1. dzień HME. Borkowski i Rozmys awansują dalej

Halowe Mistrzostwa Europy w Stambule rozpoczęły się dla naszej reprezentacji ze zmiennym szczęściem. Do kolejnych rund awansowali Mateusz Borkowski w biegu na 800 metrów oraz Michał Rozmys w biegu na 1500 metrów. Z rywalizacji odpadły nasze panie w biegu na 800 metrów Angelika Sarna oraz Margarita Koczanowa.

Pierwszy do rywalizacji stanął Mateusz Borkowski w eliminacjach biegu na 800 metrów. Nasz zawodnik miał ułatwione zadanie ze względu na fakt, że Mark English został wycofany z HME z powodu choroby. Irlandczyk miał być najpoważniejszym rywalem Mateusza Borkowskiego w serii eliminacyjnej. Ostatecznie Borkowski wygrał swoją serię, pewnie awansując do półfinału. Niespodzianką było ostatnie miejsce Hiszpana Saula Ordoneza.

Zaraz po rozegraniu 5 męskich serii do walki w eliminacjach biegu na 800 metrów stanęły kobiety. Nasze reprezentantki startowały w dwóch ostatnich seriach. Niestety ani Margaricie Koczanowej ani Angelice Sarnie nie udało się awansować do półfinałów. Bliżej była Koczanowa, która w swojej serii zajęła trzecie miejsce, jedynie 0,2s za awansującą do kolejnej rundu Francuzką Leną Kandissounon.

Sarna trafiła na szybszą serię, jednak tempo biegu było na tyle rwane, że naszej 26-letniej zawodniczce zabrakło mocy na ostatniej prostej

Po biegach na 800 metrów rozegrane zostały półfinały w biegu na 3000 metrów kobiet, w których zwycięstwa odniosły Niemki Konstanze Klosterhalfen (8:53.50) oraz Hanna Klein (8:59.28). Niewiele brakowało a z rywalizacji odpadłaby po upadku faworytka gospodarzy Yasemin Can, jednak udało jej się pozbierać i dobiec do mety na miejscu, które zapewniło jej pewny awans.

Ostatnią biegową konkurencją dnia był bieg na 1500 metrów, w której mieliśmy Michała Rozmysa. Nasz zawodnik od początku kontrolował bieg i pilnując aby nie tracić sił na zbędne przepychanki. Taktyka ta pozwoliła mu do końca czujnie prowadzić rywalizację, która do samej mety była niezwykle zacięta. Wszyscy zawodnicy wpadli na metę w ciągu niespełna 1 sekundy.

Poza konkurencjami biegowymi w Stambule startował również kulomiot Michał Haratyk, który nie zaliczy tych zawodów do udanych, ponieważ nie udało mu się zaliczyć żadnego pchnięcia.

Zdjęcia: Paweł Skraba