciej, najszybszej serii – Filip Ostrowski (1:49,73), Maciej Wyderka (1:51,10) i Tomasz Czubak (1:52,76). Finał zaplanowano na godz. 17:30 w niedzielę.

Chciałem tak spokojnie, jak najmniejszym kosztem wejść do finału – tłumaczył po swoim biegu Bartosz Kitliński. – Nie miało dla mnie większego znaczenia, czy dzisiaj będę pierwszy, czy drugi, bo pierwsza dwójka wchodziła „z dużym Q”. W sumie nie miałem jakiegoś większego planu na ten bieg. Nie dogadywaliśmy się. Po prostu chciałem na bieżąco reagować, kontrolować. Wszystko poszło zgodnie z planem. Nie jestem „zajechany”, więc myślę, że jutro będzie ogień. Nastawiam się na różne scenariusze, bo w finale walka nie będzie tylko o mistrzostwo Polski, ale też o wyjazd na mistrzostwa Europy, także stawka jest tutaj podwójnie ważna. W Bydgoszczy na mistrzostwach Polski startowałem z najlepszym czasem, a dobiegłem dopiero piąty i dodatkowo uciekł mi awans na igrzyska, bo to była taka ostatnia szansa, więc jak dobiegłem, byłem po prostu wściekły, że się nie udało. Myślę, że to jest teraz taka motywacja dla mnie, tamten start. Była to duża porażka dla mnie, bardzo to przeżywałem, ale teraz mnie to motywuje i chcę się tutaj „odegrać” – zakończył.

kitliński

Oliwer Wdowik najszybszym Polakiem w hali 2025

Sesja wieczorna w konkurencjach biegowych rozpoczęła się od eliminacji biegu na 60 m mężczyzn, gdzie kwalifikowali się zwycięzcy każdej serii i czterech z najlepszymi czasami. Serię pierwszą wygrał Oliwer Wdowik (6,71), drugą Artur Łęczycki (6,77), trzecią Jakub Lempach (6,74), a czwartą Patryk Krupa (6,75). Do finału „z czasami” zakwalifikowali się także Adrian Brzeziński (6,73), Dominik Łuczyński (6,77), Łukasz Żok (6,80) i Rafał Rembisz (6,80), który o 1 tysięczną sekundy pokonał Damiana Opuszewicza (6,798 versus 6,799).

KFA02131

W finale zwyciężył w drugim biegu w tym sezonie (po półfinale) Oliwer Wdowik (6,68), tuż za nim na metę wbiegł Adrian Brzeziński (6,69), a brąz wywalczył Jakub Lempach (6,71). Mistrzem Polski U23 został piąty na mecie Rafał Rembisz (6,82).

Pia Skrzyszowska mistrzynią Polski na 60 m ppł.

Z kolei na 60 m ppł. kobiet pierwszą serię eliminacyjną wygrała Alicja Sielska (8,13), a drugą Pia Skrzyszowska (7,91). W dwukrotnie powtórzonym finale (za falstart wykluczono Karolinę Gajewską, a także Alicję Sielską) ostatecznie Pia Skrzyszowska nie dała szans rywalkom i po dobrym biegu wygrała z czasem 7,96. Srebro zdobyła Marika Majewska (8,15), a brąz Kaja Wesołowska (8,17).

– Nie wróżymy z tego, co mogłoby być i co się nie wydarzyło – stwierdziła po biegu finałowym Pia Skrzyszowska. – Czułam się dobrze. Wróciłam do treningu, więc ten tydzień trenowałam mocniej, niż wtedy, gdy miałam zawody. Ale czułam, że ta technika wróciła, że to jest to, że Pia jest taka, jak była i czułam, że mogę urwać trochę w finale. Zazwyczaj się urywa kilka setnych, więc to, że pobiegłam wolniej mnie zdziwiło. Myślę, że te dwa falstarty mnie wybiły. Gdyby się ponownie nastawić, bo już nieraz doświadczałam tego, może byłoby lepiej. Szkoda, bo mogłam wykorzystać to lepiej, uzyskać lepszy wynik, ale tak jak mówiłam, nie wróżymy z tego, co się nie wydarzyło. Pobiegłam wolniej, ale daje to dużą nadzieję, bo czuję, że wracam na te dobre tory. W planach były trzy mistrzostwa: Polski, Europy i świata. Na nich biega się na miejsce, choć wiadomo, fajnie byłoby uzyskać lepszy czas, ale uważam, że jest bardzo w porządku. Każdy falstart daje takie napięcie. Wiedziałam, że to nie ja, ale miałam sytuacje, że miałam bardzo dobrą reakcję startową i mówię: sprawdzę, ale tym razem to nie ja. Więc byłam spokojna, ale to nigdy nie wiadomo, bo aparatura, która tutaj jest, daje dziwny wynik. Jest być może zbyt czuła. Ale fajnie, że przetestowałam taką ponowną koncentrację, ponowne nabranie spokoju, pewności. Próbowałam i jestem zadowolona, głównie z eliminacji. Był to bardzo fajny bieg i czekam już na mistrzostwa Europy – zakończyła ubiegłoroczna brązowa medalistka halowych mistrzostw świata z Glasgow.

