
W nocy z 25 na 26 października 2025 roku przestawiamy zegarki z godziny 3:00 na 2:00, wkraczając tym samym w czas „zimowy”. Oznacza to, że tej nocy pośpimy o godzinę dłużej. Choć pozornie to dobra wiadomość, dla wielu osób, zwłaszcza aktywnych fizycznie, taka zmiana wpływa na samopoczucie, rytm dnia i regenerację.
Po przestawieniu zegarków rano dłużej będzie ciemno, a dzień stanie się krótszy. W praktyce oznacza to mniejszy dostęp do naturalnego światła w ciągu dnia, co może powodować spadek energii, senność i obniżony nastrój. Badania pokazują, że zmiana czasu, nawet o jedną godzinę, może zaburzyć rytm dobowy i pogorszyć jakość snu przez kilka dni. U niektórych osób obserwuje się także chwilowe trudności z koncentracją i gorsze samopoczucie psychiczne.
Z punktu widzenia biegacza oznacza to, że organizm potrzebuje chwili, by dostosować się do nowego rytmu dnia. Proces adaptacji do zmiany rytmu dnia trwa zwykle od dwóch do siedmiu dni. W tym czasie warto zadbać o regularne godziny snu, unikać zbyt intensywnych treningów wcześnie rano i jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu w ciągu dnia. Światło słoneczne jest naturalnym regulatorem zegara biologicznego i pomaga szybciej odzyskać równowagę.
Choć zmiana czasu ma w teorii przynieść dodatkową godzinę odpoczynku, większość badań wskazuje, że realnie nie śpimy więcej. Zegar biologiczny reaguje wolniej niż wskazówki zegara, dlatego nie wszyscy od razu odczuwają korzyść. W pierwszych dniach po zmianie warto postawić na regenerację, unikać wieczornego scrollowania telefonu i dbać o sen.
Osoby, które kończą sezon startem np. w Nowym Jorku, mogą w tym roku szczególnie odczuć zamieszanie związane ze zmianą czasu. Najpierw w nocy z 25 na 26 października w Polsce cofniemy zegarki o godzinę, przechodząc na czas zimowy. Kilka dni później, lecąc do Stanów Zjednoczonych, biegacze przeniosą się do innej strefy czasowej, różniącej się od polskiej o sześć godzin. A na dokładkę, już na miejscu w Nowym Jorku, w noc przed maratonem z 1 na 2 listopada Amerykanie również przestawią zegarki z czasu letniego na zimowy. Oznacza to, że organizm zawodników w ciągu zaledwie tygodnia doświadczy aż trzykrotnej zmiany rytmu dobowego.
Zmiana czasu to nie tylko kwestia kalendarza, ale też wyzwanie dla organizmu. Odpowiednia higiena snu i rozsądne podejście do treningu pomogą przejść przez nią łagodnie, a dodatkowa godzina w łóżku może okazać się idealnym początkiem spokojniejszej jesieni.
Literatura: