Sportowy Trybunał Arbitrażowy (CAS) uwzględnił apelację World Athletics i Światowej Agencji Antydopingowej WADA i nałożył na amerykańskiego sprintera Erriyona Knightona karę czterech lat zawieszenia. Oznacza to, że zawodnik nie wystartuje w Mistrzostwach Świata w Tokio, gdzie miał biec na dystansie 200 metrów. Co ważne decyzja zapadła po tym jak Amerykańska Agencja Antydopingowa oczyściła zawodnika z zarzutów. Sam biegacz twierdził, że przyjął substancję nieświadomie ze skażonym mięsem.
Decyzja została ogłoszona przez CAS dzień przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce w Tokio. W 2023 roku Knighton uzyskał pozytywny wynik testu na trenbolon – syntetyczny analog testosteronu. Jest to steryd zakazany w sporcie. Mimo to Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) postanowiła oczyścić sprintera z zarzutów przed zeszłorocznymi Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu i od tamtej pory pozwolono mu na starty!
Sam zawodnik wyjaśnił, że nieświadomie przyjął zakazaną substancję wraz z mięsem zjedzonym w piekarni na Florydzie. USADA zbadała mięso i uwierzyła w wyjaśnienia sportowca.
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) i Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (WA) odwołały się od tej decyzji i uznały, że Knighton powinien zostać zawieszony na cztery lata.
Uzyskały one poparcie CAS. Sąd arbitrażowy orzekł, że Knighton ma 4-letnią dyskwalifikację od piątku, z potrąceniem kary za tymczasowe zawieszenie, które otrzymał od 12 kwietnia do 19 czerwca ubiegłego roku.
Wiosną tego roku w Warszawie odbyły się warsztaty prowadzone przez Polską Agencję Antydopingową. Skierowane były one do dziennikarzy. Udział w nich brał Witold Bańka szef Światowej Agencji Antydopingowej. W trakcie warsztatów Bańka zwrócił uwagę na ogromny problem z badaniami antydopingowymi w USA i samą działalnością amerykańskiej agencji. Stwierdził, że cały sport akademicki w Stanach Zjednoczonych jest zwolniony z wszelakich badań.