KFA01629
Pia Skrzyszowska i Marika Majewska (fot, Łukasz Szeląg)

Cieszę się, że udało się wygrać ten medal, natomiast jest mały niedosyt w tym sezonie halowym ogólnie – powiedziała po finale srebrna medalistka Marika Majewska.Są rzeczy, na które chciałabym postawić i poprawić je w sezonie letnim. Szkoda, że dwie dziewczyny nie miały okazji wystąpić w finale, bo na pewno byśmy się „cięły”. Jesteśmy blisko wynikowo. Mam nadzieję, że gdzieś tam na ranking spojrzymy i będę miała okazję wystąpić dalej w tym sezonie. Natomiast teraz cieszę się, że jest srebro. Wyjazd na te duże imprezy to spełnienie marzeń dla każdego sportowca, nawet możliwość wystartowania na takiej imprezie jest czymś świetnym i wtedy po prostu walczy się o jak najlepsze rezultaty. U mnie na pewno gdzieś tam „leży” dobieg i pierwszy płotek. Staramy się nad tym pracować. Niedawno też zrobiłyśmy zmianę ustawienia bloku, więc jeszcze się trochę w tym gubię. Na razie dobry blok wychodzi jeden na dwadzieścia, ale pracuję, żeby to wychodziło non-stop, to było by super – dodała.

Ewa Swoboda kolejny raz najszybszą Polką na 60 m

W eliminacjach biegu na 60 m kobiet serię pierwszą wygrała Magdalena Stefanowicz (7,33), serię drugą Ewa Swoboda (7,16), a trzecią Aleksandra Piotrowska (7,34). Do finału awansowały także Jagoda Mierzyńska (7,39), Monika Romaszko (7,49), Martyna Kotwiła (7,51), Wiktoria Grzyb (7,43) i Paulina Guzowska (7,44). W finale Ewa Swoboda od razu wysunęła się na prowadzenie i zostawiła rywalki daleko w tyle. Złoto zdobyła z wynikiem 7,23, srebro przypadło Aleksandrze Piotrowskiej (7,35), która odbierze też złoto w kategorii U23, a brąz zdobyła Magdalena Stefanowicz (7,39).

LSE 6457

– Najważniejsze jest to, że obroniłam złoty medal mistrzyni Polski – powiedziała Ewa Swoboda po biegu finałowym. – Nie będę dyskutować o moim biegu, opowiadać, jak to było, bo nie było wspaniale. Cieszę się najbardziej z tego, że poprawiłam blok, że szłam w pochyleniu i tyle z pozytywów. Myślę, że wszystko jest już na dobrej drodze, czuję się dobrze, także na spokojnie myślę, że po prostu wystarczy dotrenować, żeby być zdrowym, jeszcze tam może kilogram zrzucić i będzie dobrze – zakończyła dziewięciokrotna mistrzyni Polski na 60 m w hali.

Ogólnie liczyłam na lepszy rezultat, bo czułam, że dzisiaj może być bieg poniżej 7,30, więc to już by mnie zadowalało – powiedziała Magdalena Stefanowicz po finale na 60 m. – Niestety w eliminacjach zostałam w bloku i miałam dość słabą reakcję (0,203 s), ale dystans był bardzo dobry. W finale niestety zabrakło i dobrego startu z bloku, i bieg był szarpany. Niestety dało to tylko brąz. Może dla innych brązowy medal byłby czymś super, ale mnie to nie cieszy, bo wiem, że stać mnie na dużo szybsze bieganie i lepsze pozycje medalowe. Niestety nie jadę na mistrzostwa Europy. Nie ukrywajmy – z taką formą nie chcę jechać. Od przyszłego tygodnia, a dokładniej od 2 marca będę już w Spale szykować formę na sezon letni – zapowiedziała Magda.

