315 zawodników z 87 krajów – Mistrzostwa Świata w Półmaratonie bez Polaków

Impreza ma dużą rangę, od 2010 roku odbywa się co dwa lata i poza przełajami jest jedyną stricte biegową imprezą rangi mistrzowskiej organizowaną przez IAAF.  Wygrywały tu np. wśród pań: Paula Radcliffe czy Lornah Kiplagat a wśród panów Paul Tergat czy Haile Gebrselassie. Rekordzistą jeśli chodzi o liczbę zwycięstw jest Rekordzista Świata w półmaratonie Zersenaye Tadesse, który wygrywał tu 5 razy. Widać jednak pewną specjalizację. W czołówce bardzo rzadko widujemy zawodników wygrywających w maratonach.

Ani jednego Polaka

W tym roku jest zgłoszonych ponad 300 zawodników z 87 krajów. I ani jednego reprezentanta Polski. Dlaczego? Próbowaliśmy wyjaśnić tę sprawę w Polskim Związku Lekkiej Atletyki u trenera Zbigniewa Rolbieckiego odpowiadającego za blok wytrzymałościowy. Wg trenera Rolbieckiego nikt z zawodników nie był zainteresowany startem w Walencji, wszyscy są skupieni na maratonie i przygotowaniach do zakwalifikowania się do maratonu w tegorocznych Mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce w Berlinie.

Aby wyjaśnić sytuację, skontaktowaliśmy się z najlepszym polskim zawodnikiem w półmaratonie z zeszłego roku Marcinem Chabowskim. Zadaliśmy mu dwa pytania. Po pierwsze, czy PZLA proponowało mu start w Walencji? Marcin odpowiedział, że nie. Na drugie pytanie, czy gdyby wiedział wcześniej, to czy z jego punktu widzenia, Mistrzostwa w Walencji są imprezą interesującą, Marcin odpowiedział, że oczywiście tak. Szymon Kulka, trzeci na listach półmaratońskich w zeszłym roku również nie otrzymał propozycji startu. Tak samo czwarty na listach Adam Nowicki, który powiedział, że jest to wg niego bardzo interesujący start i myślał o nim, ale nikt z PZLA mu nie proponował i w związku z tym w najbliższą niedzielę startuje w Półmaratonie w Venlo (Holandia). Nie bardzo wiadomo, dlaczego zatem Zbigniew Rolbiecki nie zapytał się ich o zdanie.

Nie jest to jednak tylko tegoroczny ewenement, bo Polacy pokazują się na tej imprezie bardzo rzadko.

Polskie występy były, ale nie były jakoś szczególnie spektakularne,
najwyżej w klasyfikacji indywidualnej (jest też drużynowa) uplasowali
się Karolina Jarzyńska (miejsce 17 rok 2010, czas: 72:36) oraz wśród
mężczyzn Henryk Szost (miejsce 38 rok 2006, czas 60:51 ale wtedy jeszcze
był to dystans 20km). Pięciokrotnie startowała tam Dorota Gruca (1995,
1996, 1998, 2000, 2008) zajmując najwyżej 19 miejsce w 1996 roku.

Jednak statystycznie patrząc, ten całkowity brak zawodników z Polski w 2018 roku wydaje się naprawdę niezwykły. Poniżej wykres pokazujący ile krajów wysyła jakie liczby zawodników. Można zrozumieć, że PZLA zależy na medalach, ale czy naprawdę nie można wysłać zawodników, aby pokazać, że jesteśmy? Przecież to Europa, koszty nie powinny być wysokie.

Czego się spodziewać

Wśród zgłoszonych zawodników są oczywiście kenijscy giganci, tacy jak Abraham Cheroben (58:40) czy Goefrey Kamworor (58:54) ale także gigantka nad gigantkami, czyli Joyciline Jepkosgei, Rekordzistka Świata na ulicy od 5km do półmaratonu (półmaraton 1:04:51). Rywalizacja zapowiada się ciekawie. Czy będzie można gdzieś to oglądać? Pozostaje chyba monitorować aktywność w sieci, jeśli gdzieś będzie transmisja na pewno ktoś podrzuci link do streamu. Start kobiet odbędzie się o godzinie 17:05 a mężczyzn o 17:30 (strefa czasowa ta sama co w Polsce). Być może trzeba obserwować na stronie iaafvalencia2018 bo przy okazji będzie to też start biegu masowego. Trasa jest szybka i płaska, warunki zapowiadają się znakomicie.

Nagrody finansowe w USD za miejsca indywidualnie
1 – 30,000
2 – 15,000
3 – 10,000
4 – 7,000
5 – 5,000
6 – 3,000

Zespołowo:
1 – 15,000
2 – 12,000
3 – 9,000
4 – 7,500
5 – 6,000
6 – 3,000

Poniżej – lista krajów posortowana wg liczby zgłoszonych zawodników (a potem alfabetycznie).