Już w sobotę łódzką Atlas Areną, za sprawą mityngu ORLEN Cup, zawładną najlepsi lekkoatleci z całego świata. – To będzie istny zlot gwiazd największego formatu, wśród których nie zabraknie polskich asów – zapewnia dyrektor wydarzenia i jednocześnie prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Sebastian Chmara.
Jak co roku w sezonie zimowym do Łodzi przybywają największe gwiazdy świata lekkiej atletyki, aby rywalizować w mityngu ORLEN Cup. Zawody, których dziesiąta edycja zaplanowana jest na sobotę, ponownie przemienią Atlas Areną w tętniącą życiem halę lekkoatletyczną. Organizatorzy zapewniają, że w każdej z konkurencji na kibiców czekać będą gwiazdy światowego formatu.
– Na listach startowych, zresztą jak każdego roku w Łodzi, nie brakuje prawdziwych gwiazd lekkiej atletyki. Będą z nami utytułowane Szwajcarki Mujinga Kambundji oraz Ditaji Kambundji – one zmierzą się z Ewą Swobodą i Pią Skrzyszowską. W skoku o tyczce zobaczymy medalistę olimpijskiego Karalisa, którego rywalem będzie oczywiście Piotr Lisek. Ja osobiście bardzo mocno czekam na konkurencje, w których Polacy są liderami światowych tabel. Mam na myśli skok wzwyż z Marią Żodzik oraz bieg na 60 metrów przez płotki z Kubą Szymańskim – mówi dyrektor mityngu ORLEN Cup Sebastian Chmara. Organizację wydarzenia wspierają Grupa ORLEN oraz miasto Łódź.
Wspomniany Jakub Szymański w styczniu w Luksemburgu uzyskał czas 7,41 i poprawił rekord Polski. To także drugi wynik w historii europejskiej lekkoatletyki, szybciej na 60 metrów przez płotki biegał z Europejczyków jedynie legendarny Brytyjczyk Collin Jackson. Szymański, chociaż na arenie krajowej reprezentuje barwy klubu lekkoatletycznego z Sopotu, ma silne powiązania z Łodzią.
– W okresie przygotowawczym bardzo dużo czasu spędzam w tym mieście. Trenuję w Atlas Arenie, znam ten obiekt doskonale. Cieszę się, że kolejny raz będę mógł w nim wystartować. Jestem w tym sezonie naprawdę w dobrej formie, czego potwierdzeniem są wyniki jakie osiągałem w dwóch ostatnich startach. Mam nadzieję, że i tym razem pokaże się kibicom z jak najlepszej strony. Cel na sobotni start? Kolejny bieg zdecydowanie poniżej 7,50 – zapewnia Jakub Szymański.
Swoje zaskoczenie po biegu dającym mu najlepszy wynik list światowych opisuje następująco:
– Liczyliśmy tak naprawdę na wynik w granicach 7,45. Taki się pojawił najpierw w Luksemburgu, tylko dostałem sporą korektę. To było mega miłe zaskoczenie, że zrobiłem to z takiego biegu, który tak naprawdę czułem na 7,45. A to już było o 1 setną lepiej od rekordu Polski. Udało się jeszcze uszczknąć te 4 setne, więc naprawdę byliśmy zaskoczeni.
Nasz najlepszy płotkarz zdradza nam też plany na najbliższe starty.
– Na pewno przemyśleliśmy później sezon, cały harmonogram startów. Trzeba było odrzucić wszystkie rzeczy, które mogłyby sprawić, że biegałbym wolniej. Chcieliśmy uniknąć wszystkich spadków i tym podobnych rzeczy. Tak że wszystko jest przemyślane. W tym okresie mam zaplanowane wiele startów, czy to Orlen Cup, Dusseldorf i Livein i to wszystko jest w przeciągu 5 dni. Tak naprawdę uważam, że w 5 dni bieganie z tą „czwórką” na drugim miejscu to będzie zbawienie.
Z kolei cele na halowe mistrzostwa Europy i świata ma bardzo ambitne, ale nie boi się o nich mówić.
– W Europie mam obecnie najlepszy czas, na świecie zresztą też, ale na świecie jeden kolega biega szybko, czyli Grant Holloway. Śmiało mogę mówić, że liczę na złoto mistrzostw Europy i tak naprawdę złoto mistrzostw świata! Nie boję się o tym mówić, bo wiem, że jak przyjdzie ta forma, to w „piku” jestem w stanie pobiec około 7,35, gdy cały bieg się złoży. A gdzie ma się złożyć, jak nie na mistrzostwach świata? – zakończył Szymański.
Obok wielkich gwiazd światowego sportu na bieżni Atlas Areny pojawią się także młodzi adepci Królowej Sportu. Dzięki zaangażowaniu władz województwa łódzkiego podczas mityngu odbędą się biegi młodzików o puchar marszałka.
– Dajemy wyjątkową szansę najlepszym sprinterom mistrzostw województwa na start podczas mityngu najwyższej rangi. W Atlas Arenie pobiegną zatem 14–15-latkowie, których idole, tacy jak Ewa Swoboda, także będą rywalizować w ORLEN Cup – mówi prezes Łódzkiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki, Lech Leszczyński, współorganizator sobotniego mityngu.
– Bardzo lubię biegać przed polskimi kibicami, bo takiego wsparcia i takiej atmosfery nie ma chyba nigdzie na świecie – przyznała Ewa Swoboda. – Tutaj się bardzo dobrze biega, bardzo szybko biega. Jest głośno. A jak jest głośno, to znaczy, że będzie szybko.
Ewa opowiada też o swoich planach na sezon halowy.
– Tak naprawdę zostały mi przed mistrzostwami Europy trzy starty w Polsce – mistrzostwa Polski, Copernicus i jutro Łódź. Do każdego startu podchodzę tak, że musi być: albo mocno, albo wcale. Wiadomo, to jest sprint. Jeden błąd i już się wypada i kosztuje to bardzo dużo czasu, więc mam nadzieję, że będzie tak, jakbyśmy chciały.
Dotychczasowe przygotowania nie były idealne, ale nasza najlepsza sprinterka jest pełna optymizmu.
– W Ostrawie byłam mega zmęczona. Wyszłyśmy z mocnego treningu i musiałyśmy odpuścić na obozie w Spale, bo oczywiście się zaraziłam i byłam chora. Tak porządnie mnie „rozwaliło”. Liczę po prostu na to, że będzie szybciej niż 7,09. Na razie jest wszystko dobrze, kolana już nie bolą, więc forma powoli idzie. Moim celem na pewno jest obronić dwa medale – z mistrzostw Europy i świata halowych i „pokręcić się” koło życiówki albo zrobić życiówkę. Co roku chciałoby się poprawiać, ale nie każdy rok jest taki – zakończyła halowa wicemistrzyni świata sprzed roku z Glasgow.
W programie mityngu ORLEN Cup znajdują się biegi na 60 metrów, 60 metrów przez płotki, skok wzwyż, skok o tyczce oraz pchnięcie kulą kobiet i mężczyzn. Zaliczany do cyklu World Athletics Indoor Tour Silver mityng ORLEN Cup odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie 8 lutego. Bilety na wydarzenie dostępne są w kanałach sprzedażowych Miejskiej Areny Kultury i Sportu w Łodzi. Jedną z gwiazd mityngu będzie także nasza najlepsza płotkarka Pia Skrzyszowska.
Mityng na żywo pokaże TVP Sport od godz. 17:00.
Listy startowe i wyniki online dostępne będą na stronie live.domtel-sport.pl.
Źródło: materiały prasowe organizatora.