Weronika Lizakowska ze złotem na 1500 m

Dużą dynamikę miał bieg na 1500 m kobiet. Po dość mocnym początku po 400 m tempo biegu spadło, a niedługo później na czoło wysunęła się Weronika Lizakowska, która do mety powiększała tylko przewagę. Zacięta walka toczyła się o drugie miejsce pomiędzy Kingą Królik i Aleksandrą Płocińską. Mistrzynią Polski została Weronika Lizakowska (4:13,02), srebrną medalistką Kinga Królik (4:15,21), a brązową Aleksandra Płocińska (4:16,22). Tuż za podium uplasowała się Aneta Konieczek (4:20,18). Złoto w kategorii młodzieżowców (U23) zdobyła Paulina Stempniak (4:23,02) przed Martyną Krawczyńską (4:23,12), a brąz zdobyła Julia Zawadzka (4:26,55).

– Mam tytuł mistrzyni Polski na 1500 m! – cieszyła się Weronika Lizakowska po zdobyciu złotego medalu. – Naprawdę, jestem przeszczęśliwa, że mam to, o czym tak długo marzyłam. Zaskakuje mnie to, że faktycznie jestem tak mocna i potrafię wytrzymać dłuższy finisz. Nie wiem, jak to wyglądało, ale chciałam się sprawdzić na dłuższym finiszu i chciałam zobaczyć, czy dam radę to utrzymać, bo to jest niewiadoma. Łatwiej atakuje się z 200-300 metrów, bo jest się pewnym tego, a teraz spróbowałam chyba z 700 m, więc cieszę się, że się to udało – mówiła Weronika.

KFA02004

– Czwarte to najgorsze miejsce dla sportowca, liczyłam na ten medal – mówiła po finale na 1500 m Aneta Konieczek. – Wiedziałam, że jestem w stanie go zdobyć, trochę ten bieg potoczył się inaczej, niż myślałam. Było mocne 300 m, później nagle zahamowanie i znowu przyspieszenie. Uczę się nadal tego dystansu 1500 m, bo „wchodzę” na niego w tym roku. Chcę w tym roku głównie postawić na 1500 m. To są dla mnie początki, uczę się, ale nie jestem jakoś załamana, bo rok temu miałam dużo gorszą halę, także wezmę to czwarte miejsce i po prostu potrenuję jeszcze. W moim życiu wydarzyło się wiele zmian, nowy sponsor, nowy klub. Bardzo się cieszę, wydaje mi się, że to daje mi to takiego kopa, motywacji do trenowania i osiągania lepszych wyników. Trenuję rzeczywiście zupełnie inaczej niż siostra, ale trener zostaje ten sam. Cały czas mamy jednego trenera, więc fajnie. Mam nadzieję, że 1500 m w tym roku też dobrze wypali, ale nie mówię nie „przeszkodom”, więc pewnie mnie jeszcze gdzieś tam zobaczycie na nich – dodała.

Filip Rak z dwoma złotymi medalami

Bieg na 1500 m rozgrywano w dość spokojnym tempie, a walka o medale toczyła się ostatnim okrążeniu, kiedy na prowadzenie wyszedł Filip Rak, który obronił tytuł mistrza Polski sprzed roku wynikiem 3:49,00 i wywalczył też dzisiaj drugie złoto w kategorii U23. Srebro po zaciętej walce na końcówce zdobył Michał Groberski (3:49,87), a brąz Marcin Biskup (3:50,97). Srebro w kategorii U23 zdobył Szymon Twardoń (3:53,59), a brąz Tomasz Paja (3:58,99).

DSC07150

Konkurencje techniczne

W skoku o tyczce z nowym rekordem życiowym wygrała Anna Łyko (4,27), a srebro mistrzostw Polski seniorek i złoto w kategorii U23 zdobyła Natalia Biskupska (4,17), która także poprawiła rekord życiowy. Brąz zdobyła Zofia Jastrząb (4,07). Tuż za podium uplasowała się liderka tegorocznych tabel (4,35) – Katarzyna Mirek (dzisiaj 4,07).  

