Redakcja Bieganie.pl
Miła, fajna, pracowita dziewczyna. Naprawdę poleciłabym ją z czystym sumieniem każdemu. Ale odkąd dowiedziała się (odnoszę takie wrażenie), że niedługo praca się kończy, ( wraca od siostry moja mama) to trochę jej zapał ostygł.
I tu mam problem. Żeby się dobrze przygotować do półmaratonu to muszę w sobotę i niedzielę solidnie wykonać plan. A plan zakłada długie (jak dla mnie) wybiegania po 12, 14km. Skoro opiekunka nie może przyjść na dwie trzy godziny w weekend to Adam musi siedzieć z dziećmi i nie może ze mną pobiec do lasu. Wtedy ja 14km robię po mojej standardowej trasie 4km po mięście. To jest strasznie nudne, nawet muzyka nie pomaga. Za każdym razem jak mijam dom mam ochotę do niego skręcić. A poza tym biegam po chodniku, na moje kolana i piszczele to masakra.
Musze to jakoś przetrwać. Jeszcze tylko ten weekend, a potem las, łąka i nie wiem, co jeszcze byle nie beton!