Chociaż w nagłówku tego nie ma, to każdy zapewne doskonale zgadł, że kolejny, egzotyczny maraton padł łupem Wojciecha Kopcia. Biegacz, trener i podróżnik praktycznie prosto z obozu w Kenii pojechał do Azji i zwyciężył w, jak sam stwierdził, jednym z najpiękniejszych biegów, w jakich brał udział.
Wojciech Kopeć jest częstym bohaterem naszego portalu, gdy pojawia się wzmianka o sukcesach Polaków za granicą. W grudniu został milionerem w Laosie, potem startował jeszcze kilkukrotnie.
Maratończyk z życiówką 2:17:22 uzyskaną w 2014 roku na Cyprze, tym razem pobiegł 2:33:44. Średnia wysokość na jakiej odbywał się bieg to 1500 metrów nad poziomiem morza. Bhutan, leży we wschodniej części Himalajów, a trasa biegu zdecydowanie na należała do tych najbardziej płaskich. Łączni spadek, jak podał zwycięzca to 1025 metrów. Na zawodników czeka też 275 metrów podbiegów.