W 15. Poznań Półmaratonie wygrali Gebresilase Haftu i Wibineh Anchalem z Etiopii. Daleko od swoich rekordów życiowych skończyli pierwsi Polacy. Przez pierwsze kilometry prowadzącej grupy pilnował Krystian Zalewski, który jednak szybko zauważył, że bieg jest rozgrywany na wynik dużo poniżej rekordu Polski i jego obecnych możliwości. Na pierwszej piątce liderzy pojawili się po 14:22 ( prognozowany wyniki 60:29). Zalewski na tym etapie biegł już sam w 14:33. Szybkie tempo wcześnie wyłączyło z udziału także zająca. Zawodnicy już od połowy trasy musieli zmagać się sami z uciekającym czasem. Biegacze mocno przyspieszyli na trzeciej piątce gdzie tempo wzrosło do przewidywanego wyniku 59:47. Niedługo później zaatakował debiutant, osiemnastoletni Etiopczyk Gebresilase Haftamu, który momentalnie oderwał się od czterech rywali. Ostatni kilometr spędził na zerkaniu na zegarek i obliczaniu czasu pozostałego do rekordu trasy. Ostatecznie zwyciężył w 60:27, czyli o kilkadziesiąt sekund wolniej od rekordu. Drugi był Salomon Berihu 61:06, trzeci Sikiyas Abate 61:11. Krystian Zalewski dobiegł na siódmym miejscu w słabym czasie 64:00.
Wśród pań pierwsza dwójka zawodniczek otworzyła rywalizację w 16:00 na pięć kilometrów. Były to Anchalem z Etiopii i reprezentantka Ugandy, rekordzistka kraju Juliet Chekwel. Obie zawodniczki atakowały z dużym zapasem rekord trasy. Pierwsza Polka, Monika Jackiewicz pięć kilometrów minęła w 16:41. Dawało to nadzieję na wynik w okolicach 1:10, czyli solidny rekord życiowy zawodniczki MKL Szczecin. W drugiej części trasy za prowadzącym pacemakerem Łukaszem Nowakiem pozostała już tylko Anchalem. Ostatnie kilometry liderka pokonywała jednak sama. Nie przeszkodziło to w pobiciu rekordu imprezy. Od tej edycji wynosi on 67:54. Druga dobiegła Chekwel z 1:10:09. Trzecia była Likina Ayel z Etiopii z 1:12:39. Pierwsza Polka, Monika Jackiewicz ukończyła w 1:13:05.
Krystian Zalewski tuż po przekroczeniu linii mety przyznał, że „wynik bierze na klatę”. Zawodnik z Goleniowa podkreślał, że jego głównym celem jest maraton w Pradze, który odbędzie się za trzy tygodnie. Przypomnijmy, że tempo jego drugiej dziesiątki w poznańskim półmaratonie tj. 31:20 daje wynik w maratonie dopiero w okolicach 2:12. Jak przekonuje jednak sam zawodnik, szczyt formy ma przyjść siódmego maja.
W pobiegowym wywiadzie Monika Jackiewicz zdawała się być bardzo zadowolona z uzyskanego wyniku 1:13:05, zajęcia piątego miejsca i bycia pierwszą Polką. Podkreślała również bardzo dobry profil trasy oraz obecność wielu kibiców. Jednocześnie obserwując równolegle dwie transmisje, z półmaratonu w Poznaniu jak i maratonu w Rotterdamie, w kwestii kibiców Polacy mają jeszcze sporo do poprawy.
Wyniki: https://live.sts-timing.pl/pp2023/