
Trener kadry Zbigniew Rolbiecki tuż przed startem mistrzostw Europy w biegach przełajowych w portugalskiej Lagoa mówi wprost o ambicjach reprezentacji i formie swoich zawodników. W rozmowie z nami ocenia przygotowania, zdradza szczegóły dyspozycji Maćka Megiera oraz wyjaśnia, dlaczego na technicznej trasie kluczowy będzie mocny początek i odwaga w walce o czołowe pozycje.
Jak przebiegały przygotowania do mistrzostw Europy i jak ocenia Pan formę zawodników po obozie?
Przygotowania były zróżnicowane czasowo, bo część zawodników zaczęła wcześniej, część później. Z moją grupą pracowaliśmy od 25 października i praktycznie wszystkie założenia zostały zrealizowane. Uważam, że zawodnicy są dobrze przygotowani. Trasa jest bardzo selektywna i na pewno słabszy zawodnik tutaj nie powalczy o medal. Wygrają najsilniejsi.
Nie sposób nie zapytać o Maćka Megiera, który jest jedną z największych polskich nadziei medalowych. Jak się czuje przed startem?
Przyjechaliśmy tu po to, żeby walczyć o medal i nie ma co tego ukrywać. Zarówno Maciek, jak i ja mamy takie założenie. Przygotowania przebiegły bardzo dobrze, praktycznie bez zakłóceń. Poza dwoma jednostkami w trudnych warunkach pogodowych wszystko zostało zrealizowane zgodnie z planem.
Jak wyglądał proces budowania formy w ostatnich tygodniach?
Już podczas październikowego zgrupowania w Jakuszycach było widać, że dyspozycja zaczyna rosnąć. Potwierdziły to mistrzostwa Polski, które potraktowaliśmy jako mocne przetarcie. W Biegu Niepodległości w Poznaniu Maciek musiał biec samotnie, ale poprawił rekord trasy wynikiem 28:50, co pokazuje jego potencjał.
Wspominaliście również o badaniach wydolnościowych. Co one pokazały?
Badania potwierdziły bardzo wysoką dyspozycję. Maciek osiągnął prędkość 22.7, przy poziomie kwasu 4.3. To są bardzo dobre wartości i utwierdzają mnie w przekonaniu, że wszystko jest na dobrej drodze.
Czy na tak technicznej trasie można w ogóle mówić o konkretnej taktyce biegu?
Tak, tutaj taktyka ma ogromne znaczenie. Trasa jest bardzo techniczna, dużo zakrętów, podbiegów i zbiegów, praktycznie brak płaskich odcinków. Zawodnik walczący o medal musi być w czołówce, dlatego zaleciłem bardzo mocny początek, szczególnie pierwsze 400 metrów podbiegu.
Jakie są kluczowe założenia na dalszą część rywalizacji?
Pierwsze trzy okrążenia mają być biegane na poziomie 90 do 95 procent możliwości, nawet jeśli tempo będzie wysokie. Na ostatnim okrążeniu, jeśli będzie miał siłę, ma biec swoje. Na zbiegach ważne jest, by puścić nogi swobodnie i nie tracić energii na hamowanie i ponowne ruszanie.
Czego najbardziej Pan oczekuje po tym starcie?
Przede wszystkim realizacji założeń i walki do samego końca. Jeśli to się uda, wynik powinien być bardzo dobry.
i ile tych medali wpadło?