18 kwietnia 2013 Redakcja Bieganie.pl Sport

1,1 mln dolarów dla Mo Faraha za udział w London Marathon?!


W niedzielny poranek na starcie London Virgin Marathon stanie najmocniejsza grupa biegaczy w historii. Pomimo udziału rekordzisty świata, a także dwóch innych zawodników, którzy uzyskiwali wyniki poniżej 2:04 to zdecydowanie największe emocje wzbudza udział debiutującego Mo Faraha.

ny_half_540.jpg

Farh po debiutanckim i zarazem zwycięskim półmaratonie – Nowy York 2010 r.

Organizatorzy londyńskiego maratonu doskonale zdają sobie sprawę z potencjału marketingowego Faraha i za wszelką cenę chcieli skłonić go do występu w tegorocznej imprezie. Początkowo okazało się to niemożliwe, gdyż Mo postanowił poczekać z debiutem maratońskim jeszcze rok.

Gdyby dotyczyło to jakiegokolwiek innego zawodnika negocjacje zapewne zakończyłyby się w tym momencie. Jednak organizatorzy licząc, że udział podwójnego mistrza olimpijskiego może przyciągnąć wielkie tłumy kibiców (zarówno na trasę, jak i przed telewizory), że będzie dla ich maratonu kimś takim jak dla mitingów na bieżni jest Usain Bolt, wystąpili z bardzo nietypową propozycją. Mo Farah wystartuje w zawodach, ale z góry wiadomo, że biegu nie ukończy – zejdzie z trasy na półmetku.Nie byłoby może nic, aż tak bardzo dziwnego w tej sytuacji gdyby nie informacje prasowe na temat gaży jaką ma otrzymać Farah za swój bieg. Daily Mail podał, że startowe jakie otrzyma to rekordowa kwota 1,1 mln USD.

 

 521877_10151428822999748_298688153_n.jpg

 

Fot. facebook.com/virginlondonmarathon 

Organizatorzy postanowili kwestii wynagrodzeń nie komentować, eksperci zaś poddają w wątpliwość kwotę przedstawioną przez brytyjski dziennik. Podkreślają jednak, że z pewnością jest to rekordowe startowe dla zawodnika, który jawnie, z góry planuje nie ukończyć biegu. Wyjaśnieniem może być to, że Farah podpisał dwuletnią umowę z Virgin Marathon obejmująca rok 2013 i prawdziwy debiut na pełnym dystansie w 2014, a tegoroczne wysokie honorarium możnaotraktować jako swoistą zaliczkę na przyszły rok.

Sam zawodnik również dementował podawane w prasie kwoty. Krytyka ze strony fanów, również nie skłoniła go do ujawnienia ich prawdziwej wysokości. Na czwartkowej konferencji prasowej skupiał się na samym biegu.

Zdecydowanie chcę się sprawdzić w maratonie. W tym roku nie jestem jeszcze przygotowany. Mam zamiar wyciągnąć jak najwięcej nauki z tegorocznego startu i za rok będę gotowy. Chcę przebiec maraton, poczuć to coś. To szczera prawda.

London_virgin.jpg

Wśród brytyjskich kibiców pojawiły się żarty, że Farah zbyt mocno skupił się na haśle „Run with (Virgin) money”

Niezależnie od tempa (pacemakerzy mają prowadzić na rekord świata, pierwszą połowę dystansu w 1:01:45) mam zamiar trzymać się czołowej grupy. Biegnę tylko po to by się uczyć np. takich rzeczy jak złapanie specjalnie dla mnie przygotowanego napoju, czy komfortowy, szybki bieg w tak licznej grupie.

W nietypowym udziale Faraha pozostali zawodnicy nie widzą problemu. Na ten temat wypowiedział się Wilson Kipsang (wywiad z Wilsonem Kipsangiem).

Mo będzie przyciągał uwagę kibiców, co pozwoli pozostałym zawodnikom czołówki, na odrobinę relaksu i skupienie się na luźnym biegu. Może pomoże także kontrolować tempo i pacemakerów, by biegli zgodnie z założeniami. To da szansę takim jak ja żebyśmy w drugiej połowie biegu mogli jeszcze podkręcić tempo. Pomoże samym tym, że będzie biegł razem z nami. Jest bardzo popularny i z pewnością fani będą mu głośno dopingować, a to pozwoli pozostałym  cieszyć się pierwszą połową dystansu.

Maraton w Londynie startuje w niedzielę o godz. 9:45 polskiego czasu. Tego samego dnia na naszym portalu znajdziecie z niego obszerną relację!

Możliwość komentowania została wyłączona.