Trzeci maratończyk w historii, trzykrotny Mistrz Olimpijski na dystansach 5 i 10 tysięcy metrów, żywa legenda biegania, wraca na maratońską trasę. Etiopczyk wystartuje w Walencji, która słynie z szybkiej trasy i gwiazdorskiej obsady. Dla Bekele może to być jedna z ostatnich szans, by ponownie zachwycić kibiców biegania.
Kenenisa Bekele w tym roku skończył 41 lat. Na swoim koncie ma dwa złote medale z Igrzysk w Pekinie gdzie wygrał na 5000 i 10000 metrów. W Atenach zdobył złoto na 10000 metrów i srebro na 5000 metrów. Przegrał wtedy jedynie ze słynnym Hichamem El Guerrouj, a wyprzedził Eliuda Kipchoge. Z tym drugim zawodnikiem w oczach wielu kibiców tworzy wyrównany pojedynek o tytuł długodystansowego biegacza wszech czasów.
Dystans | Kenenisa Bekele | Eliud Kipchoge |
---|---|---|
1500 metrów | 3’32″35 | 3’33″20 |
mila | 4’01″57 | 3’50″40 |
3000 metrów | 7’25″79 | 7’27″66 |
5000 metrów | 12’37″35 | 12’46″53 |
10000 metrów | 26’17″53 | 26″49’02 |
półmaraton | 1:00:09 | 59:25 |
maraton | 2:01:41 | 2:01:09 |
Bekele ma na swoim koncie także więcej złotych medali olimpijskich (3:2) i zdecydowanie więcej przywiezionych z mistrzostw świata (5:1).
W ostatnim czasie Bekele podpisał nowy kontrakt z chińską marką Anta rozstając się po trwającej, prawie całą karierę, współpracy z Nike, ale przede wszystkim z Global Sports Communication, czyli z agencją managerską, która stworzyła słynny NN Running Team. Dla Bekele była to prawdopodobnie ostatnia okazja, by dobrze spieniężyć swoje nazwisko podczas chylącej się ku końcowi karierze.
Bekele w tym roku nie ukończył maratonu w Londynie. Rok temu był tam piąty z 2:05:53. W 2021 roku był szósty w Berlinie z 2:06:47 i dopiero dwunasty w Nowym Jorku z 2:12:52. Po wygraniu w Berlinie w 2016 rok z 2:03:03 miał kilka gorszych sezonów, gdzie schodził z trasy, jak np. rok później w stolicy Niemiec, czy dobiegał z wynikami odległymi od jego możliwości. Wielki powrót zaliczył we wrześniu 2019 roku gdzie z czasem 2:01:41 wygrał w BMW Berlin Marathon, biegnąć jedynie dwie sekundy wolniej od ówczesnego rekordu świata. Po tym występie mówiono o powrocie mistrza, jednak kolejne sezony były znowu słabsze w wykonaniu zawodnika z Etiopii.
Jak sam powiedział:
„Nigdy nie pokazałem swojego pełnego potencjały na maratonie, ponieważ doznawałem wielu kontuzji. Mój umysł jest przekonany, że w maratonie stać mnie na jeszcze więcej… Mam jeszcze cel! Zbliżają się Igrzyska w Paryżu i prawdopodobnie będzie to moja ostatnia szansa na udział. Znam swój potencjał i wiem, że maraton w Walencji to szybki bieg. Nie wystartuję tylko po to, by wziąć udział, ale by dać z siebie wszystko”
Maraton Valencia wystartuje 3 grudnia. W stawce poza Bekele zosbaczymy całą plejadę biegowych gwiazd w tym sporą grupę biegaczy z Polski jak m.in. Aleksandrę Brzezińską czy Krystiana Zalewskiego.