Redakcja Bieganie.pl
Do półmaratonu zostały zaledwie dwa tygodnie. Już nie zdążę nadrobić zaległości. Mogłabym jednak machnąć ręką na czas i nastawić się tylko na przebiegnięcie (zamykając stawkę – o nie!!!!). Problem w tym, że nie wiem czy w ogóle dam radę przebiec po takiej przerwie.
Adam mówi, że powinnam odpuścić. Po pierwsze, dlatego, że biorę antybiotyk i nie powinnam jeszcze biegać, a po drugie boi się, że jak będę żyłować się na półmaratonie bez odpowiedniego przygotowania to zrobię sobie krzywdę.
Ja jednak nie chcę się poddać i mam zamiar wyjść jutro na trening. Czy to mądre nie wiem? Zobaczę jak się będę czuła podczas biegu i wtedy zdecyduję ile zrobić kilometrów. Owszem męczy mnie myśl, że powinnam poczekać z bieganiem do zupełnego wyleczenia, ale jeśli tak zrobię to na pewno nie dam rady pobiec w półmaratonie.
A tak bardzo chciałam wystartować. To miał być mój pierwszy, półmaraton i jednocześnie pierwszy krok do maratonu. A na dodatek dostałam nowe buciki specjalnie na tą okazję.
I co mam teraz tak po prostu zrezygnować?
Oto i one. Moje nowe buty na pierwszy w życiu półmaraton. Nike Structure Triax12 dla średniego pronatora. Nówki jeszcze nie używane. Jutro mam nadzieję zacznę je testować. Wszystkie wrażenie zarówno te dobre i te złe skrupulatnie opiszę. I ma nadzieję, że jednak pobiegnę!