19 listopada Piotr Łobodziński zwyciężył w Shanghai Tower International Vertical Marathon, gdzie do pokonania było 3398 schodów i 119 pięter. Pokonał o 12 sekund obecną gwiazdę towerrunningu Malezyjczyka Wai Ching Soh’a.
“Bieg, w którym brałem udział jest najdłuższym biegiem po schodach wewnątrz budynku. Był to jednocześnie finał tegorocznego Towerrunning Tour, wcześniej funkcjonującego pod nazwą: Puchar Świata. Wygrałem finał, ale nie cały cykl. Do klasyfikacji końcowej wlicza się punktacja z 8 obiegów. A ja zaliczyłem w tym roku tylko 4 biegi z cyklu, 3 w Polsce i ten finałowy w Szanghaju. Przed tym biegiem byłem poza pierwszą 10, a teraz wskoczę pewnie do pierwszej dziesiątki, w okolice piątego miejsca.” – relacjonuje Piotr Łobodziński.
W tym roku w Shanghai Tower International Vertical Piotr Łobodziński startował po raz czwarty. Zwyciężył z czasem 18 minut i 4 sekundy , pokonując o 12 sekund Wai Ching Soh’a i o 27 sekund, trzeciego na mecie Marka Bourne’a. “W całym cyklu zwyciężył Malezyjczyk Wai Ching Soh, który w Szanghaju był drugi. Ma sponsorów, zalicza dużo biegów. Zrobił się towerruningową gwiazdą. Jeździ na zawody, gdzie nawet nie ma nagród, wygrywa tam z przewagą minuty czy dwóch i dzięki temu zbiera punkty do cyklu. Szanghaj to był chyba jego 35-ty start w tym roku.” – tak Piotr Łobodziński przybliża postać zwycięzcy cyklu Towerrunning Tour.
Piotr Łobodziński w towerrunningu osiągnął sporo. Od 2012 do 2019 roku nieprzerwanie zdobywał medale Pucharu Świata Towerrunning World Cup. Ma w swoim dorobku 2 srebrne medale i 6 złotych. Tę passę przerwała pandemia.
“Biegi po pandemii już wróciły, ale jest ich trochę mniej. Zniknął z kalendarza cykl Vertical World Circuit, konkurencyjny dla Towerrunning Tour. Mimo że biegi się odbywają, to nie ma już zaproszeń, a mi się nie opłaca jeździć do Chin, gdzie do wygrania jest np. 500 dolarów, bo to mi nawet kosztów dojazdu i noclegu nie pokryje. Jak nie masz sponsora, to się nie opłaca. Teraz w Szanghaju dostałem zaproszenie, więc opłacało mi się przyjechać. Po pandemii poziom biegania po schodach jest słabszy. Nie ma młodych osób, które się tym interesują. To jest sport starych ludzi. W głównej mierze najlepsi są Ci, którzy zakończyli już kariery wyczynowe w innych sportach. Na przykład wśród kobiet w Szanghaju wygrała Valentina Belotti, Włoszka, 6-krotna Mistrzyni Europy w biegach górskich. Jest już po zakończeniu kariery wyczynowej i wygrywa na schodach. Nigdy ten poziom nie był super mocny, ale teraz jest jeszcze słabszy i perspektyw na super rozwój nie widzę.” – mówi Piotr Łobodziński.
Oto jak Piotr zapatruje się na swoje plany związane z towerrunningiem: “Nie stawiam na ten sport wyczynowo, tak jak kiedyś. Będę biegał tam, gdzie mi będzie pasowało, albo będę czuł, że jestem w formie i będę mógł coś ugrać. Traktuję siebie teraz jako amatora. Pracuję fizycznie, buduję kręgielnie na zachodzie Europy. Cały październik spędziłem pod Paryżem na montażu. Pracowałem od poniedziałku do soboty po 10-12 godzin dziennie, więc nie miałem kiedy trenować biegania, a co dopiero biegania po schodach. W listopadzie potrenowałem w miarę wyczynywo. Wydolność, którą mam z biegów płaskich na poziomie 31 minut na dychę, pozwoliła wygrać ten bieg w Szanghaju. Mimo że przed tymi zawodami wykonałem tylko 5 treningów na schodach.”
Łobo, jak zawsze chłodna kalkulacja finansowa 👍😎
Pozdrawiam i gratuluję 🙂