W trójskoku zwyciężył Wojciech Galik (16,01), srebro zdobył Jakub Bracki (15,92), a brąz Kacper Rudnik (15,29). Wszyscy medaliści poprawili dzisiaj swoje rekordy życiowe. Z kolei w trójskoku kobiet złoto wywalczyła Agnieszka Bednarek (13,41), srebro Adrianna Laskowska (13,25), a brąz Karolina Młodawska (13,15)

W chodzie na 3000 m z powodu awarii aparatury pomiarowej pomiar czasu był ręczny, a ukończyło go zaledwie 6 zawodniczek (tylko jedna z nich nie otrzymała medalu, bo w Toruniu jest także klasyfikacja U23). Wygrała Katarzyna Zdziebło (12:45,7) przed Magdaleną Żelazną (12:57,3) i Kingą Waleriańczyk (13:43,8).  

LSE 2081

Wśród mężczyzn w chodzie na 5000 m drugi wynik w historii Polski po Robercie Korzeniowskim (18:32,09 w 1993 roku) uzyskał Maher Ben Hlima (18:47,63), który poprawił rekord życiowy, a drugiego na mecie zawodnika zdublował… trzy razy. Srebro zdobył Arkadiusz Schiedel (21:08,33), a brąz Kacper Drobik (21:44,42) po doliczeniu karnych 30 sekund dla Mateusza Nowaka (ostatecznie 22:12,07 i szóste miejsce).

W pchnięciu kulą z najlepszym w tym sezonie wynikiem wygrał Konrad Bukowiecki (21,32), srebro zdobył Szymon Mazur (18,56), a brąz Wojciech Marok (18,11). Wśród kobiet złoty medal wywalczyła Zuzanna Maślana (16,92), która zdobyła też złoto w U23, srebrny Klaudia Kardasz (16,75), a brązowy Aleksandra Torończak (15,07).

Minimum na mistrzostwa Europy Ligarskiej

W pięcioboju kobiet zwyciężyła Paulina Ligarska, która wynikiem 4615 punktów wypełniła minimum PZLA na halowe mistrzostwa Europy w Alepdoorn. Srebrny medal wywalczyła Julia Słocka (4331 pkt., a brązowy Edyta Bielska (4280 pkt.).

LSE 0266

Po pierwszym dniu siedmioboju na czele jest Paweł Wiesiołek (3222 pkt.), drugi jest Rafał Horbowicz (3130 pkt.), a trzeci jest młodzieżowiec Artur Brzeziński (2915 pkt.).

Wyniki i transmisja 69. Halowych Mistrzostw Polski 2025 w Toruniu

Pełne wynik 69. Halowych Mistrzostw Polski 2025 można sprawdzić tutaj.

Transmisja w niedzielę 23 lutego w TVP Sport odbędzie się od godz. 17:05 do 20:05.

69. Halowe Mistrzostwa Polski 2025 w Toruniu – Program 2. dnia

23.02.2025 (niedziela)

11:30 – 7-bój M (60 m pł)
11:55 – 200 m K (el.)
12:20 – 200 m M (el.)
12:50 – 7-bój M (tyczka)
16:00 – wzwyż M – FINAŁ
16:30 – w dal M – FINAŁ
16:50 – 3000 m M – FINAŁ (Kamil Herzyk, Filip Rak, Michał Groberski, Marcin Biskup)
17:20 – 800 m K – FINAŁ (Anna Wielgosz, Angelika Sarna)
17:30 – 800 m M – FINAŁ (Filip Ostrowski, Mateusz Borkowski, Patryk Sieradzki, Maciej Wyderka)
17:40 – tyczka M – FINAŁ
17:50 – 400 m M – FINAŁ (Maksymilian Szwed, Mateusz Rzeźniczak, Daniel Sołtysiak)
18:00 – 400 m K – FINAŁ (Natalia Bukowiecka, Justyna Święty-Ersetic, Anastazja Kuś)
18:05 – wzwyż K – FINAŁ
18:10 – 200 m K – FINAŁ
18:20 – 200 m M – FINAŁ
18:30 – w dal K – FINAŁ
18:35 – 60 m pł M (el.) (Jakub Szymański, Damian Czykier, Krzysztof Kiljan)
19:05 – 3000 m K – FINAŁ (Weronika Lizakowska, Alicja i Aneta Konieczek, Kinga Królik)
19:20 – 7-bój M (1000 m) – FINAŁ
19:30 – 4 × 400 m MIX – FINAŁ
19:50 – 60 m pł M – FINAŁ (Jakub Szymański, Damian Czykier, Krzysztof Kiljan)
20:00 – 4 × 200 m K – FINAŁ
20:20 – 4 × 200 m M – FINAŁ

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jakub Jelonek
Jakub Jelonek

Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.